No tak, zapomniałem o czułości filmu i o okolicznościach robienia foty (fizyczne zmęczenie). Masz rację: niektórzy są Katonami dla innych a dla siebie...
:) zacząłem dodawać "z ręki" z dwóch powodów :) Pierwszy - to mniej więcej ten, o którym piszesz. Staram się robić fotografie na ISO 100, z filtrami (choćby polar) i często przy dłuższej ogniskowej - "drżą" mi ręce. Dawniej potrafiłem "utrzymać" nawet i 1/10... Ale - cóż lata nie te :). A jeszcze często fotografuję nieomal "z marszu". Chwila zatrzymania przy podejściu - to zwykle za mało na uspokojenie oddechu. Tak więc to "z ręki" to takie nieśmiałe "wytłumaczenie" ewentualnej niewielkiej nieostrości. A drugi powód - doszedłem do wniosku, że wypada podać jakim aparatem i jakim obiektywem, filtrem etc. się fotografowało. Podobnie jak określam datę i miejsce fotografii...Po prostu - "tak mam" i już... A to, że niektórzy komentują tak a nie inaczej... cóż... ;)
Wspieram Cię @barszczonie w tej "ręce" : z moich wykopaliskowej wiedzy fotograficznej wynika, że określenia "z ręki" używa się na ogól przy ekspozycjach obarczonych dużym ryzykiem poruszonego zdjęcia: np. długi czas naświetlania (w moich czasach czas 1/25 sek był czasem granicznym do "podpierania" aparatu) lub zoom. Wiadomo, że nikt przy ekspozycji 1/500 sek i standardowym obiektywie nie będzie się chwalił, że robił fotę "z ręki". Może jednak nie wszyscy o tym wiedzą?...W "idiotenkamerze" zaświeci czerwony LED, który oznacza, że zdjęcie nie wyjdzie i "po ptokach"...
@Joginie - znaczy się, masz oczywiście rację; @Ruud - witam, dziękuję za wizytę i wielce konstruktywny komentarz :)) - jeśli przyjąć, że statyw ma trzy "nogi" to zdarzyło mi się robić z "nóg". A jeśli przyjąć dodatkowo, że monopod - to jedna "noga" - to również zdarzyło mi się robić z jednej "nogi". Życzę miłych dni, świetnych fotografii i równie świetnych komentarzy w przyszłości... :) pozdrawiam
:) - to cała seria będzie :)) (a częściowo - już jest - bo to drugie z serii...)
ciekawe... niezły pomysł na zdjęcie...
No tak, zapomniałem o czułości filmu i o okolicznościach robienia foty (fizyczne zmęczenie). Masz rację: niektórzy są Katonami dla innych a dla siebie...
:) zacząłem dodawać "z ręki" z dwóch powodów :) Pierwszy - to mniej więcej ten, o którym piszesz. Staram się robić fotografie na ISO 100, z filtrami (choćby polar) i często przy dłuższej ogniskowej - "drżą" mi ręce. Dawniej potrafiłem "utrzymać" nawet i 1/10... Ale - cóż lata nie te :). A jeszcze często fotografuję nieomal "z marszu". Chwila zatrzymania przy podejściu - to zwykle za mało na uspokojenie oddechu. Tak więc to "z ręki" to takie nieśmiałe "wytłumaczenie" ewentualnej niewielkiej nieostrości. A drugi powód - doszedłem do wniosku, że wypada podać jakim aparatem i jakim obiektywem, filtrem etc. się fotografowało. Podobnie jak określam datę i miejsce fotografii...Po prostu - "tak mam" i już... A to, że niektórzy komentują tak a nie inaczej... cóż... ;)
Wspieram Cię @barszczonie w tej "ręce" : z moich wykopaliskowej wiedzy fotograficznej wynika, że określenia "z ręki" używa się na ogól przy ekspozycjach obarczonych dużym ryzykiem poruszonego zdjęcia: np. długi czas naświetlania (w moich czasach czas 1/25 sek był czasem granicznym do "podpierania" aparatu) lub zoom. Wiadomo, że nikt przy ekspozycji 1/500 sek i standardowym obiektywie nie będzie się chwalił, że robił fotę "z ręki". Może jednak nie wszyscy o tym wiedzą?...W "idiotenkamerze" zaświeci czerwony LED, który oznacza, że zdjęcie nie wyjdzie i "po ptokach"...
@Raingold - lubię "szklić"... :);)
@Joginie - znaczy się, masz oczywiście rację; @Ruud - witam, dziękuję za wizytę i wielce konstruktywny komentarz :)) - jeśli przyjąć, że statyw ma trzy "nogi" to zdarzyło mi się robić z "nóg". A jeśli przyjąć dodatkowo, że monopod - to jedna "noga" - to również zdarzyło mi się robić z jednej "nogi". Życzę miłych dni, świetnych fotografii i równie świetnych komentarzy w przyszłości... :) pozdrawiam
Znaczy na Inflanckiej?
:) mniej więcej tak - to do pierwszego pytania. A co do Grochowa - niedyskretnie potwierdzam (choć na świat przyszedłem w szpitalu na Stawkach :) )
Fajnie oszkliłeś to niebo.
Toś Ty z Grochowa, że tak niedyskretnie zapytam?
...tam był statek a tu jest przestwór oceanu?...
:) "muszę" promować rodzinne strony :))
Coś Ci się,@ barszczonie, oczko zaszkliło...
drugi tytuł, jaki przychodził mi do głowy to: "urzędnicze niebo" :). Dzięki za odwiedziny i komentarze :)
chmury za kratami ;)
ciekawe chmurki, fajne odbicie