Oj Seti, zebym to ja tylko raz wytezala za nimi wzrok. Kiedys myslalam, ze to te co swieca w swietle latarni ulicznej, ale mnie ktos szybko uswiadomil. czasem sobie wmawiam, ze to te swietojanskie, a co :-))))
Katula: myślę, że u Ciebie też są, trzeba tylko w nocy wzrok wytężyć.. też się kłaniam :), Flesz: pewnie komputer pokładowy nawalił - u nich tak często.. ;) Cieszę się, że niektórym wracają wspomnienia.. ale czy łapanie robaczków świętojańskich przystoi tylko dzieciom? :-)) pozdrawiam i dziękuję za komentarze i noty.
seti, czapka z glowy i uklony do ziemi za pomysl. Dolaczam sie do tych co prosza o jeszcze. Brawo. Dzieki Tobie wreszcie zobaczylam jak swieci robaczek swietojanski. U mnie ich nie ma, niestety, znam ich czar tylko z opowiesci Serdecznie pozdrawiam i bardzo dziekuje
Jestes niesamowity z pomyslem na fotke tych robakow, gatuluje. I jak napisal "Kamil Caban [ignoruj] napisał 23.07.03 08:36 ... domagający się kontynuacji i dopracowania" Wysoka ocena za pomysl
Moje świetliki łapałem 30 km. od Warszawy. Z tego co pamiętam to były owady w dorosłej postaci. Latały po zmroku, najczęściej w dość wilgotne wieczory. Teraz jadę na suwalszczyznę - może je spotkam.
Piotrze, kiedy szukałem w necie nazwy gatunkowej dla niego [niestety z trzech jakie znalazłem a występują w Europie, żaden nie pasuje do mojego] naczytałem się o pewnych magicznych właściwościach robaczków. Coś w tym musi być :-), A ten spotkany w Kamieńczyku pod Wyszkowem niecałe 70 km od Warszawki.. pozdr.
Niebywałe :) Ile wspomnień. Łapaliśmy do pudełek, potem do pokoju i świeciły nocą a my opowiadaliśmy o upiorach i duchach. Dawno temu rzecz jasna. Te małe robaczki to świetny barometr czystości środowiska naturalnego. Dlatego obecnie zachowały się tylko w niektórych rejonach kraju.
git
jak miło, że ktoś do luccioli zaglądnął :)
ja je lubie
supersupersuper
Katula: no, jak Ty świetlików na dołkach szukasz...;-) może ta włoska nazwa Cię zmyliła :-))))
Oj Seti, zebym to ja tylko raz wytezala za nimi wzrok. Kiedys myslalam, ze to te co swieca w swietle latarni ulicznej, ale mnie ktos szybko uswiadomil. czasem sobie wmawiam, ze to te swietojanskie, a co :-))))
super temar, dołaczam sie do tych co czekają na kontynuacje; ciekawe, że w świetle dziennm to takie brzydactwo. Pozdrawiam
Katula: myślę, że u Ciebie też są, trzeba tylko w nocy wzrok wytężyć.. też się kłaniam :), Flesz: pewnie komputer pokładowy nawalił - u nich tak często.. ;) Cieszę się, że niektórym wracają wspomnienia.. ale czy łapanie robaczków świętojańskich przystoi tylko dzieciom? :-)) pozdrawiam i dziękuję za komentarze i noty.
świetne, pozdr
qrcze, dobre na rower zamiast dynama ....:)
Świetnie, seti...
temu na dole siadły dwie diody :((( ......bdb
pamietam je z Roznowa kolo N. Sacza i to jedyne miejsce gdzie je spotkalem. Mile wspomnienia, dzieki:)
seti, czapka z glowy i uklony do ziemi za pomysl. Dolaczam sie do tych co prosza o jeszcze. Brawo. Dzieki Tobie wreszcie zobaczylam jak swieci robaczek swietojanski. U mnie ich nie ma, niestety, znam ich czar tylko z opowiesci Serdecznie pozdrawiam i bardzo dziekuje
Ø: ;b
Ø ... a jak na nieciekawostkę, to niespecjalnie ;-)
MartaW: a jak na nieciekawostkę?
Ø ... jak na ciekawostkę może być
Jestes niesamowity z pomyslem na fotke tych robakow, gatuluje. I jak napisal "Kamil Caban [ignoruj] napisał 23.07.03 08:36 ... domagający się kontynuacji i dopracowania" Wysoka ocena za pomysl
Ty chyba masz za dużo czasu ;) Pozdrawiam
Virgin: Twoje klimaty inspiracją ;-)
fajny pomysl by to sfotografowac
oki już wiem:)
gdzie takie ładne lucciole znalazłeś?
szalenie mi sie podoba!
Kamil: pewnie by się lepiej dało w warunkach sztucznych, ale jak go zacząłem szturchać to cwaniak coś podejrzewał i przestawał świecić...:-)
o ja !!! absolutnie fenomenalny pomysł --- domagający się kontynuacji i dopracowania
fajne....... szczególnie rybka w LG....... tak wygląda:)))
Moje świetliki łapałem 30 km. od Warszawy. Z tego co pamiętam to były owady w dorosłej postaci. Latały po zmroku, najczęściej w dość wilgotne wieczory. Teraz jadę na suwalszczyznę - może je spotkam.
acha, zawsze to może być jeszcze postać larwalna, ale czy larwy świecą..? zupełnie się na tym nie znam..
Piotrze, kiedy szukałem w necie nazwy gatunkowej dla niego [niestety z trzech jakie znalazłem a występują w Europie, żaden nie pasuje do mojego] naczytałem się o pewnych magicznych właściwościach robaczków. Coś w tym musi być :-), A ten spotkany w Kamieńczyku pod Wyszkowem niecałe 70 km od Warszawki.. pozdr.
Niebywałe :) Ile wspomnień. Łapaliśmy do pudełek, potem do pokoju i świeciły nocą a my opowiadaliśmy o upiorach i duchach. Dawno temu rzecz jasna. Te małe robaczki to świetny barometr czystości środowiska naturalnego. Dlatego obecnie zachowały się tylko w niektórych rejonach kraju.
dzięki..także ciepło pozdrawiam.. coś innego :-) a lucciola to po włosku robaczek świętojański :-)
Hmm seti :) ... podoba mi sie ta praca ... pozdrwiam
bardzo mi sie to podoba
waa ale cool !