Z Radegastem jest jak z naszym Rybnickim (słyszał kto kiedy o takim piwie?). Świeże i lane jest co najmniej do zaakceptowania. Każde następne jest jeszcze lepsze, ale to chyba wszystkie piwa tak mają...
W Pałacu Kultury są targi turystyczne - jak wczoraj przechodziłem obok hali gdzie się Czesi promują i usłyszałem jak rozmawiają od razu cała morda mi się uśmiechała. A skoro masz bliżej, to a propos Radegasta: czy on się ostatnio trochę nie zmienił? Na lepsze? Dawniej starałem się unikać, teraz kilka razy wyszło tak, że nie miałem wyboru i... byłem całkiem usatysfakcjonowany!
w pełni się z Tobą zgadzam gobo, może zabierzemy kiedyś kolegę Iskiera na wspólny wypad ? (a mój ulubiony cytat z "Terminatora" to "... ja sem elektrunicky murderec, ja tu wratim...")
cóż Iskier... Jednak jest coś, czego możecie nam w Warszawce pozazdrościć. Nie jest to co prawda Černý Velkopopovický Kozel, lecz nawet prosty Radegast w zestawieniu z sensacyjnymi filmami po czesku, radykalnie poprawia humor. Nie wspomnę o horrorach...
Weź mnie, Gobo, nie denerwuj... bo jak pomyślę, że mógłbym tak sobie co tydzień, niechby nawet co dwa, wyskoczyć i się odstresować, jakim ja bym był szczęśliwym człowiekiem.
Miód miodem... Prawdziwy nektar to Černý Velkopopovický Kozel, litr tylko 40 koron, ale raczej trzeba kupować w dwóch mniejszych pucharach ;) Za to na dwóch nie sposób poprzestać, więc i tak robi się z tego podobnej wysokości wydatek :)
To teraz już wiem gdzie leży to "klamkowe zagłębie", ja w sumie do Czech daleko nie mam, wjazd na dowód i tanio podobno (Iskier pisał ze litr moidu tylko 70 koron kosztuje) przyznam ze wstydem że nie zwracałem dotąd uwagi na tekie detale :( Ale teraz naprawię ten błąd :))) Pozdrawiam wszystkich :)
Etcetera>> zadałaś takie samo pytanie jak Jarek - jemu odpowiedziałem, tylko że odpowiedź była fragmentem komentarza, który potem został usunięty, przytoczę więc fragment nie budzący kontrowersji: skąd je biorę? Czechy mają nie tylko Czeski Raj dla skałkowiczów - to także raj dla klamkowiczów - chciałoby się powiedzieć, że leżą na ulicy, ale na szczęście wiszą na swoich miejscach :) Kilka poprzednich było z Ołomuńca, a ta jest z miasteczka Chropyně .
a co Ty możesz wiedzieć o zasobie mojego czasu, o refleksie i trzeźwości umysłu ?? bez osobistych wycieczek proszę bo niczym Ci nie zawiniłam prócz tego, że znowu zapomniałam iż "serwis jest dla tych, którzy już się nauczyli fotografować, a dla tych którzy właśnie dostali swój pierwszy aparat na pierwszą komunię jest fotka.pl"
pierwsze co mi do głowy przyszło, to.... "czy ona działa?" ;-))
też fajnie
a co do cytatów - szczególnie jeden mi przychodzi na myśl - bracia Czesi często braci Polaków nim częstują: skurvene ciuraki...
Z Radegastem jest jak z naszym Rybnickim (słyszał kto kiedy o takim piwie?). Świeże i lane jest co najmniej do zaakceptowania. Każde następne jest jeszcze lepsze, ale to chyba wszystkie piwa tak mają...
Mój ulubiony cytat to "Ježíš Maria! Zaporożec!!!" Ale to nie był film... to był warsztat w czasie mojej pierwszej wizyty ;)
W Pałacu Kultury są targi turystyczne - jak wczoraj przechodziłem obok hali gdzie się Czesi promują i usłyszałem jak rozmawiają od razu cała morda mi się uśmiechała. A skoro masz bliżej, to a propos Radegasta: czy on się ostatnio trochę nie zmienił? Na lepsze? Dawniej starałem się unikać, teraz kilka razy wyszło tak, że nie miałem wyboru i... byłem całkiem usatysfakcjonowany!
w pełni się z Tobą zgadzam gobo, może zabierzemy kiedyś kolegę Iskiera na wspólny wypad ? (a mój ulubiony cytat z "Terminatora" to "... ja sem elektrunicky murderec, ja tu wratim...")
cóż Iskier... Jednak jest coś, czego możecie nam w Warszawce pozazdrościć. Nie jest to co prawda Černý Velkopopovický Kozel, lecz nawet prosty Radegast w zestawieniu z sensacyjnymi filmami po czesku, radykalnie poprawia humor. Nie wspomnę o horrorach...
