Martao: Na dworze siąpi, więc wziąłem się za studiowanie NEF-a i... jestem bezradny. Sigma 10-20 daje prawie zawsze ostre, nawet bardzo ostre zdjęcia. A tu, przy czasie 1/125 s, ogniskowej 12mm i przysłonie 9 wszystko jakieś takie skołtunione, zwłaszcza w zieleniach i pointylistyczne. Dziwne, jeszcze się z czymś takim w kombinacji Nikona D200 z Sigmą 10-20 nie spotkałem. Światło było fotograficznie fatalne - samo południe i zdjęcie tez w kierunku południowym. No, nie wiem. Widać trafiłem na jakąś piętę achillesowa obiektywu, a resztę załatwiły operacje krzywymi na poziomie wstępnej obróbki w Adobe CameraRAW, bo już TIFF wygląda fatalnie. Jeszcze jedna ciekawostka. Próbowałem powtórzyć cały proces obróbki bardziej po aptekarsku i rezultat końcowy jest brzydszy od pierwotnie uzyskanego. Nie potrafię powtórzyć tego rozkładu świateł. Takie niuanse, jak jasna plama światła na wodzie w LD... Ech... Swoja droga faceci z moim astygmatyzmem i nadwzrocznością powinni zająć się piktorializmem, albo jeszcze lepiej... pisać blogi ;-)))
czasem materiał jest bardziej wymagający... zauwazyłam, że miewam kłopoty przy cyfrowo uwiecznianych starych murach i ruinach - czyli w sytuacjach podobych jak ta tutaj
Widzę, o co Ci chodzi, ale przyczyna leży gdzieś indziej. Nie odszumiałem tego zdjecia, natomiast ma ono pewne cechy "fałszywego" HDR-u. Plus bardzo silna kompresja ze względu na mnogość detali. Przyczyna jednak leży gdzies głębiej, na poziomie artefaktów powstających w samym jpeg-u. Będę musiał cofnąć sie do oryginalnego NEF-a, żeby to prześledzić. Myślę, że przy pewnych rodzajach ezdjęć powinienem w ogóle zmienić sposób obróbki, ale brak mi tu trochę wiedzy.
dobry kadr, ale czy Ci się odszumiacz aby nie wyrwał spod kontroli ? Noise Ninja niedopilnowany tak rozwałkowuje faktury, a wyostrza duperele... trzeba go krotko przy pysku prowadzić, żeby nie brykał ;-)
bajkowo tam.. żona mi mówi że mogłaby tam mieszkać.. cyt. "wystawałabym całymi dniami na mostku pół dnia patrząc w jedną stronę.. pół w drugą.." ;] pzdr
:) ... wyobrażam sobie ten rachunek nazajutrz po zaśnięciu w gospodzie w Sainte Enimie :))) Tamtejsi górale są... no... jak wszyscy górale ;-) Jak widzisz, jest sporo powodów dla robienia płaskich zdjęć :)))
Czego życzę z całego serca :)) Ale jeśli by nawet pomogła zapomniec... To niech ładnie ukolysze do snu, by rankiem obudzić wraz ze wschodzącymi promieniami slonca, ktore bawiąc się w chowanego, wydobędą wszystkie uroki światlocieni. :)
Madame: Ależ nie ma za co przepraszać :) Przeciwnie, cieszy mnie konstruktywny komentarz krytyczny (choć wdzięczny też jestem Ojosdebrujo za zauważenie zgrabnego - jak mi się zdawało - kadru). Co do światła i będącego jego następstwem płaskiego obrazu - masz zupełną rację. Też wolałbym dynamiczniej. Niestety - a to już uroki fotografii turystycznej - zdjęcie powstało 25 maja, niemal dokładnie w południe. Jak wiesz jest to pora, kiedy szanujący się fotograf odsypia, albo je lunch :) a potem odsypia. W żadnym wypadku nie fotografuje. Niestety ja nie jestem szanującym się fotografem, a jedynie łazikiem z aparatem, który czasem nie może się powstrzymać żeby jakiegoś widoczku nie uwiecznić, nawet w