Agnieszka Ż [2009-07-21 12:10:40: wielce udana - rozumiem, że także pod względem fotograficznym. Ciekaw jestem wrażeń i obrazów. Cieszę się, że rady do czegoś się przydały. Ciekaw jestem, co się zmieniło. Pozdrawiam
Koziołrogacz [2008-05-01 14:08:04]: Zaleszczyki przedziwny mają klimat. Z pierwszego podejścia nie są też łatwe do fotografowania. Trzeba by się tam na jakiś czas zakleszczyć i poznać z miejscowymi. Dzięki za linkę. Byłem przed chwila i zostawiłem ślady nawet. Pozdrawiam :)
Zaleszczyki... kto dziś jeszcze o Zaleszczykach pamięta..? Gdybyś był kiedyś w Beskidzie Niskim, w okolicach Jaślisk, to polecam spacerek starą drogą przez Lipowiec i Czeremchę na południe, na słowacką stronę.. okolica ciekawa a przy drodze drogowskaz do Babadag.. http://plfoto.com/1500033/zdjecie.html :))
Koziołrogacz [2008-04-30 22:28:30] : ja jechałem przez Zaleszczyki, Czerniowce i Suczawę. Po drodze zahaczając o Okopy, Czortków, Jazłowiec,Buczacz, Kamieniec Podolski, Chocim, Zbaraż i parę jeszcze miejscowości o przedziwnej atmosferze. Pozdrawiam :)
barszczon [2008-03-30 21:01:16: Kiedyś w ITD ukazał się tekst Jana Kosidowskiego, klasyka, fotoreportera "Świata", który fotoreportażu uczył się w USA. Tekst był o prawdzie i fałszu w fotografii prasowej i reporterskiej. Była do niego doskonała ilustracja - dwa zdjęcia. Na pierwszym widać było ławkę pod drzewem i człowieka na ławce. Widok sielski, ot, usiadł człowiek pod drzewem odsapnąć, śpiewu ptasząt posłuychać, może i na natchnienie poczekać - niemal jak Jan z Czarnolasu. Na drugiej ilustracji było to samo zdjęcie - tylko w szerszym kadrze - drzewo miało upłiowane konary, było suche i wyglądało upiornie. Teraz wrócę do asfaltu - jest w kadrze, bo "się załapał", gdybym stał w innym miejscu kadr b yłby niue ten, pastrze stałby w złym miejscu, wzrok nie szedłby w dolinę, światło na grzbietach owiec nie tak by leżało. Jest zatem ten asfalt ceną za kadr. I gdyby w kadrze nie byłoby asfaltu - nie byłoby fałszu. Niemniej jednbak ingerencja w treść zdjęcia reporterskiego nie mieści się w standardach. Tak stanowią regulaminy wszystkich szanujących się czasopism i regulaminy konkursów - także zapowiadanego na PL Foto Grand Press Foto. Pamiętasz zresztą jak za dostemplowanie nietoperka stracił tytuł laureat, a mało brakowało że i posadę w Wyborczej też by stracił. To ejdnak różnica - skłamać kadrem, a ingerencją w już zrobiony obraz. Ta pierwsze jest dopuszczalna, druga absolutnie nie. Pozdrawiam
Bardzo ważne zadanie napisałeś... Ja popatrzyłem na tę fotografię jak na obrazek. I to w dodatku obrazek, który już miałem wcześniej "poukładany" w głowie. I dlatego ten asfalt bym usuwał. :)) W spojrzeniu reporterskim oczywiście ten asfalt się mieści - bo tam był. Ale czy byłoby zafałszowaniem realiów, gdybyś fotografując uniknął - poprzez kadrowanie - tego asfaltu? Bo - z całym szacunkiem :))) - nie uwierzę, że robiąc tę fotografię celowo "chwyciłeś" asfalt :) ...
barszczon [2008-03-30 18:35:24]: wiem, wiem, co potrafi PS zrobić nie tylko z asfaltem. W pewnej redakcji byłem kiedyś świadkiem jak stojący pomiędzy premierem a prezydentem urzędnik - niepotrzebny całkiem według redaktora - zamienił się w ścianę, na tle której stali obydwaj mężowie stanu. Zostawiłem asfalt, bom fotoreporter i mam we kwri dbałość o prawdę realiów. Co zaś do pastrzerzy i dzikiej przyrody - Fogarasze są godne polecenia. Tym bardziej, że to już chyba długo nie potrwa. Rumunia modernizuje się w gwałtownym tempie, widać tam dopływ unijnych poieniędzy i to, jak są wydawane. Pozdrawiam :)
fand [2008-03-30 18:30:41]: tam każdy miesiąc jest fajny; sierpnień niekoniecznie lepszy od września - we wrześniu jest ciekawsze światło, mniej ludzi, mgły, a jeszcze są ptaki. Jeśli do tego łowisz ryby, to wrzesień fajniejszy. Jak się nazywa ten miejscowy koniak, co taki tani i dobry, przypomnij mi, jeśli opamietasz.
