Ja ostatnio 100% fotek zapisuje i wywołuję w RAW. Szczególnie dobrze nadaje się do korygowania niewielkich przepaleń i szumów. Poza tym typowy oryginalny JPG jest najczęściej wyostrzony co najlepiej jest widoczne w skali 1:1 i trudno archiwizować sobie dobre zdjęcia robione wyłącznie w tym formacie.
NIe chodzi o końcowy zapis w RAwie ale o zapis na karcie, później obróbkę, a następnie podostrzenie i zapis w jpg przed archiwizacją. Zresztą lepiej podczas sesji pofocić, wybrać kilka najlepszych zdjęć kadrowo i jakościowo i je zostawić we własnym archiwum, niż wyprodukować 100 jpgów, wśród których będą również te lepsze fotki, ale nie super bo nigdy jakość nie dorówna plikom nieskompresowanym (tiff lub RAW). Zresztą w lepszych kompaktach już jest mozliwośc zapisu w formacie RAW. Gdyby np. zastosować nazwijmy to procedurę RAwowską to np. nawet po kompresji do jpga ta wierzba po lewej nie byłaby tylko zieloną plamą, lecz udałoby się wyciągnąć z niej sporo szczegółów. czyli jednym słowem, upieram się przy swoim, ale przyjmuję argumenty przeciwników. Pozdrawiam wszystkich jeszcze raz
nadto, uważam, że przesadą jest takie wchwalanie formatu RAW, rzeczywiscie ma on niesamowite zalety, ale niektórych na taki aparat po prostu nie stać, a czasami wręcz szkoda miejsca na takie zdjęcia. zresztą uważam, że tutaj niebo wyszło całkiem przyzwoicie. Jasny mostek delikatie przykuwa uwagę, a zdjecie staje się bardziej atrakcyjne dzięki naturalnej ramce z koron drzew i ich odbiciu :)
więc od końca, czytam Dederki już drugą książkę i jestem szalenie usatysfakcjonowany! w zalewie badziewi rozpisujących się o kadrowaniu 1/3-2/3, WB itd. wkońcu dostałem do ręki pozycję gdzie światło jest rozpisane praktycznie w każdym calu, zdecydowanie MZ bardzo wartościowa pozycja, wiec w Dederce nie widzę niczego złego :)
ceed ja przeczytałam 1,5 książki i nie Dederko, ale i tak dzięki namowom Snowmana, wolę Chmielewską... A polemika to nie jest przyznawanie racji i też lubię :)
Chciałem skończyc polemikę, ale widocznie jestem niesłowny bo jeszcze coś dodam. Z jpga owszem coś wyciśniesz, ale w porównaniu do RAWa to bardzo kiepski format i do tego stratny - już lepiej pracować na tiffach. Jak powiedziałeś Karol, można poprawiać jpga jeżeli nie zaliczy się wtopa - w przypadku RAWów sytuacja jest dużo bardziej komfortowa bo praktycznie tylko mocne przepalenia sa nie do uratowania - resztę wyciągniesz z w miarę dobra jakością, może kosztem zwiększonych szumów. Równiez kadrowanie poprawisz, jeżeli będziesz docinał surowy plik RAW. Ja przynajmniej robię tylko na RAWach oczywiście nie licząc zdjęć "przy kotlecie u cioci". I jeszcze do Moniki - nigdy nie mówiłemże nie lubię z Tobą polemizować, co nie znaczy że się zgadzam z Tobą w stu procentach. Ze wszystkimi lubię polemizować pod warunkiem że nie są chamscy, a Ty na pewno nie należysz do tej grupy. Lubię słuchać opinii ale moją wiedzę czerpię raczej z książek, których sporo jest na rynku i mają tę zaletę, że nie "dowalają" mi ani moim zdjęciom. POzdrawiam wszystkich, a autorowi życzę miłej lektury i dużo świetnych fotek.
Z JPG można dużo wyciągnąć, jeśli tylko się w fazie robienie zdjęcia nie zaliczy dużej wtopy. Przepalenie nieba jest jedną z takich wtop. Inną wtopą jest centralne kadrowanie, które czyni zdjęcie nudniejszym, mniej zachwycającym. Zawsze można poprawić wycięciem tylko części zdjęcia, ale to oznacza spadek jakości i niewykorzystanie możliwości aparatu. Jeśli chodzi o tryb auto to też chyba wiele można zepsuć. Kontrola przesłony i ekspozycji to dla mnie minimum. Proponuję poczytać w Inecie bo dzięki darmowym internetowym poradnikom szybko można wiele poprawić. No i życzę powodzenia na przyszłość.
