Robert Pietraga 2007-11-11 16:13:47 - nie mowie o technikaliach, bo nie o to chodzi. Oczywiscie, mozesz sobie cwiczyc ekspozycje, kadrowanie, obsluge sprzetu itd... Ale technikalia to tylko narzedzie do wykonania zdjecia. Zdjecia zaczyna sie wczesniej, w Twojej glowie, aparat sluzy tylko temu, by pokazac je innym - jesli w czasie robienia zdjecia zastanawiasz sie nad technikaliami, to jestes ich niewolnikiem, i to tez sie odbije - bo to one zdominuja Twoje patrzenie i efekt koncowy... Mozna chodzic po swiecie i robic "w glowie" mnostwo zdjec, niektore tylko z nich, te z przeblyskiem i iskra, utrwalajac.
Snowman - zawsze mam plan awaryjny i to nie dlatego, że głupio wracać bez zdjęcia, tylko dlatego, że zawsze można poeksperymentować lub gdy nie ma pogody poszukać chociażby nowego miejsca w okolicy, do którego warto wrócić w przyszłości...Jeżeli pytasz mnie czy chciałbym mieć las we mgle z zabłąkanym drwalem i stadem dzikich zwierząt to jasne, że chciałbym, ale prawda jest taka, że zdjęć nie uczysz się robić w takich warunkach, zdjęcia robi się w róznych warunkach właśnie po to, aby wtedy gdy masz te kilkanaście minut światła wykorzystać je nie tracąc czasu na czytanie instrukcji obsługi aparatu i "poradnika fotografia cyfrowa w weekend"..
Robert Pietraga 2007-11-11 16:01:31 - no wiec wlasnie mowie o tej przyjemnosci, gdy nic ani nikt nie zmusza Cie do zrobienia zdjecia. Poniekad sam zmusiles sie do tego - grala Ci w duszy mgla, OK, ale okazalo sie na miejscu, ze warunki szlag trafil, no i glupio bylo wracac bez zdjecia, to zaczales kombinowac plan awaryjny - a to juz bylo na sile, bo ten wariant Ci nie gral tak do konca...
Snowaman - było to tak, gdy wyjeżdżałem w plener dookoła unosiła się gęsta mgła i pierwotnie miała to być mglista sesja, lecz po wyjechaniu poza granice miasta okazało się, że po mgle nie ma ani śaldu, wtedy przystąpiłem do wariantu awaryjnego - uwiecznić polską złotą jesień..czasami jest tak, że robisz zdjęcia dla przyjemności mają świadomość, że nie jest to sesja na miarę publikacji w National Geographic... :)
Ale skoro masz dylemat co zrobic z zastana sytuacja, to znaczy ze obraz Ci w duszy nie zagral, a to bedzie pozniej widac. Stad pytanie, czy warto sie wtedy zmuszac do wciskania spustu...
masz prawo pokazać i takie zdjęcie, w końcu w swoim PF udowodniłeś setki razy, że kadrujesz świetnie, a napisałem taką opinię dlatego, że uważam, że od niektórych powinno wymagać się więcej :))))
leolo - uwierz mi stałem, stałem i patrzyłem co z tego można wyciągnąć...w końcu uznałem, że najlepiej będzie skupić się na grze jesiennych kolorów nieba i drzew...
ladnie, lubie brzozy jesienia :)
Robert Pietraga 2007-11-11 16:13:47 - nie mowie o technikaliach, bo nie o to chodzi. Oczywiscie, mozesz sobie cwiczyc ekspozycje, kadrowanie, obsluge sprzetu itd... Ale technikalia to tylko narzedzie do wykonania zdjecia. Zdjecia zaczyna sie wczesniej, w Twojej glowie, aparat sluzy tylko temu, by pokazac je innym - jesli w czasie robienia zdjecia zastanawiasz sie nad technikaliami, to jestes ich niewolnikiem, i to tez sie odbije - bo to one zdominuja Twoje patrzenie i efekt koncowy... Mozna chodzic po swiecie i robic "w glowie" mnostwo zdjec, niektore tylko z nich, te z przeblyskiem i iskra, utrwalajac.
Do twarzy im w jesieni...
Snowman - zawsze mam plan awaryjny i to nie dlatego, że głupio wracać bez zdjęcia, tylko dlatego, że zawsze można poeksperymentować lub gdy nie ma pogody poszukać chociażby nowego miejsca w okolicy, do którego warto wrócić w przyszłości...Jeżeli pytasz mnie czy chciałbym mieć las we mgle z zabłąkanym drwalem i stadem dzikich zwierząt to jasne, że chciałbym, ale prawda jest taka, że zdjęć nie uczysz się robić w takich warunkach, zdjęcia robi się w róznych warunkach właśnie po to, aby wtedy gdy masz te kilkanaście minut światła wykorzystać je nie tracąc czasu na czytanie instrukcji obsługi aparatu i "poradnika fotografia cyfrowa w weekend"..
Robert Pietraga 2007-11-11 16:01:31 - no wiec wlasnie mowie o tej przyjemnosci, gdy nic ani nikt nie zmusza Cie do zrobienia zdjecia. Poniekad sam zmusiles sie do tego - grala Ci w duszy mgla, OK, ale okazalo sie na miejscu, ze warunki szlag trafil, no i glupio bylo wracac bez zdjecia, to zaczales kombinowac plan awaryjny - a to juz bylo na sile, bo ten wariant Ci nie gral tak do konca...
b.ładne kolorki:)
Snowaman - było to tak, gdy wyjeżdżałem w plener dookoła unosiła się gęsta mgła i pierwotnie miała to być mglista sesja, lecz po wyjechaniu poza granice miasta okazało się, że po mgle nie ma ani śaldu, wtedy przystąpiłem do wariantu awaryjnego - uwiecznić polską złotą jesień..czasami jest tak, że robisz zdjęcia dla przyjemności mają świadomość, że nie jest to sesja na miarę publikacji w National Geographic... :)
W kwadracie (mi osobiście) lepiej by zagrał. Nie upierałbym się, żeby całą kępę pokazać ;)...
Ale skoro masz dylemat co zrobic z zastana sytuacja, to znaczy ze obraz Ci w duszy nie zagral, a to bedzie pozniej widac. Stad pytanie, czy warto sie wtedy zmuszac do wciskania spustu...
światło brzózki zabiło.
Snowman - no nie aż taki ból to nie był aby zaniechać utrwalenia złotych brzóz przy zacnym świetle :)
masz prawo pokazać i takie zdjęcie, w końcu w swoim PF udowodniłeś setki razy, że kadrujesz świetnie, a napisałem taką opinię dlatego, że uważam, że od niektórych powinno wymagać się więcej :))))
Robert Pietraga 2007-11-11 15:43:55 znaczy obraz rodzil sie w bolach... w takiej sytuacji najwieksza cnota jest zaniechanie...
leolo - uwierz mi stałem, stałem i patrzyłem co z tego można wyciągnąć...w końcu uznałem, że najlepiej będzie skupić się na grze jesiennych kolorów nieba i drzew...
kolory i światło powalają, kadr niestety, nie, pozdrawiam
DRZEWA PÓŁNOCY :) PRZYJEMNE
bardzo ładnie :)) jesiennie
bardzo ładne
+
lubie takie klimaty:), ech....
superek
super brzózki
ładne kolorki, swiatełko...