Na temat fotografii - pisał nie będę, bo tego typu "reporterka" bardzo mi odpowiada. Jeden dodatek do wymiany uwag o "Sajrenie" - to - sądząc po drzwiach - już model 105 - karoseria z prasy a nie ręczna. Ręczne - były chyba tylko Syreny "beznumerowe" i bodaj 100 :)) pozdrawiam
jogin [2008-04-21 17:11:21]: masz rację. To się rozni odcieniem jak kiedys stare czarno-biale filmy - film z innej puszki mial inny odcien. Bierze sie to stad, ze czarno biale negatywy skanuje jak negatywy barwne RGB - czyli postrzegam je mniej wiecej tak, jak ludzkie oko czarno bialy film. Moze jest w tym blad, prawde mowiac, nie ejstem fachowcem od skanowania negatywow (pozytywow tez nie). Znacznie pewniej czulem sie w ciemni, no ale czasy sie zmieniaja i trza skanowac, panie dziejku.
Sławekol => ależ ja widzę leciutkie zaróżowienie całej foty...mnie nie przeszkadza (wejdź na PF - widać to dokładnie w porównaniu ze "stojącym" obok "drugim księdzem")
jogin [2008-04-21 14:19:02: witaj :) jasne, że to "sajrena"; od kiedy wyszła z produkcji, jedynym autem z ręcznie klepaną karoserią został Rolls Royce. te podbarwienia na szacie, to taki tłoczony wzór na tkaninie - tak to widać na oryginale. Pozdrawiam
Cos mi sie zle wpisalo, wiec wysle jeszcze raz: jeszcze a propos takiego fotoreportażu: Bodaj w 1987 roku na World Press Photo 1.nagrode w kategorii "zycie codzienne" dostał fotoreportaż z codziennego życia proboszcza na południu Francji. Były sytuacje, wyraziste twarze, a kończył to wielki plan - gdzie czarna sylwetka księdza idzie przez zieloną łakę z czerwonym parasolem nad głową. To zdjęcie - pamiętam zresztą do dziś - dostało gromkie, spontaniczne oklaski
jeszcze a propos takiego fotoreportażu: Bodaj w 1987 roku na World bycie codzienne" dostał fotoreportaż z codziennego życia proboszcza na południu Francji. Były sytuacje, wyraziste twarze, a kończył to wielki plan - gdzie czarna sylwetka księdza idzie przez zieloną łakę z czerwonym parasolem nad głową. To zdjęcie - pamiętam zresztą do dziś - dostało gromkie, spontaniczne oklaski.
tak ,są zupełnie inne tematycznie , co oznacza ,że przed duchownym codziennie jest wiele przeróżnych zadań do zrobienia,wielu sytuacjom musi stawić czoła.Mowa tu rzecz jasna o księżach z prawdziwego zdarzenia,z powołania, tych którzy zawód swój wykonują z miłością i z chęcią niesienia pomocy ludziom,parafianom i potrzebującym.
hhana [2008-04-21 12:39:12]: tak myślę. Swoją drogą - nie spotkałem się w Polsce z dobrym fotoreportażem z codziennego życia księdza. To trudny temat - ale wdzięczny, mz i bogaty w sytuacje i znaczenia. Wystarczy porównać w PF te dwie sytuacje, w których występuje ksiądz. Pozdrawiam :)
...
another one bites the dust
i ten tytuł
Na duże tak
Dobra fota
Sławekol => Nie wnikając w przyczyny podbarwienia akceptuję je, bo mi się podoba - nie pytaj dlaczego, bo po prostu mi się podoba...
Na temat fotografii - pisał nie będę, bo tego typu "reporterka" bardzo mi odpowiada. Jeden dodatek do wymiany uwag o "Sajrenie" - to - sądząc po drzwiach - już model 105 - karoseria z prasy a nie ręczna. Ręczne - były chyba tylko Syreny "beznumerowe" i bodaj 100 :)) pozdrawiam
łasic [2008-04-21 17:09:57: toż tu nikogo nie patrosza, a nieboszczyk opakowany jest w z sezonowane drewno!
jogin [2008-04-21 17:11:21]: masz rację. To się rozni odcieniem jak kiedys stare czarno-biale filmy - film z innej puszki mial inny odcien. Bierze sie to stad, ze czarno biale negatywy skanuje jak negatywy barwne RGB - czyli postrzegam je mniej wiecej tak, jak ludzkie oko czarno bialy film. Moze jest w tym blad, prawde mowiac, nie ejstem fachowcem od skanowania negatywow (pozytywow tez nie). Znacznie pewniej czulem sie w ciemni, no ale czasy sie zmieniaja i trza skanowac, panie dziejku.
Sławekol => ależ ja widzę leciutkie zaróżowienie całej foty...mnie nie przeszkadza (wejdź na PF - widać to dokładnie w porównaniu ze "stojącym" obok "drugim księdzem")
oj, nie spodoba się :D
jogin [2008-04-21 14:19:02: witaj :) jasne, że to "sajrena"; od kiedy wyszła z produkcji, jedynym autem z ręcznie klepaną karoserią został Rolls Royce. te podbarwienia na szacie, to taki tłoczony wzór na tkaninie - tak to widać na oryginale. Pozdrawiam
...tam w głębi to chyba "sajrena"?...
Może źle widzę ale widzę podbarwienie, które bardzo mi tutaj jakoś pasuje.
ja lubię ten twój reportaż pogrzebowy - wcześniejszy.
Cos mi sie zle wpisalo, wiec wysle jeszcze raz: jeszcze a propos takiego fotoreportażu: Bodaj w 1987 roku na World Press Photo 1.nagrode w kategorii "zycie codzienne" dostał fotoreportaż z codziennego życia proboszcza na południu Francji. Były sytuacje, wyraziste twarze, a kończył to wielki plan - gdzie czarna sylwetka księdza idzie przez zieloną łakę z czerwonym parasolem nad głową. To zdjęcie - pamiętam zresztą do dziś - dostało gromkie, spontaniczne oklaski
jeszcze a propos takiego fotoreportażu: Bodaj w 1987 roku na World bycie codzienne" dostał fotoreportaż z codziennego życia proboszcza na południu Francji. Były sytuacje, wyraziste twarze, a kończył to wielki plan - gdzie czarna sylwetka księdza idzie przez zieloną łakę z czerwonym parasolem nad głową. To zdjęcie - pamiętam zresztą do dziś - dostało gromkie, spontaniczne oklaski.
tak ,są zupełnie inne tematycznie , co oznacza ,że przed duchownym codziennie jest wiele przeróżnych zadań do zrobienia,wielu sytuacjom musi stawić czoła.Mowa tu rzecz jasna o księżach z prawdziwego zdarzenia,z powołania, tych którzy zawód swój wykonują z miłością i z chęcią niesienia pomocy ludziom,parafianom i potrzebującym.
jest dobre choć stanąłbym trochę dalej, dosłownie krok w tył. pzdr
hhana [2008-04-21 12:39:12]: tak myślę. Swoją drogą - nie spotkałem się w Polsce z dobrym fotoreportażem z codziennego życia księdza. To trudny temat - ale wdzięczny, mz i bogaty w sytuacje i znaczenia. Wystarczy porównać w PF te dwie sytuacje, w których występuje ksiądz. Pozdrawiam :)
Zaraz potem zapewne jeszcze jedno powitanie było.Miejmy nadzieję że witającym był św.Piotr