niewporach, jakby powiedzial Julio C. :) Nie tracę nadziei, że kiedyś wrócę w to miejsce nie goniony planem podróży, zjem coś w knajpce z tarasem wychodzącym na rzekę i spokojnie, nad lampką ciemnego jak morze Greków Ardechois, zaczekam aż z gór wypełzną cienie, most i kamieniczki oddalą się od granatowiejących zboczy... O tej godzinie może się okazać, że była już więcej niż jedna lampka Ardechois i wówczas oby Święta Enimie pomogła mi nie zapomnieć, gdzie się naciska spust migawki ;-))) Pozdrawiam serdecznie :)
Hmm, hmmmm... Najpierw sobie pohymkam dla dodania odwagi a teraz napiszę ;) Kręcę się wokół tego zdjęcia od poczatku, czyli od momentu dodania.... Mogłabym napisać w pierwszym odruchu, że fajne miejsce, ciekawa architektura... Dodalabym pewnie jeszcze coś o kolorach, bo to wszystko prawda. Ale patrzę na to zdjęcie też z drugiej strony i tu już mi coś każe się zastanowić. Poniewaz bardzo szanuję to co robisz, czego nie raz dawałam wyraz w komentarzach, to teraz przez ten właśnie szacunek napisze coś, co może nie spotka się z przychylnoscią. Otóż pisząc najprosciej... Wszystko na tym zdjęciu zlalo mi się w jedną makietę. Może to przez brak odpowiedniego swiatła, może to ta perspektywa....W każdym razie, jak dla mnie jest dosyc płasko, przez co zdjęcie straciło na plastyce. Musialam dobrze się przygladać, gdzie konczy sie most a zaczyna ściana góry... Jak wyodrębnić domy... Przepraszam Piotrze ale inaczej nie moglam skomentować. Pozdrawiam serdecznie :)
Przepraszam - Marto* :)
Martao: Na dworze siąpi, więc wziąłem się za studiowanie NEF-a i... jestem bezradny. Sigma 10-20 daje prawie zawsze ostre, nawet bardzo ostre zdjęcia. A tu, przy czasie 1/125 s, ogniskowej 12mm i przysłonie 9 wszystko jakieś takie skołtunione, zwłaszcza w zieleniach i pointylistyczne. Dziwne, jeszcze się z czymś takim w kombinacji Nikona D200 z Sigmą 10-20 nie spotkałem. Światło było fotograficznie fatalne - samo południe i zdjęcie tez w kierunku południowym. No, nie wiem. Widać trafiłem na jakąś piętę achillesowa obiektywu, a resztę załatwiły operacje krzywymi na poziomie wstępnej obróbki w Adobe CameraRAW, bo już TIFF wygląda fatalnie. Jeszcze jedna ciekawostka. Próbowałem powtórzyć cały proces obróbki bardziej po aptekarsku i rezultat końcowy jest brzydszy od pierwotnie uzyskanego. Nie potrafię powtórzyć tego rozkładu świateł. Takie niuanse, jak jasna plama światła na wodzie w LD... Ech... Swoja droga faceci z moim astygmatyzmem i nadwzrocznością powinni zająć się piktorializmem, albo jeszcze lepiej... pisać blogi ;-)))
czasem materiał jest bardziej wymagający... zauwazyłam, że miewam kłopoty przy cyfrowo uwiecznianych starych murach i ruinach - czyli w sytuacjach podobych jak ta tutaj
Widzę, o co Ci chodzi, ale przyczyna leży gdzieś indziej. Nie odszumiałem tego zdjecia, natomiast ma ono pewne cechy "fałszywego" HDR-u. Plus bardzo silna kompresja ze względu na mnogość detali. Przyczyna jednak leży gdzies głębiej, na poziomie artefaktów powstających w samym jpeg-u. Będę musiał cofnąć sie do oryginalnego NEF-a, żeby to prześledzić. Myślę, że przy pewnych rodzajach ezdjęć powinienem w ogóle zmienić sposób obróbki, ale brak mi tu trochę wiedzy.
