fakt, teren bogaty w historie i legendy... batalia o Gołdap między Rosjanami a Niemcami po której z Rynku nie pozostało nic, obelisk ku czci Kanta ... bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie tamta okolica, a przede wszystkim bardzo otwarci ludzie. W legendach tym razem chyba będę mogła cię wspomóc ;-)
Wiem o tym jeden osobowy Warszawa-Szestokai na dobę, skomunikowany dalej z Wilnem + trochę ruchu towarowego. Dlatego mówię, że liczę, że po modernizacji torów ruch tamtędy się zwiększy. W końcu to wymarzona trasa na tranzyt kolejowy z nadbałtyckich państw Unii...
Na pewno tam jeszcze wrócę, bo te tereny leżą na trasie moich rowerowych wypadów, więc też mam już trochę ciekawostek zebranych w tym garść legend z terenu obecnego powiatu gołdapskiego. Jedna opowieść być może już wkrótce, o ile tylko udał mi się jakiś kadr z kilku uczynionych w zapadających niestety już ciemnościach. Liczę na to, że te ciemności będą sprzyjać klimatowi opowieści, która już się pisze :)
Bardzo urokliwe miasteczko, w tamtejszej informacji turystycznej udało mi się kupić książkę z początku lat 90-tych "Gołdap i okolice", dużo ciekawostek można w niej znaleźć :-)
Malczer [2008-02-25 10:00:24] - właśnie wróciłem spod granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Co prawda niefotograficznie się tam wybrałem, ale raz aparat warto było wyjąć. Połówki były w użyciu. Tabaczek i szara. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo miejsce ciekawe i ma swą historię wartą opowiedzenia.
Marcin Kysiak - obok wybudowany nowy dworzec ma się świetnie. Nie wiem, jak się na losy Trakiszek przeniesie wejście do Schengen, ale mam nadzieję, że modernizacja linii i utworzenie Rail Baltica będzie miało pozytywny wpływ na okolicę...
Wiem. I nie zamierzam z nim szaleć bez opamiętania, ale czasem... jak już się człowiek wybierze gdzieś dalej, a tam pogoda jak pod zdechłym azorkiem, to chociaż coś chciałoby się przywieźć ;)...
Mayrah - wiem, że to bardzo średnia fotka. Miała być, tylko na chwilę, ale skoro pojawiły się komentarze, to już zostanie. Nieostrość, rozmazania - jak już pisałem wcześniej - zamierzone. Bardziej moim zdaniem oddają tamtą chwilę i tamten nastrój...
hmm.. widywałam lepsze fotosy u Ciebie.. to mnie nie zachwyca..brak mi tu ostrosci..zdjęcie jest nieco rozmazane.. kolorystycznie ładne..ale..to wszystko tym razem..
Madame, antena może świadczyć o życiu nowym życiem - czasem są to teraz budynki mieszkalne. Ciekawe co będzie z Trakiszkami - to była jedyna stacja graniczna z Litwą, ale wobec wejścia do Schengen może obumrzeć zupełnie.
No i to mi się podoba, znaczy to, że zostawiłeś... w razie czego kuń może się w niej schować ;-) No i my popatrzeć możemy na tę wiekową już stacyjkę o jakże wdzięcznej nazwie. Kto wie jak długo jeszcze pożyje... Pozdrawiam :)
Tabaczek ratował zdjęcia tego dnia. Niebo wybitnie paskudne było. Pogoda zresztą też nie rozpieszczała, choć jak na listopadowe rowerowe wojaże nie mogę narzekać. W sumie nas nie zlało solidnie...
A o wielkości wsi niech świadczy fakt, że powieszone godzinę temu zdjęcie Google pokazują już na drugiej stronie listy linków :) To naprawdę senna wioseczka prawie na końcu świata...
Ja tych podlaskich nie widziałem, choć pewnie wielokrotnie przejeżdżałem obok jeżdżąc między Lublinem a Białymstokiem. Tyle, że zawsze nocą. I chciałbym żebyś je pokazał, bo niektóre mogę uwzględnić planując kolejne wypady.
Mimo, że do granicy państwowej stąd jeszcze kawałek, to było to kolejowe przejście graniczne między Polską a Litwą a docelowo przystanek na unijnej Rail Baltica.
Mamutku - na życzenie Partizana powiesiłem, bo chciał budynek zobaczyć. To stacja kolejowa na trasie Warszawa -Wilno, już nie używana zresztą, bo obok wybudowano nowy duży dworzec. Partizan właśnie wiesza serię drewnianych stacyjek PKP z Podlasia i tak się dyskusja wywiązała. Ale skoro macie ochotę pokomentować, to zostawię. Niech wisi obok też nieudanego kunia :)
A to uważam za raczej mocno średniawe. Nawet z roweru nie zsiadłem kiedy je robiłem... Agnieszko - nieostrość taka mi tutaj pasuje. Po zmniejszeniu podostrzyłem standardowo, ale kiedy sobie na to popatrzyłem, to cofnąłem operację, bo jednak takie trochę rozmiękczone bardziej mi leżało i pasowało do atmosfery tamtego wypadu...
