ale dementi :) fajnie poczytac

1. Nie jest prawdą, że to ulubiony kwiatek dla tego gatunku... 2. "Nawet na tym samym" i "trzeba się nabiegać" - dla większości rusałek prawdą jest, że wystarczy chwilę cierpliwie poczekać - każda z nich bardzo często i długo przebywa w tym samym miejscu siadając na tych samych roślinach (ten - admirał - potrafi przez kilka miesięcy "prosić" o zdjęcie - owszem jest płochliwy, ale jeśli spotkamy go na jakimś kwiatku przy słonecznej bezwietrznej pogodzie to po spłoszeniu wystarczy cierpliwie poczekać w tym samym miejscu - najczęściej wraca! - Tak bardzo wraca, że może nawet usiąść na ręce, która go spłoszyła... Pozdrawiam, życzę cierpliwości, przy rusałkach akurat można użyć określenia "domator" - kilka pokoleń potrafi "mieszkać" stale na tym samym miejscu (np. krzaku). Mam nadzieję przesłać w najbliższym czasie kilka fotek, które tego dowodzą...

Kiedyś też zrobiłem podobne zdjęcie i wiem ile za admirałem trzeba się nabiegać. W sumie na 10 klatek 3 nadawały się do czegoś. Ten kwiat na którym on przebywa jest ulubionym dla tego gatunku.

czy też cię ganiał z kwiatka na kwiatek ? ja sporo latałam za swoim

mi się podoba, zobacz moje 9730