tak..:) pierw zamierzalem opatrzec to nazwa "1 listopada... 2002", bo w takich dniach za malo myslimy o przyszlosci.. a tekst odpowiedni bylby z "Lęku" Kepinskiego.. ale ostatecznie przewazylo inne wrazenie.. co nie znaczy ze jedyne sluszne :) kolejne fotki (choc juz nie tak dobre, bo ta jest chyba moja najlpesza w ogole) tez bede opatrywal "wypisami z lektur".. zapraszam do odwiedzin i do wymiany wrazen :)
Zdjęcie tej rzeźby a zwłaszcza kolor, faktura i odpowiednia głębia ostrości nadały jej nowy wymiar i Ty jesteś jego autorem. To tak jakbyś odkrył przed widzem nową furtkę do innej rzeczywistości, którą może - jeśli zechce - zinterpretować po swojemu, ale ta Twoja interpretacja w oparciu o tekst Szczypiorskiego jest bardzo dojrzała. To przykład na to, jak fotografia może stać się pretekstem lub parabolą do wieloznacznych odniesień. Moje skojarzenie z "Dziadami". Cóż, listopad... Pozdrawiam i dobranoc. Jutro od rana mam sesyjkę: fotografuję integrację dzieci niepełnosprawnych ze zdrowymi i muszę mieć " świeże" oczy :)
co do historii samej rzezby zas.. nawet nie wiem... wyglada mi na lata 20. - to Niemcy, Frankfurt nad Odra; ale kometarzem opatrzylem traktujacym o faszyzmie (ten pusty wzrok cos tak jakby)
u, dzieki..! :) tam gdzie zrobione stoi czworka takich dzieciat, zrobilem wszystkie, ale to jedyne cos w sobie ma; to kwadrans tramwajem ode mnie, to moze jeszcze sie tam wybiore :) (foto jest bodaj z 1999)
Wiesz, dziś pokazywalem fotki na plfoto pewnej znajomej / poetka /, która wprost zachwyciła się tym zdjęciem. Zrobiło na niej naprawdę duże wrażenie. Na mnie też. Gratuluję !
jasne ze kamienne lepiej: nie gryza, nie rzucaja pantoflami, nie uciekaja, nie maja zazdrosnych facetow, nie opowiadaja kolezanka jaki to wybitny fotograf poprosil ja by pozowala, itp, itd,
z malym zrozumieniem przeczytalem komentarz Bogdana na glos, po czym uslyszalem od mojej przyjaciolki: "Ja Ci moge pokazac, co to znaczy.."... dzieki Bogdan!
witaj, lanolino! oko mniej wycentrowane, choc ciagle jednak moze za bardzo.. skan mam dizwny i prawe 2 cm lepiej bylo wyciac - ale oryginalnie jest tego wiecej po obu stronach
Znajdując się na tej rubieży (...) wcale nie pamiętali, że mieli kiedyś matkę i ojca, braci i siostry, a nawet zapominali na jakiś czas o swych wahaniach i wątpliwościach w kwestii ewentualnego istnienia Boga, choć przecież wychowano ich w bojaźni bożej i znali na pamięć dziesięć przykazań, bo musieli je niegdyś recytować, aby otrzymać przyzwoity stopień i przejśc do następnej klasy. Jednak na tej rubieży żaden z nich nie pamiętał o tego rodzaju sprawach, bo jedną nogą znajdował się wrpawdzie na swojej własnej ziemi, pełnej strachu, poniżenia i bólu, ale druga jego noga grzęzła w jakimś niewyobrażalnym gąszczu kolektywnych działań, o którym nikt nie ma do dzisiaj pojęcia, choć przecież tak wielu juz tam było, wielu jest dzisiaj i wielu będzie także w przyszłości.
5 barnrot za Ilforda i fakturkę :)
Świetne!
