granica mogła iść granicami włości, wiosek, miast, państwu to nie robiło różnicy, a było by to logiczniejsze, chociaż z drugiej strony ze względów strategicznych łatwiej strzec granicę biegnąca rzeką
nigdy nie zrozumiem logiki rozdzielania włości należących do jednego właściciela miedzy dwa państwa, bo komuś sie ubzdurało że granica na rzece ma leżeć...
Małgośka - odnalazłem też informację na temat pustelni przy klasztorze, o którą pytałaś. Została ona wybudowana w bardzo dobrym dla klasztoru okresie, tj. wtedy kiedy władze carskie nie szczędziły grosza na klasztor, bo prowadziły intensywną politykę rusyfikayjną. Pustelnię założono w 1900 roku, ale znalazła się na prawym brzegu Bugu i nie mam pojęcia, czy ciągle jeszcze istnieje. W 1908 zbudowano dwie kaplice drewniane, o których już była mowa, a także szkołę rolniczą (też za Bugiem we wsi Otoki). Wtedy w klasztorze przebywało około 80 mnichów. Nigdy więcej już do takiej świetności klasztor nie powrócił...
Udało mi się wygrzebać jeszcze jedną ciekawostkę dotyczącą tego klasztoru. W sumie być może niewiele zabrakło, żebyśmy nie mogli dziś cieszyć oczu tym widokiem. Otóż na samym początku klasztor leżał na wschodnim brzegu Bugu. I gdyby nic się nie zmieniło dzisiaj prawdopodobnie leżałby na terenie Białorusi. Zakładając nawet, że przetrwałby tamtejsze prześladowania, to dostęp doń byłby utrudniony. Na szczęście w II połowie XIX wieku przeprowadzano regulację biegu rzeki. W jej wyniku Bug popłynął nowym korytem, pozostawiając zabudowania klasztorne na zachodnim brzegu.
Jest taka metoda: należy na włączonym podglądzie, bez klikania OK przeostrzyć, a potem cofać suwak aż będzie dobrze. Tu najwidoczniejszy efekt przeostrzenia to białe linie na krawędzi pnia drzewa po lewej stronie. Na środkowym drzewie zresztą też.
Wszyscy o miejscu, to ja o zdjęciu. Z przekory. Skadrowane fajnie, i oryginał sobie muszę wyobrazić, bo coś z tzw. obróbką jest nie tak. Chyba NI (albo coś takiego) zamieszał? :)...
I to właśnie lubię. Sam mam taką subiektywną hierarchię Pogórza Przemyskiego. Lista miejsc, które lubię. Niektórych z nich nie będzie w żadnym przewodniku a i wytłumaczyć jak trafić bym pewnie nie potrafił nie raz...
hmm.. na pewno Grabarka - pamiętam ją jeszcze bardziej dziką i niedostępną (bez asfaltu, budek telefonicznych, toj tojów, okalającego ją muru), lubię Kleszczele za to, że rodzice brali tam ślub i co roku bywałem tam 28 sierpnia na Splienie (Zaśnięcie NMP), lubię Podbiele, bo zarówno ja, jak i moja Żona byliśmy tam chrzczeni i zawsze duchowo była mi najbliższa, Krynoczkę w lesie koło Gredel lubię za jej kameralność, prawdziwość, praktycznie brak straganów na odpust Jurija 6 maja, to, że często zbierałem przy niej grzyby, bielską Preczystieńską, gdyż tam brałem ślub, bielską cmentarną - za niepowtarzalny klimat wokół niej.. cerkiew w Rogaczach lubię, gdyż przypomina mi, jak spałem pod jej murem z setką mrówek i tysiącem komarów, a także dlatego, że była świadkiem naszego kuligu, który omal nie zakończył się dla konia tragicznie, o Wólce Wygonowskiej już kiedyś pisałem u siebie..
Partizan - to dawaj swoją subiektywną hierarchię. A co do Supraśla to zupełnie odrębna i bardzo ciekawa historia. I do tego w pewien sposób (przez bazylianów) z Jabłeczną związana...