musze się z Wami zgodzić, ale z drugiej strony furmanką też można jeździć tylko po co skoro można mieć samochód. Niebo ładne tylko czasem wyjdzie bez filtra, ale juz gdy robisz pod słonce lub z boku, to zdjęcie wydzie zawsze kiepsko kompakcikiem - niestety wiedza i wyczucie to jedno, a technika to drugie. Czy widziałaś Moniko fotografa profesjonalistę który by robił zdjęcia kieszonkowym kompakcikiem? Inna sprawa to obróbka zdjęć - z kompaktu otrzymujesz gotowy plik jpg z którym nic już praktycznie nie zrobisz, natomiast RAW z lustrzanki można dosyć mocno obrobić, np zmniejszyć kontrast, zwiększyć nasycenie, zmienić temperaturę barwy itd, a dopiero obrobione zdjęcie zapisac jako jpg i podostrzyc. Jeżeli sądzisz, że b dobre jakościowo zdjęcia w tym portalu są z małych kompakcików to się mylisz. Zresztą jak pofocisz lustrzanką z dobrym obiektywem i osprzetem to przyznasz mi rację i wyrzucisz kompakta, albo schowasz do szuflady na zawsze. POzdrawiam i kończę na tym polemikę
ceed jakość powalajaca nie jest to fakt. Nie zgadzam się tylko z twoją tezą, że dobre niebo tylko z połówkami, ja też mam kompakcik i niebo mi wyszło, co prawda raz, ale zawsze :)
Rozumiem to doskonale - niestety żeby uzyskać dobry efekt jest to niezbędne, ale jak zapewne wiesz, że filtry zastosujesz tylko przy lepszym kompakcie, albo z lustrzanka. Niestety coś za coś - albo chcesz uzyskiwac dobre efekty i inwestujesz w sprzęt, albo pstrykasz małym kompakcikiem i nie liczysz na zbyt wiele. Zauwasz, że oprócz wypalonego nieba, jakośc fotografii jest słaba co prawdopodobnie jest winą aparatu.
:+)
Ni spodziewałem się , że powstanie forum ... fajnie
Ja ostatnio 100% fotek zapisuje i wywołuję w RAW. Szczególnie dobrze nadaje się do korygowania niewielkich przepaleń i szumów. Poza tym typowy oryginalny JPG jest najczęściej wyostrzony co najlepiej jest widoczne w skali 1:1 i trudno archiwizować sobie dobre zdjęcia robione wyłącznie w tym formacie.
NIe chodzi o końcowy zapis w RAwie ale o zapis na karcie, później obróbkę, a następnie podostrzenie i zapis w jpg przed archiwizacją. Zresztą lepiej podczas sesji pofocić, wybrać kilka najlepszych zdjęć kadrowo i jakościowo i je zostawić we własnym archiwum, niż wyprodukować 100 jpgów, wśród których będą również te lepsze fotki, ale nie super bo nigdy jakość nie dorówna plikom nieskompresowanym (tiff lub RAW). Zresztą w lepszych kompaktach już jest mozliwośc zapisu w formacie RAW. Gdyby np. zastosować nazwijmy to procedurę RAwowską to np. nawet po kompresji do jpga ta wierzba po lewej nie byłaby tylko zieloną plamą, lecz udałoby się wyciągnąć z niej sporo szczegółów. czyli jednym słowem, upieram się przy swoim, ale przyjmuję argumenty przeciwników. Pozdrawiam wszystkich jeszcze raz
nadto, uważam, że przesadą jest takie wchwalanie formatu RAW, rzeczywiscie ma on niesamowite zalety, ale niektórych na taki aparat po prostu nie stać, a czasami wręcz szkoda miejsca na takie zdjęcia. zresztą uważam, że tutaj niebo wyszło całkiem przyzwoicie. Jasny mostek delikatie przykuwa uwagę, a zdjecie staje się bardziej atrakcyjne dzięki naturalnej ramce z koron drzew i ich odbiciu :)
więc od końca, czytam Dederki już drugą książkę i jestem szalenie usatysfakcjonowany! w zalewie badziewi rozpisujących się o kadrowaniu 1/3-2/3, WB itd. wkońcu dostałem do ręki pozycję gdzie światło jest rozpisane praktycznie w każdym calu, zdecydowanie MZ bardzo wartościowa pozycja, wiec w Dederce nie widzę niczego złego :)
http://plfoto.com/41/autor.html
I znów wiem, że nic nie wiem. Wielkie dzięki...
zwróć się z tym pytaniem do Snowmana, on ci pomoże
ale może jakiś konkretny tytuł, albo którego, ojca czy syna?
LeStator Dederkę...serio
A co konkretnie polecacie, pytam całkiem poważnie?
LeStator proszę się nie naigrawać, Snowman wie co robi!!
