Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
Styczen 2008. Skoro juz wrocilem do portretowania zycia rodzinnego, to kontynuuje. Tu inna rodzina i inny sympatyczny moment. Kto z nas nie pamieta puszczania mydlanych baniek?
Jogin: urok tegoi zdjecia jest delikatny i ulotny - jak mydlana banka wlasnie :) pewnie dlatego nie dla wszystkich widoczny (mam na mysli bezsensowny zabieg moderacyjny). Niech sobie jednak wisi jako sympatyczny obrazek, a takze i pewnego rodzaju swiadectwo niedobrych praktyk. Pozdrawiam
Znowu coś przeoczyłem...Nie jest to mistrzostwo świata i okolic ale uchwycona chwila jest kapitalna - rozanielona mina dzieciaka jest, mz, wystarczającym alibi wywieszenia tej foty. Pozdr.
...Pan poeta, pan poeta...
Jogin: urok tegoi zdjecia jest delikatny i ulotny - jak mydlana banka wlasnie :) pewnie dlatego nie dla wszystkich widoczny (mam na mysli bezsensowny zabieg moderacyjny). Niech sobie jednak wisi jako sympatyczny obrazek, a takze i pewnego rodzaju swiadectwo niedobrych praktyk. Pozdrawiam
Znowu coś przeoczyłem...Nie jest to mistrzostwo świata i okolic ale uchwycona chwila jest kapitalna - rozanielona mina dzieciaka jest, mz, wystarczającym alibi wywieszenia tej foty. Pozdr.
Przyczyna moderacji jest podana. Nadgorliwość (moderatorów) bywa czasem gorsza od niejednej plagi :) Pozdrawiam
bardzo sympatyczne, choc tata troche ucieka z kadru:) ale chyba nie zgadne czemu wymoderowane...:(