Opis zdjęcia
Negatyw zrobiony bezpośrednio na papierze fotograficznym. Papier poźniej oczywiście wywołany i utrwalony. Zdjęcie cyfrowe tego pięknego maleństwa (wielkość kliszy- robiłam małym obrazkiem) i w Corelu zrobiona solaryzacja. No i efekty widać. Czas naświetlenia papieru (ISO 5) 1s na f2,8.
to i tak tylko pseudo solaryzacja ;) taka nie jest niczym skompikowanym. Z prawdziwą solaryzacją jest troche wiecej zachowu :) no i oczywiscie nie ma mowy o zadnych komputerowych zabiegach :) Prawdziwa solaryzacja to dzieło prawdziwego słoneczka i wspaniałych procesów chemicznych, których do dzisiaj nikt jeszcze w 100% nie wyjasnił. :)
Aaaaaaaa ;] w końcu zajarzył! :D bardzo mi się ten pomysł podoba ;] jak skończę swoje obecne eksperymenty to może lizne tej techniki.. no może z wyjątkiem solaryzacji :P
Chyba niejasno napisałam- Zrobiłam zdjęcie aparatem małoobrazkowym. Zamiast kliszy, włozyłam tam po prostu przycięty do rozmiaru 24x36mm (klatka małoobrazkowa), nienaświetlony kawałek papieru fotograficznego, który naświetlałam 1sekunde na przysłonie 2,8 (papiers miał czułosc 5 ISO). Następnie papier ten zaniosłam do ciemni i wywołałam, utrwaliłam i wyszedł obraz oczywiscie negatywowy o wielkości 24x36mm. Poźniej zrobiłam zdjęcie tegoż kawałka i zastosowałam na nim efekt solaryzacji juz w Corelu, czyli obrócenia obrazu negatwyowego w pozytywowy. Oczywiście jak widać- efekty nie są własnie takie ;) to tylko częsciowe odworcenie. Teraz lepieeej...?
Kiedyś też się bawiłem...
nie skumałem techniki :D
zeby odwrócic z lekka negatyw, właśnie po to. Lubie sobie mieszać Corela, a Melczer swoim brakiem kultury słownej mnie do tego nie zniechęci. o! ;p
A po hu... zamieszałaś w to Corela?
nie musi- ważne że miałam radoche :D To takie zajebiste robić coś co odstaje od tych wyrzyganych już do bólu cyfrowych "arcydzieł".. Ile można pstrykać, pstrykać, pstrykać...? Cyfrówki bebe! a gdzie klasyka? Gdzie szlachetne techniki? Ludzie.... :(
efekt do mnie nie gada