A propos gór i dołów, to należy pamiętać, że przy unii brzeskiej znaczna większość góry - czyli tutaj biskupów prawosławnych unię poparła. Wyjątki były naprawdę nieliczne. Zresztą to był proces długotrwały. Przygotowania zajęły ze trzydzieści lat...
małgośka 2007-10-05 19:40:54 - pod białą kartką, nawet jak się wywiąże, to szybko zgaśnie. Lepiej jest mieć obrazek. W czerwcu (na św. Onufrego) tam nie byłem, ale widziałem migawki w telewizji. Procesja idzie do tej dalszej kaplicy, położonej na nadbużańskich łąkach. (kaplica zresztą już tu na plfoto gdzieś jest). Pięknie to wszystko wygląda, bo i liturgia prawosławna jest bardzo bogata i pełna symboli...
tak na marginesie i nieco zbaczając z toru, to myślę, że trzecim miejscem jest Supraśl, ale mogę się mylić.. oczywiście ja mam odrębną subiektywną hierarchię ważności..:)
A swoją drogą nasuwa mi się taka myśl; że rozłamy w chrześcijaństwie następowały zwykle na górze a dół dążył mniej lub bardziej świadomie ku zjednoczeniu...czyżby to bylo kluczem do zrozumienia prawdziwych przyczyn podziałów..?
możesz wstawić biała kartkę a i tak rozmowa sie wywiąże ;-P. ponoć dosyć ciekawie sie tam dzieje na św Onufrego. gdzie po nocnym czuwaniu procesja łąkami idze do kaplicy św Ducha
Będzie jeszcze okazja, żeby o tym pogadać pod innym zdjęciem. Wszak obiecałem Partizanowi Jabłeczną i coś jeszcze... Muszę tylko poszukać obrazka z tego miejsca, którego się nie będę musiał bardzo wstydzić...
Z punktu widzenia cerkwi prawosławnej unia brzeska jest postrzegana jako krok Rzymu przeciw jedności chrześcijaństwa. Jako pewien sabotaż. Gdzieś, kiedyś czytałem opracowanie historyczne, z którego wynikało, że ruch ten (zbliżenie do Rzymu) był jednak w znacznym stopniu oddolny. Trudno dociec dziś prawdy...
oczywiście, że wszystko zależy od punktu widzenia, moja wiedza jest póki co teoretyczna. znalazłam wzmiankę o obelisku, unii i negatywnym wydźwięku ... ????
Jaki znowu ekspert? Jak się ze wschodu pochodzi, to nie sposób tego i owego nie wiedzieć. A jak się jeszcze jeździ i spotyka cerkwie prawosławne, unickie, neo-unickie, staroobrzędowe molenny (o rozmaitych sektach nie wspominając), to się i w przewodniku coś doczyta i do googli zajrzy. Coś tam z tego we łbie zostanie...
Borys - faktycznie - bardzo prosty sposób. (hehe - ciekawe czy tak prosto będzie wygumować, żeby nie było widać - ale dzięki za podpowiedź - następnym razem popróbuję się w GIMP-ie pobawić.
Możliwości jest wiele. Na przykład odszumiasz, a potem w dowolnym programie graficznym (obsługującym warstwy) nakładasz odszumioną wersję na orygnał i przecierasz gumką obszary nazbyt popsute, żeby wylazła warstwa podspodnia. Historię przeczytam do poduszki, bo muszę wyjść :-)
Oprócz zabudowań klasztornych widziałem jeszcze dwie bardzo ładne kaplice drewniane. Trzecia może być czasem wewnątrz budynków klasztornych - nie wiem...
No a po wojnie, na początku komuniści prześladowali wszystkie kościoły. Prawosławny nie był wyjątkiem. Nie dość, że granica na Bugu odcięła klasztor od dóbr po tamtej stronie, to leżące po tej stronie Bugu też zostały klasztorowi odebrane, wraz z żywym inwentarzem. Przyszła wielka bieda. Sytuacja poprawiła się dopiero w latach 70-tych, kiedy linia władzy komunistycznej w stosunku do prawosławia się zmieniła. Wtedy zaczęto pomału remontować budynki, potem powstało seminarium. Dzisiaj jest tam chyba kilkunastu mnichów...
W czasie II wojny większość zabudowań klasztornych została zniszczona. W 1942 roku Niemcy z rozmysłem podpalili klasztor. Ocalała cerkiew, ocalała jedna z kaplic. Niestety z dymem poszła biblioteka. A niektóre inkunabuły miały po 400 lat!
