18. QUAND’IO SON TUTTO, VOLETO…
Ilekroć cały obracam się w stronę,
Gdzie jej promienne oblicze jaśnieje,
Gdy w myśli światło oglądam natchnione,
Które we wnętrzu mrozi mnie i grzeje,
O serce boje się, bo śmierć je toczy
I bliski koniec życia mego czuję,
Idę, jak ślepy, który stracił oczy,
Nie wiem, gdzie zajdę, a jednak wędruję.
Tak przed ciosami śmierci wciąż uciekam,
Lecz nie dość szybko, aby pożądanie
Za mną nie biegło, wierny cień człowieka.
Idę w milczeniu, bo mój głos rozpaczy
Każdego wzruszyć do łez byłby w stanie,
A ja sam pragnę płakać. I sam płaczę
Francesco Petrarca
pozytywne wibracje
+
18. QUAND’IO SON TUTTO, VOLETO… Ilekroć cały obracam się w stronę, Gdzie jej promienne oblicze jaśnieje, Gdy w myśli światło oglądam natchnione, Które we wnętrzu mrozi mnie i grzeje, O serce boje się, bo śmierć je toczy I bliski koniec życia mego czuję, Idę, jak ślepy, który stracił oczy, Nie wiem, gdzie zajdę, a jednak wędruję. Tak przed ciosami śmierci wciąż uciekam, Lecz nie dość szybko, aby pożądanie Za mną nie biegło, wierny cień człowieka. Idę w milczeniu, bo mój głos rozpaczy Każdego wzruszyć do łez byłby w stanie, A ja sam pragnę płakać. I sam płaczę Francesco Petrarca
przeostrzone
fajne
ladnie
fajne kolory :)
Ladnie ...
napiła się roztworu nadmanganianu potasu?
Naturalizm tak:)