Niestety - podczas pobytu w tamtych rejonach - biegałem zamiast z aparatem - z kamerą. A - choć umiem i mam jak "wyciąć" kadry z setek metrów taśm (kasety) jakie wtedy nakręciłem (między innymi jazdę tą drogą :) ) - to jakość fotografii jakie z tego powstają jest totalnie dyskryminująca i uniemożliwia ich prezentowanie...
Barszczon: Ja tym bardziej :) Zresztą zamieszczam te zdjęcia z myśla o tych co lubią, a jeszcze nie byli, oraz o tych co byli i moga sobie powspominac, albo porównać pamiątki :) Masz rację: lawenda i wiosną zbocza płonące żółcia od żarnowca. Tęsknię nawet pisząc te słowa, zwłaszcza wobec tego co za oknem...
Pespe - toż ja żadnych "pretensji" nie mam... Sam byłem pod wrażeniem :) W rejonie cała masa takich miejsc, gdzie aż dech zapiera... :) (autobus zakręty brał na trzy razy, a pasażerowie przesiadali się na tylne miejsca :))) ). @Madame - a w dodatku zapach lawendy :)
Barszczon: ja nie w sensie orograficznym :) Do Kolorado z pewnością mu daleko. W każdym razie od przełomu Dunajca ten jest sporo większy. Długość tego najbardziej malowniczego odcinka sięga, o ile pamiętam, ponad trzydziestu kilometrów. Pozdrawiam :)
Siwis: cos w tym stylu, tylko skala większa - tak w pół drogi do Kanionu Kolorado :) Turdan: to jest 14mm - niewiele więcej da się wycisnąć, ale dla Ciebie wklejam do portfolio inne ujęcie, przy ogniskowej 10 mm :) Puento: Co z tym poszarpanym niebem?
Widok faktycznie niezły, rzeka niczym wielki wąż wije się wśród wzgórz, piękne kolory, chciałabym tam kiedyś pojechać. Pozdrawiam ciepło :)
Widok niezły. Troszkę mi ten pierwszy plan zbyt jasny się wydaje ;)...
Niestety - podczas pobytu w tamtych rejonach - biegałem zamiast z aparatem - z kamerą. A - choć umiem i mam jak "wyciąć" kadry z setek metrów taśm (kasety) jakie wtedy nakręciłem (między innymi jazdę tą drogą :) ) - to jakość fotografii jakie z tego powstają jest totalnie dyskryminująca i uniemożliwia ich prezentowanie...
Barszczon: Ja tym bardziej :) Zresztą zamieszczam te zdjęcia z myśla o tych co lubią, a jeszcze nie byli, oraz o tych co byli i moga sobie powspominac, albo porównać pamiątki :) Masz rację: lawenda i wiosną zbocza płonące żółcia od żarnowca. Tęsknię nawet pisząc te słowa, zwłaszcza wobec tego co za oknem...
Pespe - toż ja żadnych "pretensji" nie mam... Sam byłem pod wrażeniem :) W rejonie cała masa takich miejsc, gdzie aż dech zapiera... :) (autobus zakręty brał na trzy razy, a pasażerowie przesiadali się na tylne miejsca :))) ). @Madame - a w dodatku zapach lawendy :)
... zoomowanie i spadanie, zoomowanie i spadanie ... ;-)
Tu, w tym owijaniu, powiedzialabym nawet, że sie troche zbliżylismy ;))
Barszczon: ja nie w sensie orograficznym :) Do Kolorado z pewnością mu daleko. W każdym razie od przełomu Dunajca ten jest sporo większy. Długość tego najbardziej malowniczego odcinka sięga, o ile pamiętam, ponad trzydziestu kilometrów. Pozdrawiam :)
@puento - jesteś w mylnym błędzie, Pespe - z całym szacunkiem Ty również - geneza trochu inna :)
Siwis: cos w tym stylu, tylko skala większa - tak w pół drogi do Kanionu Kolorado :) Turdan: to jest 14mm - niewiele więcej da się wycisnąć, ale dla Ciebie wklejam do portfolio inne ujęcie, przy ogniskowej 10 mm :) Puento: Co z tym poszarpanym niebem?
O! Przełom Dujajca! :{)
panoramiczniej by może?.... :)
bo to dunajec jest. czy korony. tylko za parę lat. tysiecy. i nie ma się co pinić ;) niebo poszarpaliście.
:) plus za wywołanie wspomnień :)
ładny przełom
ładnie ")