Ciężkie czasy przyszły na klasztor ponownie podczas XX wiecznych zawieruch wojennych. Najpierw podczas cofania się frontu rosyjskiego w 1915 roku ewakuowano klasztor i ikony. Po wojnie mnisi i obrazy wróciły, ale znowu czas dla prawosławia nie był sprzyjający. Władze państwowe odebrały klasztorne ziemie a na jakiś czas nawet zamknięto samą cerkiew. W budynkach klasztornych urządzono wtedy dom dziecka.
o ikonie było to że w wydrążonym otworze zawiera relikwie św Onufrego i została skradziona razem z ikoną Bogurodzicy, a następnie prawdopodobnie za dość duży okup odzyskana.
Z ikoną wiąże się legenda. Podobno sam św. Onufry objawił się rybakom łowiącym ryby na Bugu i wskazał miejsce kultu. Rybacy znaleźli tam jako potwierdzenie ową właśnie ikonę (bardzo zresztą zacna - widziałem na własne ślepia).
usilnie szukam po domu książki "Prawosławie w Polsce". tam czytałem o historiach ikon i najprawdopodobniej o ikonie z Jabłecznej też coś tam było.. tylko gdzie ta książka..............?
Oczywiście cerkiew na zdjęciu nie pochodzi z XV w. Po unii brzeskiej drewniane zabudowania musiały znacznie podupaść, bo zakonnicy byli prześladowani za to, że nie chcieli przystąpić do unii. Lepsze czasy przyszły dopiero pod zaborami. W 1837 roku wybudowano murowaną cerkiew, dzwonnicę, budynki klasztorne.
Historia tego miejsca bardzo zacna, bo sięga XV wieku. Już wtedy była tu pustelnia. Są na ten temat zapiski w ewangeliarzu (koniec XVw.) i w dwóch innych dokumentach z pocz. XVI. Ciekawostką jest to, że na wyposażeniu cerkwi do dzisiaj jest ikona św. Onufrego, która najprawdopodobniej jest tu od samego początku (z kilkuletnią przerwą, bo została skradziona w 1990i odzyskana po czterech latach)
Dobrze czytasz. Przypominam, że to właśnie przy okazji dyskusji na temat unii brzeskiej i późniejszych wydarzeń dotyczących unitów obiecałem Ci, że coś pokażę. Tak - tutejszy monastyr przez cały czas opierał się i nie przyjął unii brzeskiej. Wbrew wszystkim wokół, nawet właścicielowi dóbr (Radziwiłł), który unii zaczął sprzyjać.
Raals - następnym razem jadąc na sesję zabierz ze sobą lawetę i ciężarówkę z HDS-em; łatwiej Ci będzie utrzymac porządek w kadrze... no spoko to tylko żart... a tak poważnie to ten zielony trójkącik w białe kropeczki ozdobiony różyczką bardzo mi przypadł do gustu.. a te niechciane "dodatki" naprawdę nie są aż tak nachalnie rzucające się w oczy.. :)
Madame - pamiętam oczywiście o obietnicy z Bezmiechową. Przeglądałem kadry - nic naprawdę fajnego mi się nie udało tam zrobić, ale zgodnie z obietnicą coś pokażę. Najprawdopodobniej coś z samego lotniska...
No to dodam tylko, że w dwóch znanych mi przypadkach przecięcia wsi granicą - rzeki nie ma.
granica mogła iść granicami włości, wiosek, miast, państwu to nie robiło różnicy, a było by to logiczniejsze, chociaż z drugiej strony ze względów strategicznych łatwiej strzec granicę biegnąca rzeką
A znam i takie sytuacje, gdzie granica na pół przecinała wioski...
To nie miało znaczenia, jeśli i tak całą własność państwo zabierało...
nigdy nie zrozumiem logiki rozdzielania włości należących do jednego właściciela miedzy dwa państwa, bo komuś sie ubzdurało że granica na rzece ma leżeć...
