MZ zdjęcie, pomimo pewnej drobnej przesady, jest naprawdę dobre. I jeszcze jedno, prawem autora jest robienie tak jak mu się to podoba. Sprawa podobania się tego publiczności to jest dopiero następna kwestia. Myślę też że publiczność powinna być bardziej powściągliwa w wyrażaniu swych opinii. Kończąc, rób chłopie swoje, masz b.ciekawe folio. Pozdrawiam.
Ehhh... "krucjaty"!!! :( Żadne krucjaty! Po prostu podpowiedź czego się nie robi nawet dla tak przyjenego uczucia jak pierwsze miejsce na Top liście. Przecież chyba każdy znas przychodzi się tu bawić i co ważniejsze rozwijać swoje hobby! Rozwijać, czyli w moim przekonaniu dążyć do doskonałości. Oczywiście, czy to zrobi, to tylko i wyłącznie osobista sprawa autora. Ja (i jak widzę również Dana) mam takie podejście do rozwoju i fotografowania, Iza wybrała iną drogę, a Ty Kolego sympatyczny :))) wybierz swoją własną.Przecież tylko Ty będziesz wiedział, czy w 100% zasłużyłes na ten gruby czerwony pasek pokazując prawdziwą sztukę fotograficzną, czy też został on zdobyty przez pokazanie lepszej lub gorszej grafiki komputerowej. Moje zdanie i rada są takie: lepiej focisz niż obrabiasz, więc szlifuj fotografię. Grafikę zostaw tym, którzy nie mają takiego daru jak Ty :) Ahhh... zapomniał bym - profesorowie baaardzo często się mylą. Wiem coś o tym :) Pozdrówka.
Autorze, współczuję Ci... Pamiętaj, co napisałam o profesorze J. i rób swoje (krucjaty okazjonalne czasami są tutaj modne)... I wyłączam się z jałowej dyskusyjki o wyższości Świąt Wielkiejnocy nad Świętami Bożego Narodzenia... Pozdrawiam...
SHIN no właśnie o tym pisałam Ci na prive.. "Art-animal" Wersja przedstawiona przez Anti to stare jeszcze malarskie podejscie do zwierząt, ale wspólcześnie. Art-animal to nic więcej jak artystyczne podejscie do tematu zwierząt, znaczy... nie trzeba pokazywać zwierząt botanicznie, z każdym elementem ostrym, tak żeby małe dziecko jak w podręczniku od biologii wiedziało co na zdjęciu jest. Dopuszczalne jest bawienie się GO, pokazywanie jednego oka chciażby i to podejście ostanimi czasy zostało nazwane art-animal, ale moj drogi Kolego nie ma to nic wspólnego z obrysowywaniem zdjęć :( bo to cały czas chodzi o pokazanie zdjęcia z aparatu, a nie z szopa. Zresztą o podejściu do fotografi cyfrowej rozmawialiśmy, więc mam nadzieję, ze obrysowywanie porzucisz ;) a tak poza tym to akurat Twoja "oska" to iście makro z podręcznika a nie art ;) Pozdrawiam ciepło:)
Izo - słowo piekne ale... nie to pojęcie! "Art animal" dotyczyło (zauważ, w jakim czasie podaję to słówko) portretowania piesków i kotków obrzydliwie bogatych dam przez słynnych malarzy (stąd przedrostek art) Chodiło o to, aby to co wisi u takiej czy innej pani na ścianie, korespondowało z innymi obrazami za miliony dolców. A to, co nasz Kolega pokazał to fajna oska w doskonałym kadrze i swietle, skopana przez niefajną filozofię podejścia do pokazywania przyrody, przez bardzo złe wzorce i chyba troszkę przez niewiedzę Autora. Wierz mi Izo, że kwiczał bym z zachwytu, gdyby nie było tu tego paskudnego obrysu, a w zanian niego było by odrobinkę szumów :)
Art-animal z najwyższej półeczki... piękny model, świetna ostrość i właściwie podane czyste tło... Gratuluję udanego strzału i umiejętności takiego przedstawienia, że aż chce się patrzeć! Pozdrawiam (zazdroszcząc z lekka ;)))
Ajajaj, danawu, nie czytasz dokładnie, i chyba stąd to nieporozumienie ... a ja nie lubię się powtarzać. A więc krótko:
1. Piszę o wielkości fizycznej matrycy CCD, nie rozdzielczości !! Ma ona wpływ na poziom szumów, nie na wagę zdjęcia (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo).
