zdjęcia to jedno. historie poza nimi - drugie.
Kubuś Puchatek, tak nazwałam kociaka ze zdjęcia. Mnóstwo ludzi było zaangażowanych w ratowanie jego wzroku i życia. Były finanse na operację oczek, były dwa domy tymczasowe, i była panleukopenia. była surowica ozdrowieńca po panleuko, drogie leki, wetka kochająca koty, było wszystko, by go uratować. Puchatek był super kocurkiem, miłym i zabawnym, wiewiórkokotem. Dziś odszedł. I taki jest koniec historii tego zdjęcia.
ej kuźwa można by jakoś ostrzec.. rozumeim że reportaż i zdjecie jest chyba dobre.. nie wiem na pewno bo długo nie patrzyłem.
nie jestem jakiś nadwrażliwy.. ale treści drastyczne można by jakos oznaczyć..
uwaga bardziej do administratorów strony niż autora..
przesadzają ci, co dopuszczają do takiego stanu koty. zapraszam jutro do schronu w godz. 10-14, jak będą wolontariusze to pokażą. To reporterka, zero obróbki poza zmniejszeniem i wyostrzeniem. kociak miał zlepione oczy, prawdopodobnie koci katar.
...
to jest mocne, gdy sie patrzy.
:(((((((
:(
zdjęcia to jedno. historie poza nimi - drugie. Kubuś Puchatek, tak nazwałam kociaka ze zdjęcia. Mnóstwo ludzi było zaangażowanych w ratowanie jego wzroku i życia. Były finanse na operację oczek, były dwa domy tymczasowe, i była panleukopenia. była surowica ozdrowieńca po panleuko, drogie leki, wetka kochająca koty, było wszystko, by go uratować. Puchatek był super kocurkiem, miłym i zabawnym, wiewiórkokotem. Dziś odszedł. I taki jest koniec historii tego zdjęcia.
:(
spoko, proboszcz da ci medal i darmowy oplatek na swieta
Full - a ty bywasz tam, gdzie umierają dzieci? bo ja w schronie jestem wolontariuszką i jeżdżę tam co tydzień.
Full_Frame 2007-12-01 22:09:02: a czy nie ma w nas miejsca na jedno i na drugie?
może przesadziłem :P (autorki)
i to jest w 100% zdjęcie z tego miejsca tak jak powinno mówić.
alez ma kaca ;)
ej kuźwa można by jakoś ostrzec.. rozumeim że reportaż i zdjecie jest chyba dobre.. nie wiem na pewno bo długo nie patrzyłem. nie jestem jakiś nadwrażliwy.. ale treści drastyczne można by jakos oznaczyć.. uwaga bardziej do administratorów strony niż autora..
bez komentarza.
faktycznie wzruszajace do lez... pojedz do dzieci umierajacych, niektore tez nie maja oczu
boże co mu jest
w pierwszej chwili byłem pewien że bardzo udana grafika... tak czy inaczej świetna reporterka, robi wrażenie, oddziałuje...
dreszcz mną wstrząsnął.... dosłownie. Straszne.
boli to mało powiedziane...
przesadzają ci, co dopuszczają do takiego stanu koty. zapraszam jutro do schronu w godz. 10-14, jak będą wolontariusze to pokażą. To reporterka, zero obróbki poza zmniejszeniem i wyostrzeniem. kociak miał zlepione oczy, prawdopodobnie koci katar.
to boli...
to grafika ??? czy ten kot naprawde tak cierpi ???
z letka przesadzilas