zabrzmiało jak: "lubię smierć" (odpukać :) ) widzisz, trochę dziwnie mam poukładane w głowie - mam potrzebę silnej stabilizacji i pewności, oparcie zapewnia mi tylko niezmienne otoczenie :) gdy coś się dzieje nowego o ile nie jest do przyjemne doświadczenie czuję się źle :) datego nie lubię gdy starą brzydką kamienicę, zastępuje nowy ładny budynek
mowie tobie swiat bez smierci jest jeszcze bardziej nieznosny. gdy sie nie widzi jak nowe zastepuje stare gwaltownie czy plynnie. robi sie strasznie. bo zycie nagle mija, a wszystko jest jak bylo. nie ma tych punktow odniesienia. moze nie wiesz o czym ja pisze ale jakbys tak mieszkal w miejscu co sie przez wiele lat nie zmienilo bo ludzie boja sie zmian. to moze bys docenil smierc. czyli uwolnienie przestrzeni od czegos dla dobra czegos nowego. jest to dawanie szansy temu co sie rodzi tak funkcjonuje swiat. ja to lubie.
nie lubię martwej śmierci, z tą żywą jeszcze idzie się oswoić. a może tylko tak mi sie wydaje, może nie chciałbym teraz niczego 'wykrakać'... bo boję się jak diaski... jeśli raz odeszła bliska mi osoba, to drugi raz tego nie zniosę... jeśli serce mi się kraje gdy ignoranci tną parowóz na częsci, albo wyburzają kamienice, to co zrobię potem....
Ty... jakiś taki wrażliwy jesteś :P
hehe ładniusio
super gg
niezłe oko! fajny bałagan
zabrzmiało jak: "lubię smierć" (odpukać :) ) widzisz, trochę dziwnie mam poukładane w głowie - mam potrzebę silnej stabilizacji i pewności, oparcie zapewnia mi tylko niezmienne otoczenie :) gdy coś się dzieje nowego o ile nie jest do przyjemne doświadczenie czuję się źle :) datego nie lubię gdy starą brzydką kamienicę, zastępuje nowy ładny budynek
mowie tobie swiat bez smierci jest jeszcze bardziej nieznosny. gdy sie nie widzi jak nowe zastepuje stare gwaltownie czy plynnie. robi sie strasznie. bo zycie nagle mija, a wszystko jest jak bylo. nie ma tych punktow odniesienia. moze nie wiesz o czym ja pisze ale jakbys tak mieszkal w miejscu co sie przez wiele lat nie zmienilo bo ludzie boja sie zmian. to moze bys docenil smierc. czyli uwolnienie przestrzeni od czegos dla dobra czegos nowego. jest to dawanie szansy temu co sie rodzi tak funkcjonuje swiat. ja to lubie.
nie lubię martwej śmierci, z tą żywą jeszcze idzie się oswoić. a może tylko tak mi sie wydaje, może nie chciałbym teraz niczego 'wykrakać'... bo boję się jak diaski... jeśli raz odeszła bliska mi osoba, to drugi raz tego nie zniosę... jeśli serce mi się kraje gdy ignoranci tną parowóz na częsci, albo wyburzają kamienice, to co zrobię potem....
w pierwszej chwili myslalam ze to zlacza i ze tam plyna nasze sekrety.. a to jest szkielet, piekna smierc.
Jak dla mnie to z sensem.
alien vs. fotograf
vs..
alien
a widzieliście jaka fajna ramka mi wyszła? ;-)))))
bloody roots
nieżle pokręcone :)
poplątany... intrygujący
zelbet jeno troszke przerobiony;) fajnie wyszlo
to żelbet panie.. :)