no jest cuś w tym
tak..:) pierw zamierzalem opatrzec to nazwa "1 listopada... 2002", bo w takich dniach za malo myslimy o przyszlosci.. a tekst odpowiedni bylby z "Lęku" Kepinskiego.. ale ostatecznie przewazylo inne wrazenie.. co nie znaczy ze jedyne sluszne :) kolejne fotki (choc juz nie tak dobre, bo ta jest chyba moja najlpesza w ogole) tez bede opatrywal "wypisami z lektur".. zapraszam do odwiedzin i do wymiany wrazen :)
:)))))
Zdjęcie tej rzeźby a zwłaszcza kolor, faktura i odpowiednia głębia ostrości nadały jej nowy wymiar i Ty jesteś jego autorem. To tak jakbyś odkrył przed widzem nową furtkę do innej rzeczywistości, którą może - jeśli zechce - zinterpretować po swojemu, ale ta Twoja interpretacja w oparciu o tekst Szczypiorskiego jest bardzo dojrzała. To przykład na to, jak fotografia może stać się pretekstem lub parabolą do wieloznacznych odniesień. Moje skojarzenie z "Dziadami". Cóż, listopad... Pozdrawiam i dobranoc. Jutro od rana mam sesyjkę: fotografuję integrację dzieci niepełnosprawnych ze zdrowymi i muszę mieć " świeże" oczy :)
Andreas.. nastepne lub zanastepne tez chyba polubisz.. choc to nie gleba etc :))
co do historii samej rzezby zas.. nawet nie wiem... wyglada mi na lata 20. - to Niemcy, Frankfurt nad Odra; ale kometarzem opatrzylem traktujacym o faszyzmie (ten pusty wzrok cos tak jakby)
a ten dzien byl nadzwyczajny, bo to 6 stycznia pelen slonca (az zapomnialem, ze to pamietam :)))
historia.. moja wlasna prozaiczna: droga na uniwersytet, zupelnie nieciekawa, ale po niej odkrywane detale...
Jest jakaś związana z tym historia ?
fajne- lubię te klimaty
u, dzieki..! :) tam gdzie zrobione stoi czworka takich dzieciat, zrobilem wszystkie, ale to jedyne cos w sobie ma; to kwadrans tramwajem ode mnie, to moze jeszcze sie tam wybiore :) (foto jest bodaj z 1999)
Wiesz, dziś pokazywalem fotki na plfoto pewnej znajomej / poetka /, która wprost zachwyciła się tym zdjęciem. Zrobiło na niej naprawdę duże wrażenie. Na mnie też. Gratuluję !
heh, dzieki :) alke krecia robote sobie Graham zrobiles, bo przez jakis czs ws3mam sie z ocenianiem Twojego, zeby nie bylo, ze... :))
Znakomite !
fajny klimat
mnie tez i ten kolor piekny
mnie się bardzo ...
Fakturka rewelacyjna.
no jasne ze przypominam!
hej nadir ! ;)
ok, chetnie zajrze.. :)
No, no... to już trzeci konkurent dla mnie w tych tematach (zajrzyj do moich fotek).
ja Ci dam srednia! ja Ci dam srednia! ... za moj portret tez jest 6.0 ... wrrr :) a pytam, czy przypominasz sobie te fotke
a wiesz... plci nie sprawdzalem.. :)
o! srednia 6.0! gratuluje!
jasne ze kamienne lepiej: nie gryza, nie rzucaja pantoflami, nie uciekaja, nie maja zazdrosnych facetow, nie opowiadaja kolezanka jaki to wybitny fotograf poprosil ja by pozowala, itp, itd,
hej bru! ;))) (3'run: co se przypominam?)
kamienne kobiety lepiej fotografować? ;) nie chcę spłycać, ładny klimat.
i col nadir, przypominasz sobie wreszcie???
z malym zrozumieniem przeczytalem komentarz Bogdana na glos, po czym uslyszalem od mojej przyjaciolki: "Ja Ci moge pokazac, co to znaczy.."... dzieki Bogdan!
jeeee! 6+
witaj, lanolino! oko mniej wycentrowane, choc ciagle jednak moze za bardzo.. skan mam dizwny i prawe 2 cm lepiej bylo wyciac - ale oryginalnie jest tego wiecej po obu stronach
wyostrzone w partii ust
Znajdując się na tej rubieży (...) wcale nie pamiętali, że mieli kiedyś matkę i ojca, braci i siostry, a nawet zapominali na jakiś czas o swych wahaniach i wątpliwościach w kwestii ewentualnego istnienia Boga, choć przecież wychowano ich w bojaźni bożej i znali na pamięć dziesięć przykazań, bo musieli je niegdyś recytować, aby otrzymać przyzwoity stopień i przejśc do następnej klasy. Jednak na tej rubieży żaden z nich nie pamiętał o tego rodzaju sprawach, bo jedną nogą znajdował się wrpawdzie na swojej własnej ziemi, pełnej strachu, poniżenia i bólu, ale druga jego noga grzęzła w jakimś niewyobrażalnym gąszczu kolektywnych działań, o którym nikt nie ma do dzisiaj pojęcia, choć przecież tak wielu juz tam było, wielu jest dzisiaj i wielu będzie także w przyszłości.
czy mi sie wydaje czy ja juz to zdjecie widzialam? :-)