Cała przyjemność po mojej stronie - przyjemność z czytania dyskusji. :) Postaram się w najbliższym czasie dodać jeszcze jakieś zdjęcie z Tykocina :) dla podtrzymania dyskusji :)
Jednym słowem w twojej ocenie folklor mieszkańców Wileńszczyzny, Suwalszczyzny, Białostocczyzny, Podlasia, Polesia, Lubelszczyzny, Roztocza, itd. niczym się nie różni?
Gdyby tak było, to dziesiątki lat badań etnologów i etnografów można by … między bajki włożyć.
A jakie tradycje i obrzędy ludowe kultywujesz? Bo mowę znam i wierzaj mi lub nie - podobna jest na całej wschodniej ścianie, tyle że im bardziej na północ, tym bardziej wileński zaśpiew słychać, a na południe lwowskie akcenty bardziej słychać.
właśnie ... dobrze, że nie poszło o temat żydów w Polsce ;)
Zabór zaborem a drobne różnice kulturowe i "etniczne" sobie. Musisz przyznać drogi Raals, że mnie "prawdziwego podlasianina" niewiele w tradycji, mowie i obrzędach ludowych, łączy z mieszkańcami Białegostoku a co dopiero Augustowa.
Tak naprawdę całemu obecnemu zamieszaniu winne są zabory, bo podzieliły historyczne Pidlasze między Austrię (lewy brzeg Bugu) i Niemcy - od Niemirowa do Augustowa. Potem, kiedy w Kongresówce utworzono województwo Podlaskie, w jego skład weszły z dawnego Podlasia, tylko te ziemie, które były pod zaborem austriackim a na dokładkę dołożono do nich trochę z historycznego Mazowsza i z lubelskiego. Nastąpiło całkowite pomieszanie.
Suwałki zdecydowanie nie - tu pełna zgoda. Natomiast wschodnia granica województwa podlaskiego biegła od Augustowa wzdłuż rzeki Netty aż do Biebrzy a dalej na południe między Białymstokiem, który leżał w województwie podlaskim a Wasilkowem, który należał do województwa Trockiego. Potem biegła wzdłuż zachodniej krawędzi Puszczy Białowieskiej, następnie wzdłuż Nurca i do Bugu docierała w okolicach Niemirowa i dopiero tutaj wchodziła na obecne podlasie nadbużańskie - z tym, że był to raczej wąski pasek ziemi, bo np. Wisznice leżały już w brzesko-litewskim a z kolei zachodnia granica podlaskiego na tym odcinku to był zdaje się Liwiec. Tak więc zupełnie niesłusznie młodym mieszkańcom Białego w głowie mieszasz :)
Historycznie rzecz biorąc z samego naczała to by faktycznie wypadało na Drohiczyn.
Potem chyba przez kilka wieków najgłówniejszy był mój rodzinny Międzyrzec.
Na Augustów i Suwałki to się nigdy nie zgodzę bo to jest Suwalszczyzna i już. Nawet największy magik od podziałów administracyjnych tego nie zmieni. Ja bym umiejscowił Tykocin na Białostoczczyźnie.
Młodym mieszkańcom Białego zwykle powtarzam: "ja jestem z Podlasia, wy nie" - trochę się na mnie gniewają ;)
Tak geograficzno-historycznie to Podlasie należałoby chyba rozumieć jako pas ciągnący się od Radzynia i Parczewa na południu - aż po Augustów na Północy. Za Zygmunta I województwo podlaskie na północy graniczyło z województwem trockim i Prusami. Więc Tykocin jak najbardziej na Podlasiu leży.
SyBiR - Ja tez należę do tego pokolenia, które uznawało, że Siedlce i dalej na wschód to Podlasie... Teraz Podlasie to Białostoczczyzna...Tylko... A okolice Siedlec to chyba Mazowsze? Wszak mazowieckie sięga do Bugu.
@Madame Bovary
Ja z tą podlaskością Tykocina to bym nie przesadzał. Dla przypomnienia - stolicą Podlasia są Siedlce. Niestety ktoś tak nazwał województwo :(
Tykocin będzie - niebawem :)
a tak sobie czasem kultywuję. Czekam na więcej Tykocina
Ja tam cierpliwy jestem. Może byc i po dziewiątym...
Z przyjemnością - ale po 9 stycznia :) pozdrawiam
Barszczon - dawaj więcej - w Tykocinie dawnom nie był, to na zdjęcia choć sobie pozerkam...
A gdziem powiedział, że się nie różni? Spytałem tylko co kultywujesz?