2. Odsumianie, a potem ostrzenie ?? Ty mówisz poważnie ?? Przecież po ostrzeniu całości znacząco i automatycznie wzrasta waga zdjęcia. Trzeba wtedy zwiększyć kompresję, i znowu stracić detale ... I tak wkoło Macieju. Tak jak pisałem wcześniej - nie podnoszę sztucznie GO (co jest zresztą niemożliwe, można jedynie próbować zwiększyć ostrość, a nie głębię) a jedynie przywracam ją do pierwotnego poziomu ... tylko na modelu, ponieważ to na nim ma się skupiać uwaga, i dzięki temu zachowuję rozsądną wagę zdjęcia.
3. Nigdzie nie napisałem, że obrysowywanie to konieczność ... jeżeli w ten sposób odebrałaś moją wypowiedź, to nie zrozumieliśmy się.
4. Odnośnie wywoływania - mam orginał w dużej wielkości, tam ostrzenie nie było konieczne. Idę o zakład, że wydruk A4 byłby świetnej jakości :)
Mimo ciętych słów pozdrawiam. I mam prośbe - dalszą ewentualną dyskusję prowadźmy między sobą - to nie jest miejsce na tego typu spory. Tu ocenia i komentuje się zdjęcie, a nie podejście do fotografii cyfrowej. No i nie będziesz mogła mi zarzucić, że szukam poklasku.
wiesz co opowiadasz bzdury SHIN głupie tłumaczenie dla zdobycia poklasku chyba.. Każdy ma tu do wykorzystania 200KB.. jak ktoś ma większa matrycę to tylko musi bardziej kompresją ciągnąć, żeby w tej granicy sie zmieścić, czyli same minusy. Odszumiaj jeśli trzeba, koniecznie wyostrz po zmiejszeniu zdjęcia, to koniecznie, ale całe zdjęcie!! a nie jego kawałek. Piszesz, że obrysowywanie to konieczność, żeby zdjęcie miało przyzwoitą jakość.. przecież właśnie w tej chwli Twoje zdjęcie nie ma jakości!! Spróbuj Sobie to zdjęcie wywołać na A4 jak zrobi Ci się niedobrze od pikselozy na robalu to zrozumiesz czemu sie tak nie robi. Oczywiście, ze szop to nie zbrodnia, bo nie widziałam żeby w KK o nim pisali, ale szczerze czy na tym polega fotografia?? robisz zdjęcia czy obrazki?? może zmień dziedzinę na inna niż przyroda makro jak tak chcesz szopa używać. Szkoda tu umoralniać, bo każdy ma swoje podejście, ale pomyśl co chcesz przekazać innym swoimi pracami... Pozdrawiam mimo wszystko :) Ps. miło, że chociaż się nie wypierasz, że podkręcasz sztucznie GO
A podyskutuję jeszcze trochę :)))
1. Masz aparat o wiele lepszy od mojego - mój Fuji S5600 nie umywa się do Canon 350 D. I nie chcę się tu usprawiedliwiać, jedynie nawiązuję do Twojej wypowiedzi ("i robię to na amatorskim aparaciku kiepskiej jakości zresztą")
2. Wielkość fizyczna matrycy (nie rozdzielczość !!!) jak najbardziej ma wpływ na poziom szumów. Moja 1/2,5 cala mimo wszystko trochę szumi, chociaż najgorsza też nie jest.
