Opis zdjęcia
Najbardziej zuchwała kradzież w dziejach Polski! - szczegóły w dyskusji poniżej. Uwaga - hardcore! Tylko dla wytrwałych czytelników. Grozi niekontrolowanym zaśnięciem! Dla tych co na własne ryzyko się jednak zdecydują - proszę czytać w nawiązaniu do historii z poprzedniego zdjęcia...
no w sumie mówimy o pewnego rodzaju usłudze...
No to jeszcze szubienicy brak...
To przeczytaj jak wrócisz. A jakbyś przypadkiem jeszcze do tego historię studiowała, to tym bardziej. Recenzent się przyda.
No dobrze - ale najpierw niech będzie o Krwawym Marku (jakoś mi to rzymskie imię do wschodniej Ukrainy nie pasuje) - moja opowieść dopiero około siedemnastej. Wcześniej nie mogę powiesić tego... hmmmm.... jotpega.
No to dobrej nocki. Zapraszam jutro na opowieści o świętym wilku.
Jakże jak? Dopuszczalne są wszelkie przyjęte na plfoto formy wyrażania zachwytów od: \"super\" poprzez \"świetne\" aż po \"bajkowe\" ;) Pozdrów od nasz szanowną Małżowinkę i niech gromów nie ciska... :)
A jutro, to się raczej nie uda. Limit mi się odblokuje jakoś przed 17-tą a opowiadanie zajęłoby trochę czasu. W piątek już mógłbym nie zdążyć dokończyć historii a na weekend wyjeżdżam do znajomych na podwójne urodziny.
Taaaa... pod zdjęciem to racja. Ale ja mam poważne opory przed tym, żeby \"toto\" zdjęciem nazwać...
Hhana - dziękuję, ale zamiast kropki, wolałbym jakiś komenarz. Ewentualnie obok kropki. :)
Madame - o tym już też mówiliśmy. Możesz sobie takie dopiski robić, ale to nie zmieni faktu, że każdą pracę masz doskonałą technicznie i w szczegółach dopracowaną. A to co się potem dzieje pod zdjęciem, to przyznasz sama - nie jesteś w stanie zaplanować, ani przewidzieć. Mnogość interpretacji i spojrzeń które się pojawia może być (i pewnie jest) dla Ciebie dobrą zabawą. Ale nie byłoby tego, gdyby nie bardzo dobre prace. Nie strzelasz \'wybitnymi\' na lewo i prawo, więc ludzie nie przychodzą pod Twoje zdjęcia z nadzieją na rewanż w postaci oceny. Co innego ich przyciąga. Niektórych może bardziej komentarze, innych jak mnie, same obrazy. Ale powtarzam, tych komentarzy nie byłoby gdyby nie znakomite prace.
małgośka 2007-10-16 16:58:11 - tylko dlatego, że nie będą pozywać, to sobie pozwalam ;) Czy dużo osób pielgrzymuje? Trudno powiedzieć, nie mam statystyk, kiedy tam byliśmy kościół był pełen ludzi, ale na parkingu przed - jak widać tylko dwa auta. Był jeszcze z tego, co pamiętam autokar, lub dwa - niewidoczne w kadrze. Natomiast jest to dość ważne sanktuarium pielgrzymkowe dla Podlasia i Lubelszczyzny. Kiedyś miało bodaj jeszcze większe znaczenie. W 1723 roku dokonano koronacji obrazu koronami papieskimi. Wydarzenie o tyle wskazujące na znaczenie sanktuarium, że wcześniej koronowane były tylko dwa obrazy MB: na Jasnej Górze i w Trokach k/Wilna...
Historia spłata jednak figla św. Augustynowi. W świat pójdzie informacja, do dziś nieraz błędnie podawana, że obraz namalował św. Augustyn... z Hippony (ten od \"Confessiones\")
Centerbury = Canterbury - jak te literki się w czasoprzestrzeni potrafią pozamieniać. Muszę popracować nad wzmacniaczem strumieniowym - do wymiany chyba będzie...
Żeby się o tym przekonać przeskakujemy znowu w czasie - ale tym razem nie musimy zapinać pasów, bo to tylko kilka lat... Zzziuu... Do Rzymu przybywa Leander - arcybiskup Sewilli, a prywatnie przyjaciel Grzegorza Wielkiego, jeszcze z czasów ich wspólnego, wieloletniego pobytu w Konstatntynopolu. Kiedy zostaje poproszony do kaplicy papieskiej i widzi piękną rzeźbę zapada na ten rodzaj choroby, która w niemal dziesięć wieków później dotknie Mikołaja Sapiehę - niepohamowane pragnienie posiadania wizerunku Madonny. Prosi więc Grzegorza o podarowanie rzeźby. Trudno jest odmówić przyjacielowi, ale jeszcze trudniej rozstawać się z tak pięknym przedmiotem. I cóż tu czynić?
Na razie jedno powinno przykuć naszą uwagę - niezwykłe podobieństwo Osób uwiecznionych w tej rzeźbie ze znanym już nam z Kodnia cudownym wizerunkiem. Ale w jaki sposób mogło do tego dojść?
No dobrze to jeszcze tylko sprawdzę skaner zamkniętych krzywych czasowych i wzmacniacz nadświetlnej i ruszamy...
Książe pielgrzymkę odbył, w Rzymie został z honorami przyjęty przez Urbana VIII a na dodatek obdarowany coś ze setką rozmaitych relikwi, które przywiózł ze sobą do Kodnia. Niestety przez kolejne wieki część z nich została rozkradziona, do innych poginęła dokumentacja, tak więc dziś wiadomo na pewno jedynie o relikwiach św. Feliksa. Pozostałe są nierozpoznane.
Koziołrogacz - teraz możesz już bić na alarm!
W ołtarzu papieskiej kaplicy dostrzega przecudnej urody obraz - Matki Bożej de Guadelupe. I w trakcie tej audiencji, czy też Mszy odprawianej przez papieża Mikołaj Sapieha doznaje cudownego uzdrowienia. Po raz pierwszy od paru miesięcy wstaje i jest w stanie poruszać się o własnych siłach.
W stosunku do historii pod poprzednim zdjęciem przesuwamy się w czasie o kilku Sapiehów. Iwan Semenowicz - nestor rodu i fundator kodeńskiej cerkwi zamkowej spoczywa w cerkwi w Boćkach. Jego syn Paweł Iwanowicz, budowniczy cerkwi spoczywa w cerkwi - ale w Wilnie. Kolejny z rodu, Mikołaj, zanim odejdzie w 1599 roku sprowadzi prochy przodków do Kodnia i uroczyście umieści je w kodeńskiej cerkwi. Sam zaś przejdzie na katolicyzm. Do rozpoczęcia historii potrzebujemy jednego już tylko Sapiehy - Mikołajowego syna, też Mikołaja...
Raals 2007-10-15 10:33:17 - trzasniete od frontu rzeczywiscie nie ma sensu ;) Co do linijki... nie zawsze ta linijka jest potrzebna, czasem jest to po prostu wrazenie, ktore wymaga skorygowania (badz przez kompozycje, badz przez obrot). Podejrzewam, ze mogloby byc lepiej, gdyby pozbyc sie drzewa z lewej, a powiekszyc drzewo z prawej (czyli podejsc jeszcze bardziej ukosnie).