@Kankai - na odpoczynek i napawanie - miejsce nie najlepsze... Gorąco (przy pogodzie słonecznej), zimno i błotniście przy deszczu. Gdy sucho - kurz i pył, gdy mokro - błoto typu mazia. Łomot i hurgot pracujących kruszarek i taśmociągów, warkot gigantycznych ciężarówek (będzie fotografia) i koparek. Co jakiś czas przejmująca syrena, cisza i łomot. Fruwające w powietrzu odłamki skalne. I kurz powoli opadający...Generalnie bym tam nie "uciekał". W tym akurat kamieniołomie tego nie było - ale w niektórych jeszcze w latach 80-tych były ciężkie więzienia...
@kankai => w jodze Iyengara, którą ćwiczę nie ma asany "wspinaczka". Jest za to asana o nazwie "góra' ale jest to pozycja stojąca. Wszystkie asany wykonuje się w obrębie własnej maty. Jedyną asaną, którą znam i wykonuję, skutkującą oderwaniem się od ziemi, jest wiszenie na linie z głową w dół. Dynamiczna jest tylko sekwencja "Powitanie słońca" ale też w obrębie maty.
:) Toż pisałem, że na południe. Polskie "Klondaik" :)) czyli Sudety...
Gdzieżeś Ty bywał, Barszczonie?! Straszne jakieś miejsca! Dzięki za toi, że moge oglądać Twoimi oczami, nie włażąć do tego piekła :) Pozdrówko nocne
:) to ta sama hałda, którą widać na fot nr. 2 z serii :))
A to ciekawe bardzo.
@RB - masz rację. Usiłowałem wykadrować krzak z dołu - ale przy okazji obcina się prawy dolny róg... dzięki za odwiedziny :)
@Kankai - na odpoczynek i napawanie - miejsce nie najlepsze... Gorąco (przy pogodzie słonecznej), zimno i błotniście przy deszczu. Gdy sucho - kurz i pył, gdy mokro - błoto typu mazia. Łomot i hurgot pracujących kruszarek i taśmociągów, warkot gigantycznych ciężarówek (będzie fotografia) i koparek. Co jakiś czas przejmująca syrena, cisza i łomot. Fruwające w powietrzu odłamki skalne. I kurz powoli opadający...Generalnie bym tam nie "uciekał". W tym akurat kamieniołomie tego nie było - ale w niektórych jeszcze w latach 80-tych były ciężkie więzienia...
Dobre. Więcej krzaka u dołu ! albo w ogóle wytnij.
no... całkiem ciekawe :-)
@kankai => w jodze Iyengara, którą ćwiczę nie ma asany "wspinaczka". Jest za to asana o nazwie "góra' ale jest to pozycja stojąca. Wszystkie asany wykonuje się w obrębie własnej maty. Jedyną asaną, którą znam i wykonuję, skutkującą oderwaniem się od ziemi, jest wiszenie na linie z głową w dół. Dynamiczna jest tylko sekwencja "Powitanie słońca" ale też w obrębie maty.
jogin, ja góralka z zamiłowania i praktyki:) A Ty, mistrz jogi i wymiękasz?
@kankai => żeby uciec wpierw się trzeba tam WDRAPAĆ! Ja już się zasapałem pisząc to słowo...
powiedziałabym, miejsce, do którego można uciec, by odpocząć i napawać się majestatem gór....
:) miejsce nawet bardziej niż ciekawe... dzięki za wizytę i komentarz :)
Ciekawe miejsce, fajnie pokazane...