no debiucik. Dopiero kilkaset fotek mam za sobą... Nie mam nikogo wokół siebie kto by się interesował na fotografia (nikt z rodziny, nikt ze znajomych) kto by podpowiedział, wytłumaczył. Sam metodą prób i błędów czytania od początku - przysłona, czas...po kolei, krok po kroku. Pewnie dużo jeszcze pracy przede mną ale chęci nie brakuje :-) pozdr i dzieki za uwagi
jak na debiut nie jest źle, powodzenia :)
no debiucik. Dopiero kilkaset fotek mam za sobą... Nie mam nikogo wokół siebie kto by się interesował na fotografia (nikt z rodziny, nikt ze znajomych) kto by podpowiedział, wytłumaczył. Sam metodą prób i błędów czytania od początku - przysłona, czas...po kolei, krok po kroku. Pewnie dużo jeszcze pracy przede mną ale chęci nie brakuje :-) pozdr i dzieki za uwagi
a, debiucik.. bedzie dobrze. :) porady zawsze dostepne .
drobiazgi. Jak na poczatki przygody z fotografią chyba nie jest tak źle. (oby za rok podobnych błędów nie popełnić)
trza zaczac od prostego trzymania aparatu. a potem uczyc sie ciekawie fotografowac. i wiedziec czego i jak nie fotografowac. pozdr
widac :)