Małgośka - odnalazłem też informację na temat pustelni przy klasztorze, o którą pytałaś. Została ona wybudowana w bardzo dobrym dla klasztoru okresie, tj. wtedy kiedy władze carskie nie szczędziły grosza na klasztor, bo prowadziły intensywną politykę rusyfikayjną. Pustelnię założono w 1900 roku, ale znalazła się na prawym brzegu Bugu i nie mam pojęcia, czy ciągle jeszcze istnieje. W 1908 zbudowano dwie kaplice drewniane, o których już była mowa, a także szkołę rolniczą (też za Bugiem we wsi Otoki). Wtedy w klasztorze przebywało około 80 mnichów. Nigdy więcej już do takiej świetności klasztor nie powrócił...
Udało mi się wygrzebać jeszcze jedną ciekawostkę dotyczącą tego klasztoru. W sumie być może niewiele zabrakło, żebyśmy nie mogli dziś cieszyć oczu tym widokiem. Otóż na samym początku klasztor leżał na wschodnim brzegu Bugu. I gdyby nic się nie zmieniło dzisiaj prawdopodobnie leżałby na terenie Białorusi. Zakładając nawet, że przetrwałby tamtejsze prześladowania, to dostęp doń byłby utrudniony. Na szczęście w II połowie XIX wieku przeprowadzano regulację biegu rzeki. W jej wyniku Bug popłynął nowym korytem, pozostawiając zabudowania klasztorne na zachodnim brzegu.
A jedną z kaplic, o których była mowa można zobaczyć tutaj: http://plfoto.com/1231106/zdjecie.html
Marcin - tak właśnie robię - na podglądzie. Tylko jak wydawało mi się, że jest O.K., to dostawałem komentarze, że nie doostrzone. Sam nie wiem...
Jest taka metoda: należy na włączonym podglądzie, bez klikania OK przeostrzyć, a potem cofać suwak aż będzie dobrze. Tu najwidoczniejszy efekt przeostrzenia to białe linie na krawędzi pnia drzewa po lewej stronie. Na środkowym drzewie zresztą też.
Wcześniej często miewałem komentarze o niedoostrzaniu. Jak znaleźć równowagę?
to też ładnie uchwycone ale mam wrazenie jakbys troche przeostrzał swoje zdjecia... :o)
Jak masz jeszcze coś ciekawego o tym monasterze, to dawaj...
Właśnie się trochę poprzebijałem :)
Ciekawe i z bogatą historią. Ale trzeba by mieć cierpliwość do przebijania się przez komentarze. :)
Miejsce rzeczywiście ciekawe...
Bholzer - na codzień wypełnione pracą mnichów i odwiedzinami wiernych i turystów. Klimat czuć chyba bardziej w trakcie świąt...
miejsce z klimatem
fajne
Malczer - Neat Image na trawie widoczny. Ale Borysiasty już mi podpowiedział jak na przyszłość sobie z tym poradzić :)
Partizan: tutaj nie da rady. Za dużo tego :)
Wszyscy o miejscu, to ja o zdjęciu. Z przekory. Skadrowane fajnie, i oryginał sobie muszę wyobrazić, bo coś z tzw. obróbką jest nie tak. Chyba NI (albo coś takiego) zamieszał? :)...
no to dawaj..
I to właśnie lubię. Sam mam taką subiektywną hierarchię Pogórza Przemyskiego. Lista miejsc, które lubię. Niektórych z nich nie będzie w żadnym przewodniku a i wytłumaczyć jak trafić bym pewnie nie potrafił nie raz...
hmm.. na pewno Grabarka - pamiętam ją jeszcze bardziej dziką i niedostępną (bez asfaltu, budek telefonicznych, toj tojów, okalającego ją muru), lubię Kleszczele za to, że rodzice brali tam ślub i co roku bywałem tam 28 sierpnia na Splienie (Zaśnięcie NMP), lubię Podbiele, bo zarówno ja, jak i moja Żona byliśmy tam chrzczeni i zawsze duchowo była mi najbliższa, Krynoczkę w lesie koło Gredel lubię za jej kameralność, prawdziwość, praktycznie brak straganów na odpust Jurija 6 maja, to, że często zbierałem przy niej grzyby, bielską Preczystieńską, gdyż tam brałem ślub, bielską cmentarną - za niepowtarzalny klimat wokół niej.. cerkiew w Rogaczach lubię, gdyż przypomina mi, jak spałem pod jej murem z setką mrówek i tysiącem komarów, a także dlatego, że była świadkiem naszego kuligu, który omal nie zakończył się dla konia tragicznie, o Wólce Wygonowskiej już kiedyś pisałem u siebie..