3. Zdjęcia w moim portfolio są ok 80 % - wym wycinkiem kadru, używam DCR - 250 :)
4. Uważam, że w każdej fotografii - czy to przyrodniczej, czy portretowej, czy jakiejkolwiek innej powinno się eksponować to, co ma być zauważone. Oczywiście w rozsądnych granicach :) Inna sprawa, że ja to rzeczywiście spartaczyłem odrobinkę :( Ale obiecuję poprawę ;)
I jeszcze słówko do Twojej wypowiedzi: ja nie mam Ci za złe, ze niedociagnąłes pod skrzydełkiem, ale to, ze wogóle odszumiałeś w taki sposób :) ale teraz masz czym to robić. Pamiętaj, że jest tam suwaczek do ostrzenia zdjęcia po odszumieniu :)
:) Cieszę się :) A teraz drobne uzupełnienie mojej poprzedniej wypowiedzi. Chodzi własnie o uczciwość nie tylko wobec samej przyrody, ale też wobec ludzi mniej od Ciebie doświadczonych. Widzisz, wcale nie musisz niczego kropować. Wielkość matrycy też niewiele ma wspólnego z ostateczna jakością zdjęcia. Jeśli moge, to powiem Ci tak: róbię z fotą co chcę, ostrzę ją, odszumiam, nasycam lub zbijam kontrasty, bawię się światłocieniami, ale... staram się być uczciwy wobec oglądających i robię to CAŁOŚCIOWO! Na moim folio znajdziesz zdjęcia w czrnych ramkach - to w około90% pełne kadry i zero obróbki punktowej! A przecież robię na amatorskim aparatku (kiepskiej jakości zresztą i tanimi obiektywami) Nie są to foty najwyższej półki nie ze względu na sprzęt czy nieznajomość programów tylko... z powodu braku moich umiejętnosci fotografowania. Masz problem z obiektywem? kup sobie DCR-kę (130 zł na allegro) nie będziesz musiał kropować :) Pozdrówka i... cieszę się, że do Ciebie wpadłem. Może jeszcze nie jesteś stracony i bardziej będziesz cenił uczciwość wobec natury i kolegów niż czerwony pasek pod zdjęciem. Pozdrówka i zyczę dobrego światła :)
No tak, niedociągnąłem nad skrzydełkiem, niedopatrzyłem ... Mój błąd, ciągle się uczę. Zarówno PS, jak i fotografowania ;). Nie uważam jednak obróbki w szopie za coś karygodnego, a raczej za zło konieczne. Kropowanie i redukcja szumów (bo wbrew pozorom najczęściej jedynie do tego się ograniczam) to chyba standard. Niestety, nie każdego stać na drogi aparat z dużą matrycą. Odszumianie to tańsza (niestety jednak nie pozbawiona wad) metoda na przyzwoitą jakość. Odnośnie podostrzania zdjęć - proponuję potraktować to jako kompensację strat w kompresji :) Niestety, większość detali przy dozwolonych 200 kb najczęściej ucieka :(((.
Odnośnie znaczenia edukacyjnego - sam podpatrzyłem metodę "obrysowywania" na plfoto, toteż przyznam ci całkowitą rację :) Niestety, tak jak pisałem wcześniej - często jest to jedyny sposób na ostre, bogate w detale makro, przy dozwolonych 200 kb.
