masz rację, to jest nasz swojski fenomen, ale nie zmienia to faktu iż na Monzie można było poczuć emocje i odczucia w barwach biało czerwonych. Podpisywanie się pod sukcesami innych ma u nas tradycję, ale ci którzy za nim podróżują po świecie to z fani od wielu lat kiedy nie był znany.I oni pokazali jak się docenia jego sukces.pozdrawiam.
ostatnio w ogole obserwuje jakies dziwne zjawisko - Polacy za wszelka cene chca byc najlepszymi kibicami na swiecie, nie wazne kto i gdzie startuje, wazne iz jest z Naszego 'plemienia'...nie to iz bym mial cos przeciwko, ale jest to pod wzgledem socjologicznym ciekawe...chyba po prostu bardzo potrzebujemy skucesu, takiego ponad narodowego, chcemy byc z siebie dumni...tak to jakos czuje...- rozpisalem sie;) pozdrawiam
ładne. pokazuje to co glebokkie.
masz rację, to jest nasz swojski fenomen, ale nie zmienia to faktu iż na Monzie można było poczuć emocje i odczucia w barwach biało czerwonych. Podpisywanie się pod sukcesami innych ma u nas tradycję, ale ci którzy za nim podróżują po świecie to z fani od wielu lat kiedy nie był znany.I oni pokazali jak się docenia jego sukces.pozdrawiam.
piękne łzy szczęścia..ale foto słabo wykonane niestety - soczystosc barw, kontrast, ostrość.. ..a moglo być pięknie..
ostatnio w ogole obserwuje jakies dziwne zjawisko - Polacy za wszelka cene chca byc najlepszymi kibicami na swiecie, nie wazne kto i gdzie startuje, wazne iz jest z Naszego 'plemienia'...nie to iz bym mial cos przeciwko, ale jest to pod wzgledem socjologicznym ciekawe...chyba po prostu bardzo potrzebujemy skucesu, takiego ponad narodowego, chcemy byc z siebie dumni...tak to jakos czuje...- rozpisalem sie;) pozdrawiam
tak, ale to co pokazali fani Roberta to było mistrzostwo świata, jak widać na zdjęciu...
to chyba Robert byl piaty...wiec uznaje iz wygralismy;)
tor monza 2007
przeglalismy czy wygralismy? ;)