RoFox: no tak... Czasem mój sprzęt waży prawie tyle co ja ;) Ale pod wodą, na szczęście się tego nie czuje :) Pozdrawiam!

RoFox: Podstawowy problem przy fotografii podwodnej to ustawienie ostrości. Pod wodą można polegać w zasadzie wyłącznie na autoficusie. Przydają się tu tzw. "rączki", czyli ktoś, kto doświetla plan swoją DOBRĄ latarką. Ponieważ woda pochłania kolory, aby je wydobyć przy małych i blisko położonych obiektach używamy lamp także w ciągu dnia. Konieczne jest stosowanie dedykowanych lamp podwodnych o dużej sile błysku. Umieszcza się je na ramionach, aby odsunąć je od osi optycznej. W naszym przypadku są to Ikelite DS125 z liczbą przewodnią 32. Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda nasz aparat, rzuć okiem na to zdjęcie: http://plfoto.com/1172202/zdjecie.html Nie używam statywu. I nie podpieram się w trakcie nurkowań. Z kilku powodów: aby nie zmącić wody, nie zniszczyć kruchej rafy, nie nadziać się na jakiegoś mistrza kamuflażu (pokażę tu i taką serię) :) Zdjęcia robi się w trybie manualnym o ile umożliwia to sprzęt, natomiast lampy powinny pracować w trybie TTL (auto).

Aha, jeszcze jedno: była tak maleńka, że nieomal mieściła się w dłoni...

Dzizas, Mariusz... gwiazdę chcesz pożreć???!!!! :D Ja tam wolę popatrzeć! :)