Opis zdjęcia
W planie było zejście pod ziemię, ale że zdjęcia te tematem i klimatem nijak nie pasowały do pejzażowego wątku, urodził sie wątek nowy. Trzeba jakoś walczyć z monotonią :) Seria przedstawia ogromną Grotte de la Madeleine (stąd królowa gór) w Ardeche. Nawet maksymalnie rozwarta Sigma 10-20 mm (czyli dla analogowców 15 mm) nie zdołała objąć gigantycznego sklepienia głównej komory, w której, według sympatycznej przewodniczki, zmieściłaby się katedra mediolańska. Zdjęcia - ze względu na rygory zwiedzania - zostały zrobione \"z ręki\" i bez flesza, stąd proszę o pewną tolerancję. Starałem się możliwie wiernie oddać widziane nieuzbrojonym okiem kolory.
Jest co podziwiać...
No, to mi od razu lepiej :) Pozdrawiam :)
Ta zazdrość jest jak najbardziej w sensie pozytywnym, ja się cieszę, że Ty tam byłeś i cieszę się, że dzięki temu i my możemy nacieszyć oczy takimi widokami... dziękować tylko, że dzielisz się z nami tym, co sam miałeś okazję przeżyć.
Mamutek: Coż mogę powiedzieć? Na pewno nie dla wyzwalania takich emocji pokazuję te "podróżnicze" zdjęcia. Już prędzej dla podzielenia się radością ze znalezionych skarbów, zamiast zasuszania ich i chowania po poduchą :) Co do zazdrości - każdego chyba trochę ona niekiedy nadgryza, choć inaczej. Miło byłoby, na przykład - w czasach tak różnorodnych możliwości - należeć do grona might-have-beens, a nie could-have-beens... Polecam lekture Księgi Koheleta :) Cóż, tymczasem podróżujmy...
Patrzę na to zdjęcie i najzwyczajniej w świecie Ci zazdroszczę tego, iż miałeś możliwość na żywo podziwiać takie cuda. Piękne miejsce, baśniowy świat... brak słów zachwytu. Pozdrawiam zauroczona.
kogucie nogi... :)
ooo.. a gdzies Ty wlazł ??? ... aha! juz doczytuję !... myslałam, ze to tipi albo co ;-)
Twarde wapienne skały i duża wilgotność powietrza dają łącznie wspaniałą akustykę. No i oczywiście przestrzeń. Gigantyczna kubatura, w której słyszysz nawet upadek pojedynczej kropli wody...
Tak się domyslilam. Wiem, że takie spektakle sie odbywają ale ja nie miałam okazji jeszcze w nich uczestniczyć. Kiedys, w jednej z jaskin słowackich dano nam mozliwość posluchac przez chwilę muzyki... To było niezwykle.
Trafnie zgadujesz. Jest i spektakl z dźwiękiem. I to niebiańskim... :)
Na miniaturce jak herbaciana róza wygląda :) Swoja drogą, natura mnie w takich miejscach szególnie zadziwia. Niezwykle formy kształtuje, baśniową wręcz scenerie tworzy. Piekny spektakl z gatunku światło i dźwiek ( oczywiście w domyśle) gdyz wyobrażam sobie krysztalową jakość każdego tonu w takim miejscu.