hehe. przepraszam nauta, ale nie mogłem sobie darować. wiesz - gdzieś w 2003, na jednej z pierwszych sesji w jakich brałem udział, wymyśliliśmy, że "modelka" będzie kurczowo ściskać maskotkę, jak biedna mała, opuszczona przez rodziców dziewczynka... Po pierwszych pstryknięciach practici stwierdziliśmy jednak, że to najbardziej tani i pretensjonalny pomysł na jaki można wpaść.
hehe. przepraszam nauta, ale nie mogłem sobie darować. wiesz - gdzieś w 2003, na jednej z pierwszych sesji w jakich brałem udział, wymyśliliśmy, że "modelka" będzie kurczowo ściskać maskotkę, jak biedna mała, opuszczona przez rodziców dziewczynka... Po pierwszych pstryknięciach practici stwierdziliśmy jednak, że to najbardziej tani i pretensjonalny pomysł na jaki można wpaść.