fotoradar to nie wiem... ale mam inny klimat drogowo-obyczajowy z ostatnich dni... Pędzę ja sobie niedawno pierwszy raz w długiej już karierze kierowcy chlubą całego Pomorza, czyli dwudziestoma kilkoma kilometrami pierwszej i jedynej w tych stronach autostrady (za 3,50 zł w jedną stronę)... wszystko dzieje się tak szybko, że nawet nie wiem kiedy zaczynają pojawiać się znaki końcowe, stopniowo ograniczające prędkość tej krótkiej i jedynej w swoim rodzaju przyjemności, aż tu prawie na samym wylocie szerokiego na kilkanaście samochodów pasa, przy znaku bodajże 60 km na h pojawia się taka scenka: radiowóz, dwóch zadowolonych z siebie funkcjonariuszy z pistoletem-radarem w ręku i celowanie w jeleni, którzy nie mają w aucie takiego dynksa jak Kubica, że jak naciska się guzik to prędkość automatycznie spada do 80... I cena pokonania 25 kilometrów autostrady wzrasta do 303, 50 zł. Fajnie się bawią od samego rana panowie z położonego nieopodal miasta, w którym ład i porządek panuje tak wielki, że policjantów obowiązkowo odsyła się do prowadzenia działalności rozrywkowo-zarobkowej na jego opłotkach. W ramach kraju jaj oraz wiecznego gadania o autostradach i brakach etatowych w Policji, gorąco namawiam pomorską komendanturę do zrobienia kolejnego kroku: miło będzie popatrzeć jak rosną akcje naszych niebieskich zuchów na pasie startowym pobliskiego lotniska w Rębiechowie. Pas szerszy niż autostrada, pojazdów też się kilka kręci różnych, a paragraf zawsze się jakiś znajdzie... bo kto szuka - nie błądzi )
ok
to już nie jest żabia perspektywa to jest perspektywa mrówcza
OOO czyżby już zamontowali wszystkie lampy :) pozdrawiam
ciekawa fotka
a spoko poniekąd - byłem jak Kubica ) podwyższoną taryfę miało auto przede mną... pozdr
nom morys nie zazdroszcze:/ sytuacji ale nom jak to w zyciu bywa czasem lepiej czasem gorzej:) pozdrawiam
fotoradar to nie wiem... ale mam inny klimat drogowo-obyczajowy z ostatnich dni... Pędzę ja sobie niedawno pierwszy raz w długiej już karierze kierowcy chlubą całego Pomorza, czyli dwudziestoma kilkoma kilometrami pierwszej i jedynej w tych stronach autostrady (za 3,50 zł w jedną stronę)... wszystko dzieje się tak szybko, że nawet nie wiem kiedy zaczynają pojawiać się znaki końcowe, stopniowo ograniczające prędkość tej krótkiej i jedynej w swoim rodzaju przyjemności, aż tu prawie na samym wylocie szerokiego na kilkanaście samochodów pasa, przy znaku bodajże 60 km na h pojawia się taka scenka: radiowóz, dwóch zadowolonych z siebie funkcjonariuszy z pistoletem-radarem w ręku i celowanie w jeleni, którzy nie mają w aucie takiego dynksa jak Kubica, że jak naciska się guzik to prędkość automatycznie spada do 80... I cena pokonania 25 kilometrów autostrady wzrasta do 303, 50 zł. Fajnie się bawią od samego rana panowie z położonego nieopodal miasta, w którym ład i porządek panuje tak wielki, że policjantów obowiązkowo odsyła się do prowadzenia działalności rozrywkowo-zarobkowej na jego opłotkach. W ramach kraju jaj oraz wiecznego gadania o autostradach i brakach etatowych w Policji, gorąco namawiam pomorską komendanturę do zrobienia kolejnego kroku: miło będzie popatrzeć jak rosną akcje naszych niebieskich zuchów na pasie startowym pobliskiego lotniska w Rębiechowie. Pas szerszy niż autostrada, pojazdów też się kilka kręci różnych, a paragraf zawsze się jakiś znajdzie... bo kto szuka - nie błądzi )
hjfizfif
bdb:))
witam:) nom i jeszcze ten sam most:)
siema ziom :) mam takie samo tylko o 6:00 :), fajnie CI wyszłO
miodzio!