Partizan - to dawaj swoją subiektywną hierarchię. A co do Supraśla to zupełnie odrębna i bardzo ciekawa historia. I do tego w pewien sposób (przez bazylianów) z Jabłeczną związana...
A propos gór i dołów, to należy pamiętać, że przy unii brzeskiej znaczna większość góry - czyli tutaj biskupów prawosławnych unię poparła. Wyjątki były naprawdę nieliczne. Zresztą to był proces długotrwały. Przygotowania zajęły ze trzydzieści lat...
małgośka 2007-10-05 19:40:54 - pod białą kartką, nawet jak się wywiąże, to szybko zgaśnie. Lepiej jest mieć obrazek. W czerwcu (na św. Onufrego) tam nie byłem, ale widziałem migawki w telewizji. Procesja idzie do tej dalszej kaplicy, położonej na nadbużańskich łąkach. (kaplica zresztą już tu na plfoto gdzieś jest). Pięknie to wszystko wygląda, bo i liturgia prawosławna jest bardzo bogata i pełna symboli...
tak na marginesie i nieco zbaczając z toru, to myślę, że trzecim miejscem jest Supraśl, ale mogę się mylić.. oczywiście ja mam odrębną subiektywną hierarchię ważności..:)
No właśnie, bo jak poczytac o tych oficjalnych powodach to do śmiechu się człowiekowi zbiera...choc skutki tego śmieszne wcale nie były..
rozłamy zawsze są u góry bo tam władza i pieniądze :-(
A swoją drogą nasuwa mi się taka myśl; że rozłamy w chrześcijaństwie następowały zwykle na górze a dół dążył mniej lub bardziej świadomie ku zjednoczeniu...czyżby to bylo kluczem do zrozumienia prawdziwych przyczyn podziałów..?
możesz wstawić biała kartkę a i tak rozmowa sie wywiąże ;-P. ponoć dosyć ciekawie sie tam dzieje na św Onufrego. gdzie po nocnym czuwaniu procesja łąkami idze do kaplicy św Ducha
Będzie jeszcze okazja, żeby o tym pogadać pod innym zdjęciem. Wszak obiecałem Partizanowi Jabłeczną i coś jeszcze... Muszę tylko poszukać obrazka z tego miejsca, którego się nie będę musiał bardzo wstydzić...
Z punktu widzenia cerkwi prawosławnej unia brzeska jest postrzegana jako krok Rzymu przeciw jedności chrześcijaństwa. Jako pewien sabotaż. Gdzieś, kiedyś czytałem opracowanie historyczne, z którego wynikało, że ruch ten (zbliżenie do Rzymu) był jednak w znacznym stopniu oddolny. Trudno dociec dziś prawdy...
oczywiście, że wszystko zależy od punktu widzenia, moja wiedza jest póki co teoretyczna. znalazłam wzmiankę o obelisku, unii i negatywnym wydźwięku ... ????
Jaki znowu ekspert? Jak się ze wschodu pochodzi, to nie sposób tego i owego nie wiedzieć. A jak się jeszcze jeździ i spotyka cerkwie prawosławne, unickie, neo-unickie, staroobrzędowe molenny (o rozmaitych sektach nie wspominając), to się i w przewodniku coś doczyta i do googli zajrzy. Coś tam z tego we łbie zostanie...
Raals - możeś Ty średni fotograf, ale wielki znawca historii prawosławia w Polsce...czytam i czytam i szczęka mi opada.. :)
Borys - faktycznie - bardzo prosty sposób. (hehe - ciekawe czy tak prosto będzie wygumować, żeby nie było widać - ale dzięki za podpowiedź - następnym razem popróbuję się w GIMP-ie pobawić.
(przepraszam że tak prozaicznie technicznie wcinam się w tak ciekawą rozmowę)
Pozytywny, czy negatywny czasem zależy od której strony się patrzy...