dobry kadr, ale czy Ci się odszumiacz aby nie wyrwał spod kontroli ? Noise Ninja niedopilnowany tak rozwałkowuje faktury, a wyostrza duperele... trzeba go krotko przy pysku prowadzić, żeby nie brykał ;-)
piętrzenie zamków... na wodzie :)
bardzo ładne miejsce, ale zgadzam się z komentarzem Madame Bovary
Witaj :) No to mamy już zalążek :)
Wstęuję do Klubu Nie Szanujących Się Fotografów... :{)
bajkowo tam.. żona mi mówi że mogłaby tam mieszkać.. cyt. "wystawałabym całymi dniami na mostku pół dnia patrząc w jedną stronę.. pół w drugą.." ;] pzdr
ładnie pokazane
Piękne miejsce :-)))
Bardzo ładne
niesamowite miejsce ..
urocze miejsce, dobre ujecie a Mme ma niestety rację :)
Madame ...pespe ...szczera prawda ...:))
:) ... wyobrażam sobie ten rachunek nazajutrz po zaśnięciu w gospodzie w Sainte Enimie :))) Tamtejsi górale są... no... jak wszyscy górale ;-) Jak widzisz, jest sporo powodów dla robienia płaskich zdjęć :)))
Czego życzę z całego serca :)) Ale jeśli by nawet pomogła zapomniec... To niech ładnie ukolysze do snu, by rankiem obudzić wraz ze wschodzącymi promieniami slonca, ktore bawiąc się w chowanego, wydobędą wszystkie uroki światlocieni. :)
Fajnie tu
M-me Bovary, brak perspektywy powietrznej może? :)
Madame: Ależ nie ma za co przepraszać :) Przeciwnie, cieszy mnie konstruktywny komentarz krytyczny (choć wdzięczny też jestem Ojosdebrujo za zauważenie zgrabnego - jak mi się zdawało - kadru). Co do światła i będącego jego następstwem płaskiego obrazu - masz zupełną rację. Też wolałbym dynamiczniej. Niestety - a to już uroki fotografii turystycznej - zdjęcie powstało 25 maja, niemal dokładnie w południe. Jak wiesz jest to pora, kiedy szanujący się fotograf odsypia, albo je lunch :) a potem odsypia. W żadnym wypadku nie fotografuje. Niestety ja nie jestem szanującym się fotografem, a jedynie łazikiem z aparatem, który czasem nie może się powstrzymać żeby jakiegoś widoczku nie uwiecznić, nawet w niewporach, jakby powiedzial Julio C. :) Nie tracę nadziei, że kiedyś wrócę w to miejsce nie goniony planem podróży, zjem coś w knajpce z tarasem wychodzącym na rzekę i spokojnie, nad lampką ciemnego jak morze Greków Ardechois, zaczekam aż z gór wypełzną cienie, most i kamieniczki oddalą się od granatowiejących zboczy... O tej godzinie może się okazać, że była już więcej niż jedna lampka Ardechois i wówczas oby Święta Enimie pomogła mi nie zapomnieć, gdzie się naciska spust migawki ;-))) Pozdrawiam serdecznie :)
Hmm, hmmmm... Najpierw sobie pohymkam dla dodania odwagi a teraz napiszę ;) Kręcę się wokół tego zdjęcia od poczatku, czyli od momentu dodania.... Mogłabym napisać w pierwszym odruchu, że fajne miejsce, ciekawa architektura... Dodalabym pewnie jeszcze coś o kolorach, bo to wszystko prawda. Ale patrzę na to zdjęcie też z drugiej strony i tu już mi coś każe się zastanowić. Poniewaz bardzo szanuję to co robisz, czego nie raz dawałam wyraz w komentarzach, to teraz przez ten właśnie szacunek napisze coś, co może nie spotka się z przychylnoscią. Otóż pisząc najprosciej... Wszystko na tym zdjęciu zlalo mi się w jedną makietę. Może to przez brak odpowiedniego swiatła, może to ta perspektywa....W każdym razie, jak dla mnie jest dosyc płasko, przez co zdjęcie straciło na plastyce. Musialam dobrze się przygladać, gdzie konczy sie most a zaczyna ściana góry... Jak wyodrębnić domy... Przepraszam Piotrze ale inaczej nie moglam skomentować. Pozdrawiam serdecznie :)
b.ładne :)
Efektowne miejsce :)
ładne zestawienie kolorystyczne szmaragdu i rdzy, elegancki kadr
ładne zdjęcie, wyważone, ze smakiem ciekawy nastrój
b.ładnie tam .. i fotka na +