spakowana walizka, której nigdy nie zdążył zabrać, stała jeszcze przez wiele lat w tym samym miejscu. Los, chyba z roztargnienia troche, zapomniał o niej zupełnie. Dookoła zmieniały się czasy, przychodzili i odchodzili ludzie. waliły się domy. a ona stała. i krzesło, na którym dawno nikt nie siedział. nawet światło zaglądało tam niechętnie i dzień każdy z pod przymkniętych powiek patrzył na walizki trwanie. walizka niewiele mogła zrobić - w końcyu była walizką, nawet nie taką na kółkach. Stała tak i marzyła. o czym? nie wiem, skąd może kto wiedzieć o czym marzy walizka? o rozpakowaniu? o noszeniu? o byciu kawałkiem przyjaznego świata noszonym w nieprzyjaznych stronach? mniejsza z tym. po latach bowiem walizka zrozumie, że z czasem stała się swym własnym zaprzeczeniem. a mimo tego trwała. wiecznie potem już zdziwiona. a krzesło? dajcie spokój, wszyscy przecież wiemy że krzesło to co innego - martwe jest i nieruchome. szkoda gadać... :) pozdr.
♣
spakowana walizka, której nigdy nie zdążył zabrać, stała jeszcze przez wiele lat w tym samym miejscu. Los, chyba z roztargnienia troche, zapomniał o niej zupełnie. Dookoła zmieniały się czasy, przychodzili i odchodzili ludzie. waliły się domy. a ona stała. i krzesło, na którym dawno nikt nie siedział. nawet światło zaglądało tam niechętnie i dzień każdy z pod przymkniętych powiek patrzył na walizki trwanie. walizka niewiele mogła zrobić - w końcyu była walizką, nawet nie taką na kółkach. Stała tak i marzyła. o czym? nie wiem, skąd może kto wiedzieć o czym marzy walizka? o rozpakowaniu? o noszeniu? o byciu kawałkiem przyjaznego świata noszonym w nieprzyjaznych stronach? mniejsza z tym. po latach bowiem walizka zrozumie, że z czasem stała się swym własnym zaprzeczeniem. a mimo tego trwała. wiecznie potem już zdziwiona. a krzesło? dajcie spokój, wszyscy przecież wiemy że krzesło to co innego - martwe jest i nieruchome. szkoda gadać... :) pozdr.
ciekawe, choc troszke wieksza ostrosc bym dala na wnetrze a mniejsza na drzwi...