Uważam, że niestety popsułeś potencjalnie dobrą fotę! Przykkro mi, ale (oczywiście moim zdaniem) takich zabiegów w fotografi przyrody nie powinno się robić. Z różnych powodów: A oto dwa najważniejsze: 1 - Nie fałszuje się obrazu zastanego (sztuczne rozmywanie tła przez obrysowanie obiektu i rozmycie Gusowskie na przykład). Takie zdjęcie jest jak czeski koniak. Niby wyglada a nie smakuje. Mam nadzieję, ze rozumiesz co mam na myśli. Powód 2, to uczciwość wobec uczni. Wiesz, przychodzi pod Twoją fotę ktoś, kto zaczyna i co widzi? Obryskę! A do tego pod fotą gruby czerwony pasek. Wniosek? takie zabiegi są o.k! No i młodzian nie uczy się sztuki fotografowania, tylko schopa. Uznaje, ze pies jest dobry na wszystko! A teraz rada od starszego (chyba) kolegi :) Szumi Ci matryca? Ściągnij sobie z netu NeatImage (jest tam darmowa wersja) a zapomnij, ze istnieje takie narzędzie jak lasso. Twoje zdjęcia będą wtedy miały prawdziwą wartość fotograficzną :)
Pozdrawiam :) Pozwól, że nie ocenię, ponieważ nie wystawiam niżej "dobrego" :)
to już teraz się nie robi zdjęć makro aparatem? tylko na kompie? sama jestem dzieckiem cyfry a jestem w szoku jeśli chodzi o podejście do obróbki w tego rodzaju zdjęć, gdzie operowanie ustawieniami aparatu jest najważniejsze..
Hmm...Klecanka to raczej nie jest...Też mam takiego w galerii i ostatnio też takiego pstryknąłem.Wkrótce pokażę.A klecanka jest tu: http://plfoto.com/935341/zdjecie.html
Ma inny rysunek na głowie.Pozdro.
Piękne zdjęcie, sam wiem, że to łatwo nie jest, bo żeby złapać ostrość i odpowiednie powiększenie ,musiałem posłużyć się zasuszoną biedronką zza szafy, no i wyszło mi po japońsku, czyli jako tako:) a co dopiero jakby mi chodziła...Pozdrawiam!
MZ zdjęcie, pomimo pewnej drobnej przesady, jest naprawdę dobre. I jeszcze jedno, prawem autora jest robienie tak jak mu się to podoba. Sprawa podobania się tego publiczności to jest dopiero następna kwestia. Myślę też że publiczność powinna być bardziej powściągliwa w wyrażaniu swych opinii. Kończąc, rób chłopie swoje, masz b.ciekawe folio. Pozdrawiam.
po co komentarz - zdjęcie jest super i samo się obroni...
Ehhh... "krucjaty"!!! :( Żadne krucjaty! Po prostu podpowiedź czego się nie robi nawet dla tak przyjenego uczucia jak pierwsze miejsce na Top liście. Przecież chyba każdy znas przychodzi się tu bawić i co ważniejsze rozwijać swoje hobby! Rozwijać, czyli w moim przekonaniu dążyć do doskonałości. Oczywiście, czy to zrobi, to tylko i wyłącznie osobista sprawa autora. Ja (i jak widzę również Dana) mam takie podejście do rozwoju i fotografowania, Iza wybrała iną drogę, a Ty Kolego sympatyczny :))) wybierz swoją własną.Przecież tylko Ty będziesz wiedział, czy w 100% zasłużyłes na ten gruby czerwony pasek pokazując prawdziwą sztukę fotograficzną, czy też został on zdobyty przez pokazanie lepszej lub gorszej grafiki komputerowej. Moje zdanie i rada są takie: lepiej focisz niż obrabiasz, więc szlifuj fotografię. Grafikę zostaw tym, którzy nie mają takiego daru jak Ty :) Ahhh... zapomniał bym - profesorowie baaardzo często się mylą. Wiem coś o tym :) Pozdrówka.
Autorze, współczuję Ci... Pamiętaj, co napisałam o profesorze J. i rób swoje (krucjaty okazjonalne czasami są tutaj modne)... I wyłączam się z jałowej dyskusyjki o wyższości Świąt Wielkiejnocy nad Świętami Bożego Narodzenia... Pozdrawiam...
