do niektórych łabędzi na mazurach się nie podchodzi ( np do tych ze zdięcia)
jak widzą kogoś na brzegu to same przypływają, jak nic nie dostaną to syczą ze zdenerwowania.....spotkalem sie nawet z przypadkiem że jeden chciał ugryźc jak sie odwrocilem - to rozbujniki
Ghostdgo: Powiem Ci, że aż takich dogłębnych obserwacji nie poczyniłem, gdyż mieszkam w cichej wiosce gdzie w zimie nigdy nie było łąbędzi bo ogólnie nikt ich nie karmi. Z tego co wiem to "te, które zamieszkują Polskę, należą do wędrownej części populacji i jak dawniej powinny na zimę odlatywać w rejon zachodniego Bałtyku...". Być może w miastach to jest norma i miejskie osobniki inaczej życ nie mogą:). http://www.it.mragowo.pl/?show_art=399
No to sobie pogadały.Troche szkoda tych przepaleń bo byłaby sliczna fota.Myślę,że gdyby były takie wędrowne to nie pozwoliłyby do siebie tak blisko podejść
ZiBastian: łabędzie są specyficznym gatunkiem. Tylko część wędruje. Reszta zostaje. Po części na skutek ludzkiego dokarmiania. Niemniej tak się do tego faktu przyzwyczaiły że niekarmienie ich doprowadziłoby do ich śmierci. A czy zauważyłeś że mało który mlody osobnik zimuje? Zostają na zimę tylko stare, doświadczone osobniki. Młode wciąż się kierują instynktem, który nakazuje im migrację.
oj, leży na całej linii: popalone strasznie, jakoś dziwnie ucięty ten po lewej, zresztą prawemu też w kadrze ciesno. co gorsza łabądki wyszły ruszone, a przy fotkach które łatwo powtórzyć to grzech niewybaczalny. no i ten lecący chlebek też nie powinien się na zdjęciu znaleźć.
do niektórych łabędzi na mazurach się nie podchodzi ( np do tych ze zdięcia) jak widzą kogoś na brzegu to same przypływają, jak nic nie dostaną to syczą ze zdenerwowania.....spotkalem sie nawet z przypadkiem że jeden chciał ugryźc jak sie odwrocilem - to rozbujniki
Fotka niby nie specjalna,ale dyskusja pouczająca.+
Ghostdgo: Powiem Ci, że aż takich dogłębnych obserwacji nie poczyniłem, gdyż mieszkam w cichej wiosce gdzie w zimie nigdy nie było łąbędzi bo ogólnie nikt ich nie karmi. Z tego co wiem to "te, które zamieszkują Polskę, należą do wędrownej części populacji i jak dawniej powinny na zimę odlatywać w rejon zachodniego Bałtyku...". Być może w miastach to jest norma i miejskie osobniki inaczej życ nie mogą:). http://www.it.mragowo.pl/?show_art=399
No to sobie pogadały.Troche szkoda tych przepaleń bo byłaby sliczna fota.Myślę,że gdyby były takie wędrowne to nie pozwoliłyby do siebie tak blisko podejść
ZiBastian: łabędzie są specyficznym gatunkiem. Tylko część wędruje. Reszta zostaje. Po części na skutek ludzkiego dokarmiania. Niemniej tak się do tego faktu przyzwyczaiły że niekarmienie ich doprowadziłoby do ich śmierci. A czy zauważyłeś że mało który mlody osobnik zimuje? Zostają na zimę tylko stare, doświadczone osobniki. Młode wciąż się kierują instynktem, który nakazuje im migrację.
a wiesz, że ptaków wędrownych nie powinno się karmić:)?
Bezsensowna praca. Zmarnowana klatka na filmie. Perspektywa za wysoka, prawy łabędź poruszony, lewy pocięty. Nędza.
wlasnie o niego toczy sie walka.....pozatym tytuł by nie pasował
oj, leży na całej linii: popalone strasznie, jakoś dziwnie ucięty ten po lewej, zresztą prawemu też w kadrze ciesno. co gorsza łabądki wyszły ruszone, a przy fotkach które łatwo powtórzyć to grzech niewybaczalny. no i ten lecący chlebek też nie powinien się na zdjęciu znaleźć.
i jeszcze łabędziowi nr 1 czyli pierwszego z lewej wypada kawałek chlebka z pyszczka :D
Kadr chyba nie jest najlepszy...
no niestety nie za dobrze to wyglada
z łabadkami to trzeba ostrożnie...mi zawsze wychodza przypalone...
kłótnia małżonków..?