ano jest, bejb. ale z czyms drozszym niz syfrowka to ja bym tam nie chodzila.. chyba ze ew. z jakims pudzianopodobnym pod reke :)

nie badz tak doslowny.

sama chcialabym wiedziec. ale probuj. jak to mowia, repetitio est mater studiorum.. :)

nie dziw sie tak bo tez zeza dostaniesz.

co sie martwisz.. najwyzej bede bardziej w Twoim typie.

wiem, sama siebie nieraz zadziwiam.

juz Ci sie opatrzyly? :)

Diog, co ja poradze, szysko sniegiem zawalilo. wyszloby jak zdjecie bialych myszek w czasie burzy snieznej. chyba zeby sie moj rudy pies w kadr napatoczyl.

o. to co robisz, zeby Ci wychodzily nieporuszone przy tak czestej obecnosci w Annie?

tak okropne ze az stalam przed ta sciana z 10 min, czekajac, az jakis podrozny sie napatoczy ;] jeszcze jakby mi reka nie drzala...