Invention Druhu, mógłbyś coś kiedyś słowami napisać w końcu a nie jeno wykrzykniki stawiać...
!!!
To nie zabawa. To ciężka orka jest. Na ugorze. ;)
fajnie bawisz się kolorami
Z przyjemnością skorzystam. Tym bardziej, że opowieść którą szykuję będzie między innymi dotyczyła jednego z uczniów Kanta :)
fakt, teren bogaty w historie i legendy... batalia o Gołdap między Rosjanami a Niemcami po której z Rynku nie pozostało nic, obelisk ku czci Kanta ... bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie tamta okolica, a przede wszystkim bardzo otwarci ludzie. W legendach tym razem chyba będę mogła cię wspomóc ;-)
Wiem o tym jeden osobowy Warszawa-Szestokai na dobę, skomunikowany dalej z Wilnem + trochę ruchu towarowego. Dlatego mówię, że liczę, że po modernizacji torów ruch tamtędy się zwiększy. W końcu to wymarzona trasa na tranzyt kolejowy z nadbałtyckich państw Unii...
Raals, może mają się te Trakiszki świetnie, ale obsługują jedną parę pociągów na dobę :-)
Na pewno tam jeszcze wrócę, bo te tereny leżą na trasie moich rowerowych wypadów, więc też mam już trochę ciekawostek zebranych w tym garść legend z terenu obecnego powiatu gołdapskiego. Jedna opowieść być może już wkrótce, o ile tylko udał mi się jakiś kadr z kilku uczynionych w zapadających niestety już ciemnościach. Liczę na to, że te ciemności będą sprzyjać klimatowi opowieści, która już się pisze :)
Bardzo urokliwe miasteczko, w tamtejszej informacji turystycznej udało mi się kupić książkę z początku lat 90-tych "Gołdap i okolice", dużo ciekawostek można w niej znaleźć :-)
No tośmy się rozminęli. Przez Gołdap wczoraj wracałem.
Nie, cały poprzedni tydzień w Gołdapie siedziałam :-)
W ten weekend byłaś???
spod Obwodu też stamtąd wróciłam, i nawet parę zdjęć z pięknym białym niebem udało mi się zrobić...niestety :-(
Malczer [2008-02-25 10:00:24] - właśnie wróciłem spod granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Co prawda niefotograficznie się tam wybrałem, ale raz aparat warto było wyjąć. Połówki były w użyciu. Tabaczek i szara. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo miejsce ciekawe i ma swą historię wartą opowiedzenia.
Marcin Kysiak - obok wybudowany nowy dworzec ma się świetnie. Nie wiem, jak się na losy Trakiszek przeniesie wejście do Schengen, ale mam nadzieję, że modernizacja linii i utworzenie Rail Baltica będzie miało pozytywny wpływ na okolicę...
Małgośka [2008-02-24 12:10:35] - cieszę się na ten komentarz, bo takie właśnie miało być :)
Wiem. I nie zamierzam z nim szaleć bez opamiętania, ale czasem... jak już się człowiek wybierze gdzieś dalej, a tam pogoda jak pod zdechłym azorkiem, to chociaż coś chciałoby się przywieźć ;)...
Malczer - sam tabaczek oczywiście zdjęcia nie zrobi, ale czasem rzeczywiście nieco poratuje w beznadziejnej sytuacji. Byle nie przesłodzić :)
Partizan - wolałbym od tego człoweczka jakąś babcię na rowerze, ale akurat żadna nie chciała przejeżdżać ;)
Madame - zdaje się, że mieszkał tam jeszcze niedawno przed wykonaniem zdjęcia emerytowany pracownik kolei...
Mamutku - mam nadzieję, że jeszcze pożyje. Takie drewniane budynki, o ile tylko konserwowane odpowiednio mają czasem niebywałą żywotność.
Wend - zgadza się - tak jakby ku północy pochylone.
Mayrah - wiem, że to bardzo średnia fotka. Miała być, tylko na chwilę, ale skoro pojawiły się komentarze, to już zostanie. Nieostrość, rozmazania - jak już pisałem wcześniej - zamierzone. Bardziej moim zdaniem oddają tamtą chwilę i tamten nastrój...
hmm.. widywałam lepsze fotosy u Ciebie.. to mnie nie zachwyca..brak mi tu ostrosci..zdjęcie jest nieco rozmazane.. kolorystycznie ładne..ale..to wszystko tym razem..