Czy Snowman prawie każdemu poleca Dederkę?
tego nie wiem :)
i kurde będę musiał poczytać Wasze wywody - dederko wciąga ;p
Dederki nie było w bibliotece
ceed ja przeczytałam 1,5 książki i nie Dederko, ale i tak dzięki namowom Snowmana, wolę Chmielewską... A polemika to nie jest przyznawanie racji i też lubię :)
Chciałem skończyc polemikę, ale widocznie jestem niesłowny bo jeszcze coś dodam. Z jpga owszem coś wyciśniesz, ale w porównaniu do RAWa to bardzo kiepski format i do tego stratny - już lepiej pracować na tiffach. Jak powiedziałeś Karol, można poprawiać jpga jeżeli nie zaliczy się wtopa - w przypadku RAWów sytuacja jest dużo bardziej komfortowa bo praktycznie tylko mocne przepalenia sa nie do uratowania - resztę wyciągniesz z w miarę dobra jakością, może kosztem zwiększonych szumów. Równiez kadrowanie poprawisz, jeżeli będziesz docinał surowy plik RAW. Ja przynajmniej robię tylko na RAWach oczywiście nie licząc zdjęć "przy kotlecie u cioci". I jeszcze do Moniki - nigdy nie mówiłemże nie lubię z Tobą polemizować, co nie znaczy że się zgadzam z Tobą w stu procentach. Ze wszystkimi lubię polemizować pod warunkiem że nie są chamscy, a Ty na pewno nie należysz do tej grupy. Lubię słuchać opinii ale moją wiedzę czerpię raczej z książek, których sporo jest na rynku i mają tę zaletę, że nie "dowalają" mi ani moim zdjęciom. POzdrawiam wszystkich, a autorowi życzę miłej lektury i dużo świetnych fotek.
marol2 to ci się udało bo dużo rad pod spodem :)
ceed najbardziej mnie cieszy ze polubiłes od wczoraj ze mna polemizowac :)
Jestem na samym początku przygody z fotografią, wszystkie wasze uwagi są dla mnie bardzo cenne-dziekuję
Z JPG można dużo wyciągnąć, jeśli tylko się w fazie robienie zdjęcia nie zaliczy dużej wtopy. Przepalenie nieba jest jedną z takich wtop. Inną wtopą jest centralne kadrowanie, które czyni zdjęcie nudniejszym, mniej zachwycającym. Zawsze można poprawić wycięciem tylko części zdjęcia, ale to oznacza spadek jakości i niewykorzystanie możliwości aparatu. Jeśli chodzi o tryb auto to też chyba wiele można zepsuć. Kontrola przesłony i ekspozycji to dla mnie minimum. Proponuję poczytać w Inecie bo dzięki darmowym internetowym poradnikom szybko można wiele poprawić. No i życzę powodzenia na przyszłość.
musze się z Wami zgodzić, ale z drugiej strony furmanką też można jeździć tylko po co skoro można mieć samochód. Niebo ładne tylko czasem wyjdzie bez filtra, ale juz gdy robisz pod słonce lub z boku, to zdjęcie wydzie zawsze kiepsko kompakcikiem - niestety wiedza i wyczucie to jedno, a technika to drugie. Czy widziałaś Moniko fotografa profesjonalistę który by robił zdjęcia kieszonkowym kompakcikiem? Inna sprawa to obróbka zdjęć - z kompaktu otrzymujesz gotowy plik jpg z którym nic już praktycznie nie zrobisz, natomiast RAW z lustrzanki można dosyć mocno obrobić, np zmniejszyć kontrast, zwiększyć nasycenie, zmienić temperaturę barwy itd, a dopiero obrobione zdjęcie zapisac jako jpg i podostrzyc. Jeżeli sądzisz, że b dobre jakościowo zdjęcia w tym portalu są z małych kompakcików to się mylisz. Zresztą jak pofocisz lustrzanką z dobrym obiektywem i osprzetem to przyznasz mi rację i wyrzucisz kompakta, albo schowasz do szuflady na zawsze. POzdrawiam i kończę na tym polemikę
Słusznie Moniko.. albo starac się kadrowac bez nieba, co w tym wypadku byłoby wykonalne..
chodzi mi o to tylko, że jak się połówek nie ma, to trzeba czekać na łaskawość aury i tyle
ceed jakość powalajaca nie jest to fakt. Nie zgadzam się tylko z twoją tezą, że dobre niebo tylko z połówkami, ja też mam kompakcik i niebo mi wyszło, co prawda raz, ale zawsze :)
Rozumiem to doskonale - niestety żeby uzyskać dobry efekt jest to niezbędne, ale jak zapewne wiesz, że filtry zastosujesz tylko przy lepszym kompakcie, albo z lustrzanka. Niestety coś za coś - albo chcesz uzyskiwac dobre efekty i inwestujesz w sprzęt, albo pstrykasz małym kompakcikiem i nie liczysz na zbyt wiele. Zauwasz, że oprócz wypalonego nieba, jakośc fotografii jest słaba co prawdopodobnie jest winą aparatu.
ceed nie każdy ma połówki, nawet szare :))
No i po prostu pstryknąłeś...
światło chyba było dobre tylko przyciemniłbym niebo polarkiem lub szarą połówką (albo obiena naraz) - wtedy na pewno wyszłoby lepiej
kadr był ciekawy, ale światło do kitu
:)
O mnie fotografuje od niedawna-jesli zdarzy sie ciekawy kadr po prostu pstrykam