SHIN no właśnie o tym pisałam Ci na prive.. "Art-animal" Wersja przedstawiona przez Anti to stare jeszcze malarskie podejscie do zwierząt, ale wspólcześnie. Art-animal to nic więcej jak artystyczne podejscie do tematu zwierząt, znaczy... nie trzeba pokazywać zwierząt botanicznie, z każdym elementem ostrym, tak żeby małe dziecko jak w podręczniku od biologii wiedziało co na zdjęciu jest. Dopuszczalne jest bawienie się GO, pokazywanie jednego oka chciażby i to podejście ostanimi czasy zostało nazwane art-animal, ale moj drogi Kolego nie ma to nic wspólnego z obrysowywaniem zdjęć :( bo to cały czas chodzi o pokazanie zdjęcia z aparatu, a nie z szopa. Zresztą o podejściu do fotografi cyfrowej rozmawialiśmy, więc mam nadzieję, ze obrysowywanie porzucisz ;) a tak poza tym to akurat Twoja "oska" to iście makro z podręcznika a nie art ;) Pozdrawiam ciepło:)
Nie powiem, kurczę, nie powiem... świetne! :)...
Izo - słowo piekne ale... nie to pojęcie! "Art animal" dotyczyło (zauważ, w jakim czasie podaję to słówko) portretowania piesków i kotków obrzydliwie bogatych dam przez słynnych malarzy (stąd przedrostek art) Chodiło o to, aby to co wisi u takiej czy innej pani na ścianie, korespondowało z innymi obrazami za miliony dolców. A to, co nasz Kolega pokazał to fajna oska w doskonałym kadrze i swietle, skopana przez niefajną filozofię podejścia do pokazywania przyrody, przez bardzo złe wzorce i chyba troszkę przez niewiedzę Autora. Wierz mi Izo, że kwiczał bym z zachwytu, gdyby nie było tu tego paskudnego obrysu, a w zanian niego było by odrobinkę szumów :)
Art-animal z najwyższej półeczki... piękny model, świetna ostrość i właściwie podane czyste tło... Gratuluję udanego strzału i umiejętności takiego przedstawienia, że aż chce się patrzeć! Pozdrawiam (zazdroszcząc z lekka ;)))
a gdzie Ty masz cięte słowa, przeciez chyba nie obraziłam Cię.. jeśli tak to bardzo przepraszam :(
Ajajaj, danawu, nie czytasz dokładnie, i chyba stąd to nieporozumienie ... a ja nie lubię się powtarzać. A więc krótko: 1. Piszę o wielkości fizycznej matrycy CCD, nie rozdzielczości !! Ma ona wpływ na poziom szumów, nie na wagę zdjęcia (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo). 2. Odsumianie, a potem ostrzenie ?? Ty mówisz poważnie ?? Przecież po ostrzeniu całości znacząco i automatycznie wzrasta waga zdjęcia. Trzeba wtedy zwiększyć kompresję, i znowu stracić detale ... I tak wkoło Macieju. Tak jak pisałem wcześniej - nie podnoszę sztucznie GO (co jest zresztą niemożliwe, można jedynie próbować zwiększyć ostrość, a nie głębię) a jedynie przywracam ją do pierwotnego poziomu ... tylko na modelu, ponieważ to na nim ma się skupiać uwaga, i dzięki temu zachowuję rozsądną wagę zdjęcia. 3. Nigdzie nie napisałem, że obrysowywanie to konieczność ... jeżeli w ten sposób odebrałaś moją wypowiedź, to nie zrozumieliśmy się. 4. Odnośnie wywoływania - mam orginał w dużej wielkości, tam ostrzenie nie było konieczne. Idę o zakład, że wydruk A4 byłby świetnej jakości :) Mimo ciętych słów pozdrawiam. I mam prośbe - dalszą ewentualną dyskusję prowadźmy między sobą - to nie jest miejsce na tego typu spory. Tu ocenia i komentuje się zdjęcie, a nie podejście do fotografii cyfrowej. No i nie będziesz mogła mi zarzucić, że szukam poklasku.