Możliwości jest wiele. Na przykład odszumiasz, a potem w dowolnym programie graficznym (obsługującym warstwy) nakładasz odszumioną wersję na orygnał i przecierasz gumką obszary nazbyt popsute, żeby wylazła warstwa podspodnia. Historię przeczytam do poduszki, bo muszę wyjść :-)
rzeczywiście jest tam jakiś obelisk postawiony przez mnichów na pamiątkę unii brzeskiej o pono negatywnym wydźwięku ?
U Ciebie są sztuką samą w sobie. Gdyby nie było gadania pod nimi i tak bym przychodził popatrzeć :)
O tym to ja juz od dawna wiem :) U mnie tez są tylko dodatkiem... :)
A bo widzisz Madame, u mnie obrazki, to tylko nośniki do historyjek. :)
Borysiasty - nie znam jeszcze takich sztuczek...
Niezwykła historia... niezwyklego charakteru nabiera zdjęcie... Lubię słuchać.
Oprócz zabudowań klasztornych widziałem jeszcze dwie bardzo ładne kaplice drewniane. Trzecia może być czasem wewnątrz budynków klasztornych - nie wiem...
Jedna uwaga - do odszumiania można było przecież przymaskować trawę - imo dużo by zdjęcie zyskało.
No a po wojnie, na początku komuniści prześladowali wszystkie kościoły. Prawosławny nie był wyjątkiem. Nie dość, że granica na Bugu odcięła klasztor od dóbr po tamtej stronie, to leżące po tej stronie Bugu też zostały klasztorowi odebrane, wraz z żywym inwentarzem. Przyszła wielka bieda. Sytuacja poprawiła się dopiero w latach 70-tych, kiedy linia władzy komunistycznej w stosunku do prawosławia się zmieniła. Wtedy zaczęto pomału remontować budynki, potem powstało seminarium. Dzisiaj jest tam chyba kilkunastu mnichów...
a ja czytałam ze są 3 kaplice: św Ducha, NMP, na prawym brzegu Bugu jeszcze drewniana i jakies pustelnie...
W czasie II wojny większość zabudowań klasztornych została zniszczona. W 1942 roku Niemcy z rozmysłem podpalili klasztor. Ocalała cerkiew, ocalała jedna z kaplic. Niestety z dymem poszła biblioteka. A niektóre inkunabuły miały po 400 lat!
Zawsze się można czegoś nowego dowiedzieć. O relikwi wiedziałem ale już o okupie nic nie słyszałem...
Małgoś nie milcz. Nie lubię tokować. Wolę rozmawiać :)
Ciężkie czasy przyszły na klasztor ponownie podczas XX wiecznych zawieruch wojennych. Najpierw podczas cofania się frontu rosyjskiego w 1915 roku ewakuowano klasztor i ikony. Po wojnie mnisi i obrazy wróciły, ale znowu czas dla prawosławia nie był sprzyjający. Władze państwowe odebrały klasztorne ziemie a na jakiś czas nawet zamknięto samą cerkiew. W budynkach klasztornych urządzono wtedy dom dziecka.
kurcze, imponujecie mi..
Witaj, się wcięłam..., już milknę i słucham ;-)
O Małgośka mnie uprzedziła... Witaj Małgoś. :)
o ikonie było to że w wydrążonym otworze zawiera relikwie św Onufrego i została skradziona razem z ikoną Bogurodzicy, a następnie prawdopodobnie za dość duży okup odzyskana.
Z ikoną wiąże się legenda. Podobno sam św. Onufry objawił się rybakom łowiącym ryby na Bugu i wskazał miejsce kultu. Rybacy znaleźli tam jako potwierdzenie ową właśnie ikonę (bardzo zresztą zacna - widziałem na własne ślepia).
legenda głosie ze klasztor założono na miejscu gdzie owa ikona, płynąca Bugiem, się zatrzymała.
usilnie szukam po domu książki "Prawosławie w Polsce". tam czytałem o historiach ikon i najprawdopodobniej o ikonie z Jabłecznej też coś tam było.. tylko gdzie ta książka..............?
Oczywiście cerkiew na zdjęciu nie pochodzi z XV w. Po unii brzeskiej drewniane zabudowania musiały znacznie podupaść, bo zakonnicy byli prześladowani za to, że nie chcieli przystąpić do unii. Lepsze czasy przyszły dopiero pod zaborami. W 1837 roku wybudowano murowaną cerkiew, dzwonnicę, budynki klasztorne.