Madame, antena może świadczyć o życiu nowym życiem - czasem są to teraz budynki mieszkalne. Ciekawe co będzie z Trakiszkami - to była jedyna stacja graniczna z Litwą, ale wobec wejścia do Schengen może obumrzeć zupełnie.
stary dobry, nostalgiczno wschodni Raalsowy styl :-)))
nieźle
Chyba zanabędę tabaczek, bo faktycznie on często ratuje sprawę ;)...
a mi ten człowieczek nawet gra tutaj..
ładnie, ładnie, ale troszkę nieostro
Kapitalnie pokazaleś ten temat. Znam takie stacyjki... Z tym, że juz martwe. Twoja jeszcze żyje, patrząc chociazby na schowana antenę satelitarną :)
b.dobre,zwraca uwagę , lubię atmosferę tamtych stron
No i to mi się podoba, znaczy to, że zostawiłeś... w razie czego kuń może się w niej schować ;-) No i my popatrzeć możemy na tę wiekową już stacyjkę o jakże wdzięcznej nazwie. Kto wie jak długo jeszcze pożyje... Pozdrawiam :)
kłaniają się ku granicy
bdb fotka
No i zarzuciłeś człekowi, że pozbawion jest gustu... ;)
No bardzo gustowne ujęcie! No, może bez tego człowieka z lewej. Pozdrawiam
Raczej przejazdowa. Życie zdaje się omijać tę okolicę...
fajny kadr, odjazdowa stacyjka ..:)
Wojciuliszki, Święciszki, Trompoliszki, Zaboryszki, Burbiszki, Tauroszyszki, Ejszeryszki, Kadaryszki, Bondziszki, Błędziszki, Audyniszki, Mieduniszki (Małe i Wielkie), Maryszki, Rudziszki i pewnie jeszcze parę innych ;)
trójmiasto: suwaliszki - szypliszki - trakiszki
Tabaczek ratował zdjęcia tego dnia. Niebo wybitnie paskudne było. Pogoda zresztą też nie rozpieszczała, choć jak na listopadowe rowerowe wojaże nie mogę narzekać. W sumie nas nie zlało solidnie...
Ładniutkie... tabaczek na niebie uroku dodał.. :)
A o wielkości wsi niech świadczy fakt, że powieszone godzinę temu zdjęcie Google pokazują już na drugiej stronie listy linków :) To naprawdę senna wioseczka prawie na końcu świata...
A stacja pamięta jeszcze carskie czasy. Wtedy się tu działo... Teraz osobowy Warszawa-Szestokai przejeżdża tylko raz dziennie...
A tak, niech już zostanie...
czyli jednak na dłużej...... to dobrze :)
podoba się
Ja tych podlaskich nie widziałem, choć pewnie wielokrotnie przejeżdżałem obok jeżdżąc między Lublinem a Białymstokiem. Tyle, że zawsze nocą. I chciałbym żebyś je pokazał, bo niektóre mogę uwzględnić planując kolejne wypady.
Nie mów tak proszę, bo przestanę w ogóle wieszać.
Mimo, że do granicy państwowej stąd jeszcze kawałek, to było to kolejowe przejście graniczne między Polską a Litwą a docelowo przystanek na unijnej Rail Baltica.
w sumie to odebrałeś mi ochotę do uwieczniania stacyjek, bo ile bym się nie starał, to takiego zdjęcia nie zrobię jak Ty, nie zsiadając z roweru..
Bo ponadstuletni chyba będzie. Jest do na sprzedaż jakbyś reflektował...
budyneczek zaiste zacny..
Absolutnie proszę mi nie nic nie mówić. Nie mam nic na przeciw a wręcz przeciwnie.
Mamutku - na życzenie Partizana powiesiłem, bo chciał budynek zobaczyć. To stacja kolejowa na trasie Warszawa -Wilno, już nie używana zresztą, bo obok wybudowano nowy duży dworzec. Partizan właśnie wiesza serię drewnianych stacyjek PKP z Podlasia i tak się dyskusja wywiązała. Ale skoro macie ochotę pokomentować, to zostawię. Niech wisi obok też nieudanego kunia :)
oki - nie mówię już nic ;))
A to uważam za raczej mocno średniawe. Nawet z roweru nie zsiadłem kiedy je robiłem... Agnieszko - nieostrość taka mi tutaj pasuje. Po zmniejszeniu podostrzyłem standardowo, ale kiedy sobie na to popatrzyłem, to cofnąłem operację, bo jednak takie trochę rozmiękczone bardziej mi leżało i pasowało do atmosfery tamtego wypadu...
Na chwilę ??? No to się nie wypowiadam... człowiek się nakomentuje, a Autor potem beztrosko zdejmuje :-)
A ja mam pewnie kilkadziesiąt lepszych, tylko czasem mi się grzebać w szufladach nie chce...
i Ty Raals masz opory przed wstawieniem takiego zdjęcia?! toż ja mam w folio z 500 gorszych od tego..
fajnie w kadrze, ale chyba ciut ostrości mi brak. pozdrawiam :)