wiesz co opowiadasz bzdury SHIN głupie tłumaczenie dla zdobycia poklasku chyba.. Każdy ma tu do wykorzystania 200KB.. jak ktoś ma większa matrycę to tylko musi bardziej kompresją ciągnąć, żeby w tej granicy sie zmieścić, czyli same minusy. Odszumiaj jeśli trzeba, koniecznie wyostrz po zmiejszeniu zdjęcia, to koniecznie, ale całe zdjęcie!! a nie jego kawałek. Piszesz, że obrysowywanie to konieczność, żeby zdjęcie miało przyzwoitą jakość.. przecież właśnie w tej chwli Twoje zdjęcie nie ma jakości!! Spróbuj Sobie to zdjęcie wywołać na A4 jak zrobi Ci się niedobrze od pikselozy na robalu to zrozumiesz czemu sie tak nie robi. Oczywiście, ze szop to nie zbrodnia, bo nie widziałam żeby w KK o nim pisali, ale szczerze czy na tym polega fotografia?? robisz zdjęcia czy obrazki?? może zmień dziedzinę na inna niż przyroda makro jak tak chcesz szopa używać. Szkoda tu umoralniać, bo każdy ma swoje podejście, ale pomyśl co chcesz przekazać innym swoimi pracami... Pozdrawiam mimo wszystko :) Ps. miło, że chociaż się nie wypierasz, że podkręcasz sztucznie GO
A podyskutuję jeszcze trochę :))) 1. Masz aparat o wiele lepszy od mojego - mój Fuji S5600 nie umywa się do Canon 350 D. I nie chcę się tu usprawiedliwiać, jedynie nawiązuję do Twojej wypowiedzi ("i robię to na amatorskim aparaciku kiepskiej jakości zresztą") 2. Wielkość fizyczna matrycy (nie rozdzielczość !!!) jak najbardziej ma wpływ na poziom szumów. Moja 1/2,5 cala mimo wszystko trochę szumi, chociaż najgorsza też nie jest. 3. Zdjęcia w moim portfolio są ok 80 % - wym wycinkiem kadru, używam DCR - 250 :) 4. Uważam, że w każdej fotografii - czy to przyrodniczej, czy portretowej, czy jakiejkolwiek innej powinno się eksponować to, co ma być zauważone. Oczywiście w rozsądnych granicach :) Inna sprawa, że ja to rzeczywiście spartaczyłem odrobinkę :( Ale obiecuję poprawę ;)
śliczne.
I jeszcze słówko do Twojej wypowiedzi: ja nie mam Ci za złe, ze niedociagnąłes pod skrzydełkiem, ale to, ze wogóle odszumiałeś w taki sposób :) ale teraz masz czym to robić. Pamiętaj, że jest tam suwaczek do ostrzenia zdjęcia po odszumieniu :)
:) Cieszę się :) A teraz drobne uzupełnienie mojej poprzedniej wypowiedzi. Chodzi własnie o uczciwość nie tylko wobec samej przyrody, ale też wobec ludzi mniej od Ciebie doświadczonych. Widzisz, wcale nie musisz niczego kropować. Wielkość matrycy też niewiele ma wspólnego z ostateczna jakością zdjęcia. Jeśli moge, to powiem Ci tak: róbię z fotą co chcę, ostrzę ją, odszumiam, nasycam lub zbijam kontrasty, bawię się światłocieniami, ale... staram się być uczciwy wobec oglądających i robię to CAŁOŚCIOWO! Na moim folio znajdziesz zdjęcia w czrnych ramkach - to w około90% pełne kadry i zero obróbki punktowej! A przecież robię na amatorskim aparatku (kiepskiej jakości zresztą i tanimi obiektywami) Nie są to foty najwyższej półki nie ze względu na sprzęt czy nieznajomość programów tylko... z powodu braku moich umiejętnosci fotografowania. Masz problem z obiektywem? kup sobie DCR-kę (130 zł na allegro) nie będziesz musiał kropować :) Pozdrówka i... cieszę się, że do Ciebie wpadłem. Może jeszcze nie jesteś stracony i bardziej będziesz cenił uczciwość wobec natury i kolegów niż czerwony pasek pod zdjęciem. Pozdrówka i zyczę dobrego światła :)
