Opis zdjęcia
2. 05. 2008 - najdłuższy weekend współczesnej Europy. Mekka Polaków odpoczywających, centrum folkloru, sportu, rekreacji i kultury - Krupówki. Według szacunków rejon Zakopanego odwiedziło ok 300 tyś. osób (rekord noworoczny nie został pobity - 500 000). Większość wolny czas spędzała na spacerach. Tak jak w piątkowe popołudnie :)
Dzięki za podpowiedzi :) Z tym filtrem masz 1000% racji - z lenistwa nie zawsze chce mi się odkręcić polara, a jak już nawet odkręcę, to nie bardzo mam go gdzie włozyć :)). Muszę rzeczywiście popilnować tej czułości - znów "nawyk" jaskiniowy - ponieważ tam zawsze jest statyw a Canon przy większym ISO zaczyna szumieć - to mam ustawioną 100. Ale to zmienić prościej :)). Wróciłem ale zaraz wyjeżdżam - teraz nieco mądrzejszy :)) Pozdrawiam
Barszczon: na drżenie rąk najlepsza jest (opróćz pięćdziesiątki) duża czułość oraz zdjęcie wszelkich filtrów światło ćmiących. To żeś wlazł na płotek, czy tam murek, to akurat doskonale. Tłum trzeba chwytać z góry. Niektórzy do roboty w tłumie nosza nawet ze sobą aluminiowe drabinki. Ja wytykam Ci to, co Sławek Bieganski wytykał nam w takich przypadkach - On o takich fotach mówił, że są CAFOWSKIE ( od CAF). Wymagał, abyśmy w takim tłumie wyławiali jakąs charaklterystyczną twarz, postać lub sytuację. To mógł być równie dobrze starzec lub usmiechnięta piękna dziewczyna. Żeby na tego ludzxa ustawic ostrość, a tłum zorganozować plastycznie wokół tej postaci głownej. A ponieważ powtarzał to nam - młodym - do znudzenia, to sam na starośc trące tym, czym za młodu nasiąknąłem :) jestem pewien, że robiąc następny portret tłumu, pomyślisz o- (o zgrozo - o dwóch!!! Sławkach i coś wyłowisz :)
:) dzięki za profesjonalną ocenę. Pokażę zapewne jeszcze jakieś. Nieostrość pierwszego planu - cóż drżą mi ręce :) i zdjęcie było "na szybko". Słup - z jednej strony warunkowany był "misiem", z drugiej zaś - to bardzo charakterystyczny element współczesnych Krupówek. W tym ujęciu - ciekawej fizjonomii nie dalo rady "zlapać" - bo dla chwycenia tłumu wlazłem na murek :) jeszcze raz dzięki i pozdrawiam
To był ciekawy moment w życiu miasta - takie spacery w tłoku. Temat chyba wdzięczny - oczywiście gdyby założyć, że w długi weekend się pracuje. Plus za podjęcie tematu i odnotowanie zjawiska. Co do tej foty to dobrze chwyta zatłoczenie. Przeszkadzaja mi jednak dwie rzeczy - obiektyw nie wyławia jakiejś charakterystycznej twarzy, nie skupia się na kimś lub grupce. Druga rzecz to nieostry pierwszy plan, który trochę rozprasza. Słup potrzebny jest jak dziura w moście, no ale to siłą wyższa. Gdyby rekompensowała ją jakaś ciekawa fozjonomia lub zdarzenie, uszedłby w tłoku (dosłownie). Ciekaw jestem innych fot na ten temat. Pozdrawiam