Anegdota sprzed lat: nocowaliśmy gdzieś w okolicy, któregoś dnia ruszyliśmy piechotą do Walimia właśnie, większość zdała się na Adama, który robił za przewodnika i nie bardzo przejmowała się celem i trasą wyprawy... dziewczyny szybko zaczęły narzekać na tempo i dystans, a my powtarzaliśmy że już niedaleko - te, nieprzekonane, wreszcie zapytały przechodzącego mężczyznę "Proszę pana, czy w Waleniu jest rzeczywiście coś interesującego?" a ten im na to: "A co ja wam, stary, mogę jeszcze o tym powiedzieć... "
ja-nusz, oki, ale z gwinta :)
Koziu, parkingu nie kojarzę, ale powiem Ci, że stojąc i robiąc to zdjęcie z tyłu miałam wielką ruinę zakładów, podobno lniarskich, w której jak się spojrzało w górę to widać było błękitne niebo upstrzone kilkoma chmurkami, a z ruin wyłania się Hhana :) polecam poprzednie zdjęcia z Walimia :)
Oooo, dzięki za przypomnienie Zlotu i tych miejsc... Czy ta uliczka to w prawo od parkingu? Dobrze ją Asiu pokazałaś, a ja nawet tam nie zauważyłam, że to miejsce jest takie ciekawe...
luvbię takie obrazki. Swoją drogą jest to pewien fenomen: nawet najbardziej zapadłe wioski na południu Europy wyglądają od naszych sto razy lepiej, tylko dlatego, że są całe w słońcu..
oj, rzeczywiscie prowincjonalnie :) i ten maluch oraz sklep monopolowy..:) oddalas to miejsce!!!
i jeszcze jedna anegdota z okolicy napis na przystanku autobusowym Walim NA ŻĄDANIE...:)pozdrawiam.
Anegdota sprzed lat: nocowaliśmy gdzieś w okolicy, któregoś dnia ruszyliśmy piechotą do Walimia właśnie, większość zdała się na Adama, który robił za przewodnika i nie bardzo przejmowała się celem i trasą wyprawy... dziewczyny szybko zaczęły narzekać na tempo i dystans, a my powtarzaliśmy że już niedaleko - te, nieprzekonane, wreszcie zapytały przechodzącego mężczyznę "Proszę pana, czy w Waleniu jest rzeczywiście coś interesującego?" a ten im na to: "A co ja wam, stary, mogę jeszcze o tym powiedzieć... "
pięknie tam :)
asiasido-dobrze pisze dolnośląskie miasteczka i okolice są pełne klimatów ...:)
ja-nusz, oki, ale z gwinta :) Koziu, parkingu nie kojarzę, ale powiem Ci, że stojąc i robiąc to zdjęcie z tyłu miałam wielką ruinę zakładów, podobno lniarskich, w której jak się spojrzało w górę to widać było błękitne niebo upstrzone kilkoma chmurkami, a z ruin wyłania się Hhana :) polecam poprzednie zdjęcia z Walimia :)
:)
Oooo, dzięki za przypomnienie Zlotu i tych miejsc... Czy ta uliczka to w prawo od parkingu? Dobrze ją Asiu pokazałaś, a ja nawet tam nie zauważyłam, że to miejsce jest takie ciekawe...
ja-nusz, ile flaszek dla Ciebie wziąć ? :)
Lubie te miasteczka.Pozdrowienia
ladnie z klimatem.podoba sie
Obróbka foto dobrze oddaje klimat miasteczka
Ten pan idzie do sklepu
oo,Walim! fajnie uchwycony :)
takie swojskie klimaty... miło popatrzeć siedząc za granicą :-)
dzięki za piękne nazwisko :) jestem dumna !
luvbię takie obrazki. Swoją drogą jest to pewien fenomen: nawet najbardziej zapadłe wioski na południu Europy wyglądają od naszych sto razy lepiej, tylko dlatego, że są całe w słońcu..
no właśnie, przecież od wczoraj to Twoje nowe portugalskie nazwisko: Teresa Maria "Serena" Sidoaes:)
A ten monopolowy jaki wystylizowany +
o nazwisku to do anchora :)
:) prawie jak moje nazwisko :)
swietny Asiu przedstawilas tu klimat...rzeczywistosc...
naga prawda o sennym miasteczku
lubie te rejony, dobre, Sidoaes:)