rozumiem, ze w przenosni. Sam sie czasem dziwie dokad ci wszyscy ludzie tak gonia... z pozoru i z boku bez celu, jednak gdyby poznac historie kazdej osoby z osobna gonitwa jest celowa... jednak celowa tylko pozornie bo przeciez caly ten zgielk jakiz ma sens i do czego zmierza. Ech, zebralo mi sie. Co do miasta nad tamiza, to troche je znam.
Pasuje do tyłu i to bardzo-razem tworzy sensowne stwierdzenie, nad którym już się rozpisano.
rozumiem, ze w przenosni. Sam sie czasem dziwie dokad ci wszyscy ludzie tak gonia... z pozoru i z boku bez celu, jednak gdyby poznac historie kazdej osoby z osobna gonitwa jest celowa... jednak celowa tylko pozornie bo przeciez caly ten zgielk jakiz ma sens i do czego zmierza. Ech, zebralo mi sie. Co do miasta nad tamiza, to troche je znam.
dzieki za ocene
"donikad" w przenosni - w kazdym razie zgadles - piccadilly, dobrze znasz Londyn
Czy donikad? Raczej na platforme East lub west londynskiej linii piccadilly gdzies w centrum miasta. Zdjecie z klimatem.
fajne:P