Poszłem za twoją radą i ściągnąlem NeatImage - rewelacja !! Dzięki za dobrą radę ;)
No tak, niedociągnąłem nad skrzydełkiem, niedopatrzyłem ... Mój błąd, ciągle się uczę. Zarówno PS, jak i fotografowania ;). Nie uważam jednak obróbki w szopie za coś karygodnego, a raczej za zło konieczne. Kropowanie i redukcja szumów (bo wbrew pozorom najczęściej jedynie do tego się ograniczam) to chyba standard. Niestety, nie każdego stać na drogi aparat z dużą matrycą. Odszumianie to tańsza (niestety jednak nie pozbawiona wad) metoda na przyzwoitą jakość. Odnośnie podostrzania zdjęć - proponuję potraktować to jako kompensację strat w kompresji :) Niestety, większość detali przy dozwolonych 200 kb najczęściej ucieka :(((. Odnośnie znaczenia edukacyjnego - sam podpatrzyłem metodę "obrysowywania" na plfoto, toteż przyznam ci całkowitą rację :) Niestety, tak jak pisałem wcześniej - często jest to jedyny sposób na ostre, bogate w detale makro, przy dozwolonych 200 kb.
Uważam, że niestety popsułeś potencjalnie dobrą fotę! Przykkro mi, ale (oczywiście moim zdaniem) takich zabiegów w fotografi przyrody nie powinno się robić. Z różnych powodów: A oto dwa najważniejsze: 1 - Nie fałszuje się obrazu zastanego (sztuczne rozmywanie tła przez obrysowanie obiektu i rozmycie Gusowskie na przykład). Takie zdjęcie jest jak czeski koniak. Niby wyglada a nie smakuje. Mam nadzieję, ze rozumiesz co mam na myśli. Powód 2, to uczciwość wobec uczni. Wiesz, przychodzi pod Twoją fotę ktoś, kto zaczyna i co widzi? Obryskę! A do tego pod fotą gruby czerwony pasek. Wniosek? takie zabiegi są o.k! No i młodzian nie uczy się sztuki fotografowania, tylko schopa. Uznaje, ze pies jest dobry na wszystko! A teraz rada od starszego (chyba) kolegi :) Szumi Ci matryca? Ściągnij sobie z netu NeatImage (jest tam darmowa wersja) a zapomnij, ze istnieje takie narzędzie jak lasso. Twoje zdjęcia będą wtedy miały prawdziwą wartość fotograficzną :) Pozdrawiam :) Pozwól, że nie ocenię, ponieważ nie wystawiam niżej "dobrego" :)
to już teraz się nie robi zdjęć makro aparatem? tylko na kompie? sama jestem dzieckiem cyfry a jestem w szoku jeśli chodzi o podejście do obróbki w tego rodzaju zdjęć, gdzie operowanie ustawieniami aparatu jest najważniejsze..
dobre, a do tej ciagłej obróbki to się człowiek w końcu niestety przyzwyczaja
swietne!
ujęcie pierwsza klasa :) ale to rozmywanie tła/wyostrzanie fragmentu.. ludzie co jest!! jakaś moda na podkręcanie GO w szopie :(
rewelka
bdb pozdr
+++:)) pozdrawiam
:)))
Hmm...Klecanka to raczej nie jest...Też mam takiego w galerii i ostatnio też takiego pstryknąłem.Wkrótce pokażę.A klecanka jest tu: http://plfoto.com/935341/zdjecie.html Ma inny rysunek na głowie.Pozdro.
brawo !
Piękne zdjęcie, sam wiem, że to łatwo nie jest, bo żeby złapać ostrość i odpowiednie powiększenie ,musiałem posłużyć się zasuszoną biedronką zza szafy, no i wyszło mi po japońsku, czyli jako tako:) a co dopiero jakby mi chodziła...Pozdrawiam!
Świetne makro świetna jakość pozdr...
Świetne makro jakość super pozdr...
wow !!! super !!! :)
Baarzo ładne.