Opis zdjęcia
Zwiewność Brzęk muchy w pustym dzbanie, co stoi na półce, Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce. Cień ręki - na murawie... A wszystko - niczyje, Ledwo się zazieleni - już ufa, że żyje. A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża! Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza! A jest go tak niewiele, że mniej, niż niebiesko... Nic, prócz tła. Biały obłok z liliową przekreską. Dal świata w ślepiach wróbla. Spotkanie traw z ciałem. Szmery w studni. Ja - w lesie. Mgłą byłeś? - Bywałem! Usta twoje - w alei. Świt pod groblą w młynie. Niebo - w bramie na oścież... Zgon pszczół w koniczynie. Wstążka zmarłej dziewczyny na znajomej darni, Słońce, co chwiejnie skacząc, źdźbli się w łzach deszczarni. Wiara fali w istnienie za drugim nawrotem I wołanie o wieczność w jaśminach za płotem. Chód po ziemi człowieka, co na widnokresie, Malejąc, łatwo zwiewną gęstwę ciała niesie I w tej gęstwie się modli i gmatwa co chwila I wyziera z tej gęstwy w świat i na motyla.