Podostrzenie i kontrast może rzeczywiście by się przydały :) Trochę szkoda, że z lewej strony widać asfalt :) - ja bym go "zamienił" na trawę :))) Ale - szczerze napiszę - okrutnie zazdroszczę. Zdjęcie "owczarz z owcami" marzy mi się od dawna :))) I jeszcze w takich "okolicznościach przyrody" :))
ojosdebrujo [2008-03-30 17:53:23]: thx; popracuję jeszcze nad tą fotką; tutaj jest taka, jak zeszła z aparatu, tylko pomniejszona. Możliiwe, że podostrzenie i podkontrastowanie uczyni ją ciekawszą. Pzdr
przez babadag jechałem wracając z Constancy do Suczawy :). Czyli co, sierpień lepszy na deltę? Sierpień miał być przeznaczony na zarobek i Alpy Julijskie... hmm... ale kto powiedział, że plany muszą być "stabilne" :] pozdrawiam.
fand [2008-03-30 14:19:50: Polecam Sulinę. 70 km promem z Tulcei, nia ma tam drogi lądowej. W Sulina trzeba wynająć jakiś jacht, kajak lub ponton oraz ewentaulnie przewodnika i mzna się włóczyć po delcie. Ale sama Sulina to również miejsce magiczne. I jeśli będziesz jechał od Suczawy to droga popropwadzi sama przez Babadag :)
fand [2008-03-30 13:51:43: dzięki za zaproszenie; zaraz zajrzę :) też mi ckno za Transylwanią i tamtymi klimatami. Chetnie ruszyłbym juz w tamte strony, ale trza poczekać aż sniegi zejdą. Pozdrawiam serdecznie (P.S. Z kontrastem jest coś na rzeczy, thx :)
9. To jest swietne zdjecie.
Agnieszka Ż [2009-07-21 12:10:40: wielce udana - rozumiem, że także pod względem fotograficznym. Ciekaw jestem wrażeń i obrazów. Cieszę się, że rady do czegoś się przydały. Ciekaw jestem, co się zmieniło. Pozdrawiam
eee... mowa trawa ;)
kto jeszcze był? niech podniesie rękę do góry
no i byłam w tym miejscu :)) przy okazji - dziękuję Sławku za wskazówki i rady przed wyjazdem :) wyprawa wielce udana :) pozdrawiam
prawie jak w szkocji....
Koziołrogacz [2008-05-01 14:08:04]: Zaleszczyki przedziwny mają klimat. Z pierwszego podejścia nie są też łatwe do fotografowania. Trzeba by się tam na jakiś czas zakleszczyć i poznać z miejscowymi. Dzięki za linkę. Byłem przed chwila i zostawiłem ślady nawet. Pozdrawiam :)
Zaleszczyki... kto dziś jeszcze o Zaleszczykach pamięta..? Gdybyś był kiedyś w Beskidzie Niskim, w okolicach Jaślisk, to polecam spacerek starą drogą przez Lipowiec i Czeremchę na południe, na słowacką stronę.. okolica ciekawa a przy drodze drogowskaz do Babadag.. http://plfoto.com/1500033/zdjecie.html :))
Koziołrogacz [2008-04-30 22:28:30] : ja jechałem przez Zaleszczyki, Czerniowce i Suczawę. Po drodze zahaczając o Okopy, Czortków, Jazłowiec,Buczacz, Kamieniec Podolski, Chocim, Zbaraż i parę jeszcze miejscowości o przedziwnej atmosferze. Pozdrawiam :)
Jest i "czarna owca"... a wiesz Ty że do Babadag to przez Czeremchę się jedzie..?
++
popracowałbym nawet za free z 2-3 miesiace w takich warunkach!
ładne miejsce! ciekawie i interesująco opisałeś kadr!
:) Dzięki - ładnie to wyłożyłeś :))...
barszczon [2008-03-30 21:01:16: Kiedyś w ITD ukazał się tekst Jana Kosidowskiego, klasyka, fotoreportera "Świata", który fotoreportażu uczył się w USA. Tekst był o prawdzie i fałszu w fotografii prasowej i reporterskiej. Była do niego doskonała ilustracja - dwa zdjęcia. Na pierwszym widać było ławkę pod drzewem i człowieka na ławce. Widok sielski, ot, usiadł człowiek pod drzewem odsapnąć, śpiewu ptasząt posłuychać, może i na natchnienie poczekać - niemal jak Jan z Czarnolasu. Na drugiej ilustracji było to samo zdjęcie - tylko w szerszym kadrze - drzewo miało upłiowane konary, było suche i wyglądało upiornie. Teraz wrócę do asfaltu - jest w kadrze, bo "się załapał", gdybym stał w innym miejscu kadr b yłby niue ten, pastrze stałby w złym miejscu, wzrok nie szedłby w dolinę, światło na grzbietach owiec nie tak by leżało. Jest zatem ten asfalt ceną za kadr. I gdyby w kadrze nie byłoby asfaltu - nie byłoby fałszu. Niemniej jednbak ingerencja w treść zdjęcia reporterskiego nie mieści się w standardach. Tak stanowią regulaminy wszystkich szanujących się czasopism i regulaminy konkursów - także zapowiadanego na PL Foto Grand Press Foto. Pamiętasz zresztą jak za dostemplowanie nietoperka stracił tytuł laureat, a mało brakowało że i posadę w Wyborczej też by stracił. To ejdnak różnica - skłamać kadrem, a ingerencją w już zrobiony obraz. Ta pierwsze jest dopuszczalna, druga absolutnie nie. Pozdrawiam
Bardzo ważne zadanie napisałeś... Ja popatrzyłem na tę fotografię jak na obrazek. I to w dodatku obrazek, który już miałem wcześniej "poukładany" w głowie. I dlatego ten asfalt bym usuwał. :)) W spojrzeniu reporterskim oczywiście ten asfalt się mieści - bo tam był. Ale czy byłoby zafałszowaniem realiów, gdybyś fotografując uniknął - poprzez kadrowanie - tego asfaltu? Bo - z całym szacunkiem :))) - nie uwierzę, że robiąc tę fotografię celowo "chwyciłeś" asfalt :) ...
