Andrzeju... bo ja super nie robię :-) aż sprawdziłam czy nie mam brzozy w prawo przesunietej, ale niestety... jakoś tak umieszczałam ją z lewej, ale to przy ujęciu z innej strony...
Dlaczego ma nie być tego super ujęcia? A co do tej brzózki, nie wiem czy by się dało, ale gdyby tak ją odsunąć bardziej na bok, w moje prawo, wtedy byłoby super, tak myślę, ale nie wiem czy to jest możliwe, bo drzew w zasadzie nie powinno sie przesadzać. :)
Andrzeju... u mnie super ujęcia na pewno nie będzie ;-) co do kadru z brzózką... z której strony byś ją widział? gilermo... dzięki :-) Kasiu... pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i myślę, że tak powinno być w każdym
Ciekawy detal wszedł w kadr... ciągle czekam na super ujęcie tej chaty... a brzózka to byłaby dobrym obramowaniem, nie wiem tylko czy by się dało taki kadr zrobić.
CavalerA... myślisz, że myszy tam są? ;> sądząc z ilości kotów, to pewnie setki :-) damk... w Nowym Sączu jest podobnie, pierwszy raz spotkałam się z czymś takim... i bardzo mi się spodobało :-) Grażynko... nie mam pojęcia, ale obiecuję się dowiedzieć następnym razem :-) bholzer... łaził za mną prawie cały czas, ale już pozować nie chciał przed obiektami ;-) MAMLA Z... :-)) artkan... tak szczerze... to niekiedy miałam takie odczucie ;-) wend... dziękuję :-) siwis... no na aż tak starego to nie wyglądał ;-) anma... to zdjęcie właśnie przez tego kota wrzuciłam :-) Pozdrawiam serdecznie
Dobry kot koło chaty -gospodarz bogaty, wszystkie myszy wyłapie z sąsieka za miseczkę mleka. Piękna chata, chętnie pomieszkałabym w takiej choć trochę. Nie wiem, jakie zwyczaje są w skansenie pokazywanym przez Ciebie, gdy w ubiegłym roku zwiedzaliśmy skansen lubelski, dowiedzieliśmy się, że rody które zamieszkiwały dane chaty spotykają się właśnie tam co jakiś czas.
jeszcze kilka lat temu to w skansenie w Tokarni w każdej chałupie siedziała pani, która potrafiła wszystko o swojej chacie opowiedzieć.Nieobce były dla niej sprzęty domowe, a niektóre z tych pań ogródek przydomowy uprawiały :))piękna chatka, zdjęcie podoba się :)
jak dobry skansen to "eksponaty" powinny być jak najbliżej rzeczywistości, a kto widział drewnianą chatę bez myszy, a gdzie myszy są tam się i kota znajdzie:>
+++ :)
Kot niech zostanie :)
Andrzeju... bo ja super nie robię :-) aż sprawdziłam czy nie mam brzozy w prawo przesunietej, ale niestety... jakoś tak umieszczałam ją z lewej, ale to przy ujęciu z innej strony...
Dlaczego ma nie być tego super ujęcia? A co do tej brzózki, nie wiem czy by się dało, ale gdyby tak ją odsunąć bardziej na bok, w moje prawo, wtedy byłoby super, tak myślę, ale nie wiem czy to jest możliwe, bo drzew w zasadzie nie powinno sie przesadzać. :)
Andrzeju... u mnie super ujęcia na pewno nie będzie ;-) co do kadru z brzózką... z której strony byś ją widział? gilermo... dzięki :-) Kasiu... pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i myślę, że tak powinno być w każdym
no.... mnie też urzekł sposób prezentacji w Nowym Sączu.....
ładnie pokazana :)
Ciekawy detal wszedł w kadr... ciągle czekam na super ujęcie tej chaty... a brzózka to byłaby dobrym obramowaniem, nie wiem tylko czy by się dało taki kadr zrobić.
CavalerA... myślisz, że myszy tam są? ;> sądząc z ilości kotów, to pewnie setki :-) damk... w Nowym Sączu jest podobnie, pierwszy raz spotkałam się z czymś takim... i bardzo mi się spodobało :-) Grażynko... nie mam pojęcia, ale obiecuję się dowiedzieć następnym razem :-) bholzer... łaził za mną prawie cały czas, ale już pozować nie chciał przed obiektami ;-) MAMLA Z... :-)) artkan... tak szczerze... to niekiedy miałam takie odczucie ;-) wend... dziękuję :-) siwis... no na aż tak starego to nie wyglądał ;-) anma... to zdjęcie właśnie przez tego kota wrzuciłam :-) Pozdrawiam serdecznie
Świetne.I ten kot..
zabytkowy kot robi wrażenie... :{)
tyle uroku w Twojej architekturze
kot zaraz zje fotografa....:)
ładna chata, ale kot wymiata;-)))
kot niczym tygrysek ;-)
Dobry kot koło chaty -gospodarz bogaty, wszystkie myszy wyłapie z sąsieka za miseczkę mleka. Piękna chata, chętnie pomieszkałabym w takiej choć trochę. Nie wiem, jakie zwyczaje są w skansenie pokazywanym przez Ciebie, gdy w ubiegłym roku zwiedzaliśmy skansen lubelski, dowiedzieliśmy się, że rody które zamieszkiwały dane chaty spotykają się właśnie tam co jakiś czas.
jeszcze kilka lat temu to w skansenie w Tokarni w każdej chałupie siedziała pani, która potrafiła wszystko o swojej chacie opowiedzieć.Nieobce były dla niej sprzęty domowe, a niektóre z tych pań ogródek przydomowy uprawiały :))piękna chatka, zdjęcie podoba się :)
jak dobry skansen to "eksponaty" powinny być jak najbliżej rzeczywistości, a kto widział drewnianą chatę bez myszy, a gdzie myszy są tam się i kota znajdzie:>
Maćku... ja Ci dam pogonić ;-) Henryku... nie nie mój, z tego co widziałam... kilka ich tam łazi :-)
...piękny okaz ...to Twój?
potega.... trzeba bylo tylko pogonic kota:)