I jak tu opuścić takie zdjęcie? :) Opowiadajcie dalej :)
Historia tego miejsca bardzo zacna, bo sięga XV wieku. Już wtedy była tu pustelnia. Są na ten temat zapiski w ewangeliarzu (koniec XVw.) i w dwóch innych dokumentach z pocz. XVI. Ciekawostką jest to, że na wyposażeniu cerkwi do dzisiaj jest ikona św. Onufrego, która najprawdopodobniej jest tu od samego początku (z kilkuletnią przerwą, bo została skradziona w 1990i odzyskana po czterech latach)
Dobrze czytasz. Przypominam, że to właśnie przy okazji dyskusji na temat unii brzeskiej i późniejszych wydarzeń dotyczących unitów obiecałem Ci, że coś pokażę. Tak - tutejszy monastyr przez cały czas opierał się i nie przyjął unii brzeskiej. Wbrew wszystkim wokół, nawet właścicielowi dóbr (Radziwiłł), który unii zaczął sprzyjać.
szczerze mówiąc to nie wiem. miedzy wierszami czytam, że dlatego, iż oparła się unii brzeskiej..(?)
To prawda. Ale warto chyba jeszcze powiedzieć dlaczego jest tak ważnym miejscem dla prawosławia w Polsce...
moje życie się zmieniło od miesiąca.. ciężko znaleźć chwilę.. a miejsce - myślę, że w Polsce jest numerem 2 dla prawosławnych (po Grabarce)..
I zniknął... I co sam mam teraz opowiadać???
No dobra - to teraz Partizan opowiadaj zgromadzonym co jest na zdjęciu i czemu miejsce jest ciekawe...
Wiem. Kiedyś robiłem pożyczonym, który miał taki guziczek. Fajna rzecz, nie powiem...
a to szkoda bo czasem sie przydaje ...:)
W moim staruszku nie ma takiego guziczka.
Raals juz bedzie wiedzial ..:)
nie dość, że skromny to i słowny...................... dzięki!
telegraf - ale co ma piernik do wiatraka..?
w prawie kazdym aparacie jest taki guziczek ktory po nacisnieciu pokazuje nam podglad glebi ostrosci ( przymyka dana przyslone ) .....:) )))))))
Raals - hydrauliczny dźwig samozaładowczy; żebyś nie musiał kostki ręcznie nakładac.. :)
A co to jest ten HDS? Laweta odpada - ja rowerem jeżdżę...
Raals - następnym razem jadąc na sesję zabierz ze sobą lawetę i ciężarówkę z HDS-em; łatwiej Ci będzie utrzymac porządek w kadrze... no spoko to tylko żart... a tak poważnie to ten zielony trójkącik w białe kropeczki ozdobiony różyczką bardzo mi przypadł do gustu.. a te niechciane "dodatki" naprawdę nie są aż tak nachalnie rzucające się w oczy.. :)
Koło róż to się akurat kręcił jakiś mnich z długą brodą. Ten nie wyglądał na Małego Księcia.
Gdzie róże.... Tam Książe... :)
A faktycznie - pętał się tam taki mały. Nie widziałem, że to Książe jest ;)
Będzie mi bardzo miło :) A róże przypadkowo w kadr nie wchodzą... Może to sprawka Małego Księcia? :)
Madame - pamiętam oczywiście o obietnicy z Bezmiechową. Przeglądałem kadry - nic naprawdę fajnego mi się nie udało tam zrobić, ale zgodnie z obietnicą coś pokażę. Najprawdopodobniej coś z samego lotniska...
Kwiatek zupełnie przypadkowo się tu znalazł. Za plecami miałem więcej różanych krzewów :)
Kwiatek w trójkącie ze złotymi kopułami :) Ciekawa kompozycja.
Do samochodu można jeszcze dodać zapasy kostki brukowej w pryzmach - ale mniej się rzucają w oczy. :)
Skan niestety był bardzo zaszumiony. Wybrałem zdawało się mniejsze zło.
szkoda tego samochodu i chyba niepotrzebnie odszumiane.niektóre fragmenty zdjecia zlewają się.