Weź mnie, Gobo, nie denerwuj... bo jak pomyślę, że mógłbym tak sobie co tydzień, niechby nawet co dwa, wyskoczyć i się odstresować, jakim ja bym był szczęśliwym człowiekiem.
Jarek - mamy bajecznie blisko. Ja co tydzień gaszę pragnienie w Ostravie:)
domyślam się że o piwo chodzi, ale tego nie znam. Z klamkami - plama, z trunkiem - plama, załamać mi się przypadnie ;)
Nektar, ambrozja, napój bogów warzony przez ten zacny zlaicyzowany naród... Podobno masz blisko, a nie wiesz??
... a co to za napój zacny ;)?
Miód miodem... Prawdziwy nektar to Černý Velkopopovický Kozel, litr tylko 40 koron, ale raczej trzeba kupować w dwóch mniejszych pucharach ;) Za to na dwóch nie sposób poprzestać, więc i tak robi się z tego podobnej wysokości wydatek :)
To teraz już wiem gdzie leży to "klamkowe zagłębie", ja w sumie do Czech daleko nie mam, wjazd na dowód i tanio podobno (Iskier pisał ze litr moidu tylko 70 koron kosztuje) przyznam ze wstydem że nie zwracałem dotąd uwagi na tekie detale :( Ale teraz naprawię ten błąd :))) Pozdrawiam wszystkich :)
Etcetera>> zadałaś takie samo pytanie jak Jarek - jemu odpowiedziałem, tylko że odpowiedź była fragmentem komentarza, który potem został usunięty, przytoczę więc fragment nie budzący kontrowersji: skąd je biorę? Czechy mają nie tylko Czeski Raj dla skałkowiczów - to także raj dla klamkowiczów - chciałoby się powiedzieć, że leżą na ulicy, ale na szczęście wiszą na swoich miejscach :) Kilka poprzednich było z Ołomuńca, a ta jest z miasteczka Chropyně .
sfatygowana bo noce zarywa ;)) skąd Ty bierzesz te fantastyczne klameczki?
lubie te Twoje klamko/ciekawostki.. i ta tez podoba mi sie :) pozdrawiam
interesujace , jak zwykle
przeprosiny przyjete - ja tam długo sie nie dąsam ;)
Tak.
czyżby jakaś skrucha ??
bdb
ciekawa wersja ;)
jak zwykle udany kolejny detal
Nooo sfotygowana bardzo... Widocznie nieźle sobie z nią Iskier potańczył ;)
te są bomba
w górę, w dół, a kluczyk gdzie ? :)
Za dużo skrótów myślowych, brak kontaktu wzrokowego i rodzą się upiory... :(
Iskier, aż sie przestraszyć można coś Ty tak bojowo nastawiony...
mnie równie bardzo ucieszyła Twoja wycieczka .... :(
No i tyle żeśmy sobie pogadali... :(
a co Ty możesz wiedzieć o zasobie mojego czasu, o refleksie i trzeźwości umysłu ?? bez osobistych wycieczek proszę bo niczym Ci nie zawiniłam prócz tego, że znowu zapomniałam iż "serwis jest dla tych, którzy już się nauczyli fotografować, a dla tych którzy właśnie dostali swój pierwszy aparat na pierwszą komunię jest fotka.pl"
lepsze światło by się przydało.p-m
zaraz sie będziesz domyślał, że podoba mi sie jedynie tyt. wiec napisze od razu - zdjęcie oki acz tytuł mi sie podoba znacznie bardziej
skąd Ty bierzesz te wszystkie klamki ;) właśnie przygotowuję trzecie zdjęcie do serii, może za chwile wystawie :)
podoba mi sie po prostu tytuł zdjęcia - jedynie tyle ....
Maryśka, a Ty znowu o piosenkach... Jaki znowu tytuł? ;-)
+ za tytuł
byleby działała , bdb
"Ja do polityki sie nie mieszam, gdy święto idzie flagę wieszam, polityka to nie moja sprawa, moje miasteczko nie Warszawa"
dumna jakaś:D
Łyżwa :) I bez politycznych skojarzeń, dobra?
Ja już przestałem kupować książki... szkoda będzie je zostawiać :(
Byle do wyborów :D