Scenka: Ławka, siedzi para zakochanych , z tym , że nie od razu widać któro to on, któro to ona... dlaczego? Ich twarze są już podniszczone przez zycie... (bądźmy szczerzy: nie tylko przez życie)... czuć od nich wino owocowe... jednym słowem on Żul, ona Żul - Państwo Żulowie, gdzieś tam w domu małe żulątka... I jak to w świecie żuli, jest taki zwyczaj, że to on jako mężczyzna zawsze inicjuje akcje. Uwaga! Akcja: Jedno z nich sięga za pazuchę (ustalamy że to on) A więc on sięga za pazuchę, wyciąga wino owocowe, odbija i mówi: Hela!! Napij Sie!! Hela na to: Staszek, przecież wiesz że z gwinta nie pije!!! Na co Staszek: I Za To Cie Hela szanuję... tak mi się skojarzyło... więc uczmy się od żuli szacunku i umiejętności cieszenia się małymi drobiazgami... a , tekst nie mój...
Scenka: Ławka, siedzi para zakochanych , z tym , że nie od razu widać któro to on, któro to ona... dlaczego? Ich twarze są już podniszczone przez zycie... (bądźmy szczerzy: nie tylko przez życie)... czuć od nich wino owocowe... jednym słowem on Żul, ona Żul - Państwo Żulowie, gdzieś tam w domu małe żulątka... I jak to w świecie żuli, jest taki zwyczaj, że to on jako mężczyzna zawsze inicjuje akcje. Uwaga! Akcja: Jedno z nich sięga za pazuchę (ustalamy że to on) A więc on sięga za pazuchę, wyciąga wino owocowe, odbija i mówi: Hela!! Napij Sie!! Hela na to: Staszek, przecież wiesz że z gwinta nie pije!!! Na co Staszek: I Za To Cie Hela szanuję... tak mi się skojarzyło... więc uczmy się od żuli szacunku i umiejętności cieszenia się małymi drobiazgami... a , tekst nie mój...
prze takich upalach trzeba duuuzo pic ,
przepraszam,ja po suchy chleb...