Ugiąłem się pod ciężarem krytyki. Ale po prawdzie... moja nie widziała szant... czysty bas używany do celów chirurgicznych, znaczy zimna stal... e... metal, znaczy. Okej, okej, hipokryzja przeze mnie przemówiła. Ale na szafie trzymam starego hohnera, kupionego już jako stary, ze zdartymi progami... ten to ma duszę... Pozdrowienia dla gitarzystów maści wszelakiej...

Kuba Kulecki - brudne pudło traci brzmienie, !! a juz zawoskowane to musi być masakra!! wytarte progi :) czas zmienic gitare bo juz nie stroi !!:):) Kuba grzeszysz !!!! pozdrawiam,

hehehehe :-)

Prawidłowo. To lubię. Chociaż - żeby już na siłę się do czegoś przyczepić - pudło powinno być poobijane i poplamione woskiem ze świec, a spod trzeciego i piątego progu powinno prześwitywać wytarte białe drewno ;) . Bardzo przyjemnie.

gitara i żagle:( to mi teraz smutno i teskno :)

szantowanie? ale nikogo tu spiewajacego nie widac :-P a gitara porzucona

poszantowałabym......:))

ano gitara i duzo chaosu. taki lekki pstryk.