W pewnym wieku takie schody to spore wyzwanie, czy są akurat ruchome, czy też nie-ruchome. Nieraz to obserwuję, zwykle (niestety) bez aparatu, za to z sympatią. Myślę, że to jest zasadniczym raison d'etre tego zdjęcia. To w końcu niedzielnik sytuacyjny, a nie dokumentacja osiągnięć warszawskich budowlańców. Kadr jest niewiarygodnie - zważywszy mnogość linii i detali - starannie wybrany i poukładany. I jeszcze coś - mnie się akurat te bliki bardzo podobają. Ożywiają tytułową nie-ruchomość zdjęcia i sytuacji, a także stanowia niezłą przeciwwagę dla zbiegających się w kierunku PG linii poręczy.
Nieruchomych też mam trochę :] Co do kadru, to naprawdę nie wiem co się w nim podoba, cała góra jest conajmniej nieciekawa i źle oświetlona. Panie mi osobiście też nie pasują, ale to bardzo subiektywna ocena ;]
witam i za komentarze dziękuję :) robiąc slajdy uważam podwójnie na kadr, bo to całostka w końcu jest... :) zgadzam się, że mankamentem tego zdjęcia jest światło (na porę fotografowania w Warszawie dużego wpływu nie mam... tu bardzo wczesne popołudnie... niedawno mogłam rano - znacznie korzystniej - ale było niemal bezludnie...) no i bliki, chociaż wpasowały się dość niezauważalnie... ;) Michał > zeszła, zeszła... :) pozdrawiam wszystkich :)
ależ rozklad linii
Podziwiam Twoją spostrzegawczość, ja koło takich codziennych rzeczy przechodzę i ich nie zauważam...
W pewnym wieku takie schody to spore wyzwanie, czy są akurat ruchome, czy też nie-ruchome. Nieraz to obserwuję, zwykle (niestety) bez aparatu, za to z sympatią. Myślę, że to jest zasadniczym raison d'etre tego zdjęcia. To w końcu niedzielnik sytuacyjny, a nie dokumentacja osiągnięć warszawskich budowlańców. Kadr jest niewiarygodnie - zważywszy mnogość linii i detali - starannie wybrany i poukładany. I jeszcze coś - mnie się akurat te bliki bardzo podobają. Ożywiają tytułową nie-ruchomość zdjęcia i sytuacji, a także stanowia niezłą przeciwwagę dla zbiegających się w kierunku PG linii poręczy.
pozdrawiam :) alexandro > we wtorki też nie działa ;) vahu > gratuluję samopoczucia... :)
wiadomo, niedziela to dzien swiateczny:)
Nieruchomych też mam trochę :] Co do kadru, to naprawdę nie wiem co się w nim podoba, cała góra jest conajmniej nieciekawa i źle oświetlona. Panie mi osobiście też nie pasują, ale to bardzo subiektywna ocena ;]
witam i za komentarze dziękuję :) robiąc slajdy uważam podwójnie na kadr, bo to całostka w końcu jest... :) zgadzam się, że mankamentem tego zdjęcia jest światło (na porę fotografowania w Warszawie dużego wpływu nie mam... tu bardzo wczesne popołudnie... niedawno mogłam rano - znacznie korzystniej - ale było niemal bezludnie...) no i bliki, chociaż wpasowały się dość niezauważalnie... ;) Michał > zeszła, zeszła... :) pozdrawiam wszystkich :)
a mnie sie kadr wlasnie podoba i szkoda, ze swiatla jest wiecej w dolnych partiach zdjecia niz na osobach, ktore fajnie sciagaja wzrok :)
Właśnie kadr jest mocną stroną tego ujęcia. Jak na niedzielnikowe, za którymi jak wiesz nie przepadam, to jest nienajgorsze. Pozdrawiam pogodnie :)
Po PD widać, że niechlujstwa tu nie ma ;-) Pani zeszła jakoś?
a to ciekawe wrażenie jest... :) ...te schody naprawdę są nieruchome, więc z ruchomymi porównywać nie będę... ;) pozdrawiam i dziękuję :)
Nie podoba mi się, kadr wygląda niechlujnie. Proponuję porównanie mojej wersji schodów ruchomych.