Cała przyjemność po mojej stronie - przyjemność z czytania dyskusji. :) Postaram się w najbliższym czasie dodać jeszcze jakieś zdjęcie z Tykocina :) dla podtrzymania dyskusji :)
Jednym słowem w twojej ocenie folklor mieszkańców Wileńszczyzny, Suwalszczyzny, Białostocczyzny, Podlasia, Polesia, Lubelszczyzny, Roztocza, itd. niczym się nie różni? Gdyby tak było, to dziesiątki lat badań etnologów i etnografów można by … między bajki włożyć.
A jakie tradycje i obrzędy ludowe kultywujesz? Bo mowę znam i wierzaj mi lub nie - podobna jest na całej wschodniej ścianie, tyle że im bardziej na północ, tym bardziej wileński zaśpiew słychać, a na południe lwowskie akcenty bardziej słychać.
właśnie ... dobrze, że nie poszło o temat żydów w Polsce ;) Zabór zaborem a drobne różnice kulturowe i "etniczne" sobie. Musisz przyznać drogi Raals, że mnie "prawdziwego podlasianina" niewiele w tradycji, mowie i obrzędach ludowych, łączy z mieszkańcami Białegostoku a co dopiero Augustowa.
Barszczonie - mam nadzieję, że się nie gniewasz, że my tu pod Twoim zdjęciem uprawiamy historyczno-geograficzne pogaduchy?
Tak naprawdę całemu obecnemu zamieszaniu winne są zabory, bo podzieliły historyczne Pidlasze między Austrię (lewy brzeg Bugu) i Niemcy - od Niemirowa do Augustowa. Potem, kiedy w Kongresówce utworzono województwo Podlaskie, w jego skład weszły z dawnego Podlasia, tylko te ziemie, które były pod zaborem austriackim a na dokładkę dołożono do nich trochę z historycznego Mazowsza i z lubelskiego. Nastąpiło całkowite pomieszanie.
Suwałki zdecydowanie nie - tu pełna zgoda. Natomiast wschodnia granica województwa podlaskiego biegła od Augustowa wzdłuż rzeki Netty aż do Biebrzy a dalej na południe między Białymstokiem, który leżał w województwie podlaskim a Wasilkowem, który należał do województwa Trockiego. Potem biegła wzdłuż zachodniej krawędzi Puszczy Białowieskiej, następnie wzdłuż Nurca i do Bugu docierała w okolicach Niemirowa i dopiero tutaj wchodziła na obecne podlasie nadbużańskie - z tym, że był to raczej wąski pasek ziemi, bo np. Wisznice leżały już w brzesko-litewskim a z kolei zachodnia granica podlaskiego na tym odcinku to był zdaje się Liwiec. Tak więc zupełnie niesłusznie młodym mieszkańcom Białego w głowie mieszasz :)
Historycznie rzecz biorąc z samego naczała to by faktycznie wypadało na Drohiczyn. Potem chyba przez kilka wieków najgłówniejszy był mój rodzinny Międzyrzec. Na Augustów i Suwałki to się nigdy nie zgodzę bo to jest Suwalszczyzna i już. Nawet największy magik od podziałów administracyjnych tego nie zmieni. Ja bym umiejscowił Tykocin na Białostoczczyźnie. Młodym mieszkańcom Białego zwykle powtarzam: "ja jestem z Podlasia, wy nie" - trochę się na mnie gniewają ;)
A gwoli ścisłości, to stolicą Podlasia ani Białystok, ani Siedlce - tylko raczej Drohiczyn...
Tak geograficzno-historycznie to Podlasie należałoby chyba rozumieć jako pas ciągnący się od Radzynia i Parczewa na południu - aż po Augustów na Północy. Za Zygmunta I województwo podlaskie na północy graniczyło z województwem trockim i Prusami. Więc Tykocin jak najbardziej na Podlasiu leży.
SyBiR - Ja tez należę do tego pokolenia, które uznawało, że Siedlce i dalej na wschód to Podlasie... Teraz Podlasie to Białostoczczyzna...Tylko... A okolice Siedlec to chyba Mazowsze? Wszak mazowieckie sięga do Bugu.
:) w sumie nie do końca jest to aż tak istotne. Ważne, że miasteczko urokliwe okrutnie :)
@Madame Bovary Ja z tą podlaskością Tykocina to bym nie przesadzał. Dla przypomnienia - stolicą Podlasia są Siedlce. Niestety ktoś tak nazwał województwo :(
Trochę wstyd się przyznać, ale ja też dopiero w tym roku i trochę przez przypadek... ale potem to już świadomie :) pozdrawiam
Tyle się po Podlasiu błąkam, a jeszcze do Tykocina nie trafiłam... Czas to nadrobić. Ładnie do tego zachęcasz :)