Opis zdjęcia
...już w pięćdziesiątym trzecim tu i tam zaczęto strzelać do Chińczyków, lecz na duża skalę ruchawki wybuchły rok później, najpierw w kraju Amdo. Zerwali się do boju okrutni Drokpowie i Golokowie, potem do rebelii dołączyły południowe plemiona Khampow, przy granicy Syczuanu, akurat w tym czasie, gdy Dalaj Lama wybrany na wiceprzewodniczącego stalego Komitetu Ogólnochińskiego Przedstawicieli Ludowych gościł w Pekinie i mówił na wiecach, że "w Tybecie dominuje atmosfera pokoju i przyjaźni". Powstańcy rozbili kilka izolowanych oddziałów 18 Armii ChRL i zajęli wielki klasztor Litang. Ludność masowo uciekała w góry. Pewne przygotowania wojenne poczynił też centralny rząd tybetański. Ogłoszono mianowicie apel do narodu, ażeby składał w ofierze złoto i kosztowności. Przetopiono je na nowy magiczny tron dla Dalaj Lamy. Resztę funduszów obronnych przeznaczono na zwiększenie dostawy masła dla lamp ofiarnych.
Widze ze u Ciebie bez zmian;) pzdr
Don Cigaretto spotyka Yeti...
:)))
Senor caballero, unas damas extranjeras que pasan la noche en este albergue os ruegan compartir su cena. Gambas y guacamole y tabbouleh...
:)