barszczon [2008-03-30 18:35:24]: wiem, wiem, co potrafi PS zrobić nie tylko z asfaltem. W pewnej redakcji byłem kiedyś świadkiem jak stojący pomiędzy premierem a prezydentem urzędnik - niepotrzebny całkiem według redaktora - zamienił się w ścianę, na tle której stali obydwaj mężowie stanu. Zostawiłem asfalt, bom fotoreporter i mam we kwri dbałość o prawdę realiów. Co zaś do pastrzerzy i dzikiej przyrody - Fogarasze są godne polecenia. Tym bardziej, że to już chyba długo nie potrwa. Rumunia modernizuje się w gwałtownym tempie, widać tam dopływ unijnych poieniędzy i to, jak są wydawane. Pozdrawiam :)
fand [2008-03-30 18:30:41]: tam każdy miesiąc jest fajny; sierpnień niekoniecznie lepszy od września - we wrześniu jest ciekawsze światło, mniej ludzi, mgły, a jeszcze są ptaki. Jeśli do tego łowisz ryby, to wrzesień fajniejszy. Jak się nazywa ten miejscowy koniak, co taki tani i dobry, przypomnij mi, jeśli opamietasz.
Podostrzenie i kontrast może rzeczywiście by się przydały :) Trochę szkoda, że z lewej strony widać asfalt :) - ja bym go "zamienił" na trawę :))) Ale - szczerze napiszę - okrutnie zazdroszczę. Zdjęcie "owczarz z owcami" marzy mi się od dawna :))) I jeszcze w takich "okolicznościach przyrody" :))
ojosdebrujo [2008-03-30 17:53:23]: thx; popracuję jeszcze nad tą fotką; tutaj jest taka, jak zeszła z aparatu, tylko pomniejszona. Możliiwe, że podostrzenie i podkontrastowanie uczyni ją ciekawszą. Pzdr
przez babadag jechałem wracając z Constancy do Suczawy :). Czyli co, sierpień lepszy na deltę? Sierpień miał być przeznaczony na zarobek i Alpy Julijskie... hmm... ale kto powiedział, że plany muszą być "stabilne" :] pozdrawiam.
super !
ujęcie klasa, tylko ostrości by się ciut więcej przydało
Jak poprzednio
W delcie Dunaju mieszka bardzo wielu Czechów, przez co te miejscowości nie do końca oddają Rumuński klimat, ale przynajmniej dogadać się można. :)
:)))
swietna fota
fand [2008-03-30 14:19:50: Polecam Sulinę. 70 km promem z Tulcei, nia ma tam drogi lądowej. W Sulina trzeba wynająć jakiś jacht, kajak lub ponton oraz ewentaulnie przewodnika i mzna się włóczyć po delcie. Ale sama Sulina to również miejsce magiczne. I jeśli będziesz jechał od Suczawy to droga popropwadzi sama przez Babadag :)
Slawekol :] ja chyba uderzę na deltę Dunaju we wrześniu... wiem wiem... dziwna pora ale może wtedy jakiś zastrzyk funduszów będzie :] pozdrawiam.
Pastuszkowie, ginący zawód. Rumunia słynie z jednych z najlepszych serów z mleka owczego, tych widoków ze zdjęcia jest coraz mniej...
fand [2008-03-30 13:51:43: dzięki za zaproszenie; zaraz zajrzę :) też mi ckno za Transylwanią i tamtymi klimatami. Chetnie ruszyłbym juz w tamte strony, ale trza poczekać aż sniegi zejdą. Pozdrawiam serdecznie (P.S. Z kontrastem jest coś na rzeczy, thx :)
moje fogarasze http://plfoto.com/1449725/zdjecie.html .zapraszam.
a i Fogarasze są przecudowne... tęskno mi w tamtą stronę.
najs
ładne ujęcie...piękny widok...pozdr.]
ech, jak ja lubię te klimaty:)
o! to wymiata. kontrastu więcej.