Jak niewiele trzeba niektorym, zwlaszcza tym, których imienia nie bedę (nad)uzywać, do szczęścia i aby byc rotfl.... maleńki wierszyk, na dokladkę wymoderowany z komentarzy.. Swoja drogą, ciekawe, ktory wyraz był tak obrazoburczy... chalupka, majteczki czy kupka... hmmmmm... No i oczywiście, żeby ten komentarz nie był zakwalifikowany jako nie na temat, napiszę, że zdjęcie jest piekne, swietny kadr i kolory. Teraz jestem chyba w porzadku? Buziaki Hawejku.... zdrowiej :)
ten wierszyk, w ktorym ten, ktorego imienia nie chce (nad)uzywac zdjal majciochy i zrobil ... to czego nie powinien byl ? ... jak to tak! ... wymazali myszka-gumka? ... a tys sie tak nad tym napracowala ... ja do tej pory bylam spokojna, ale teraz, to mie (to nie literowka) ponieslo (to nie blad gramatyczny, to gwara) ... klimt, a tak swoja droga ... ze tez ci jeszcze nikt tego nie wytknal ... ale żeś (gwara) literowke popelnil w nicku, ze ho ho ... :O)))
no jezeli robal zszedl-byl z otwartymi oczami, to rzeczywiscie wypadaloby mu je najpier zamknac ... zawsze tak na filmach robia ... tylko nie robakom ... my bedziemy pierwsze
wszystko jedno co na poczatek, roa wpedzil mnie w depresje i musze zalac robala ... w ostatecznosci udam sie na leczenie kliniczne ... jakby na to nie popatrzyl bez "klinika" sie nie obejdzie ... :O)
spedzilam juz za granica tyle lat, ze w miedzy czasie moglabym zostac babcia ... i jak na osobe, ktora w jezyku ojczystym mowi raz na kilka dni (jesli ma okazje), to wydaje mi sie, ze moj polski nie jest taki najgorszy ... a ty albo sobie napraw klawiature, albo przestan zwalac na "spacje"
Roa...cóż.. rozszyfrowales mnie... taka rozpacz mnie ogarnia, że nie wiem jak sobie teraz poradzę.... buuuuu. Wybacz, o sprawiedliwy, jesli moj krzyk uszkodzi ci słuch... za duzo nieszczęścia by cie dotknęło... ale za wzrok nie ponoszę odpowiedzialności...
hawej: pisze się nie umiem zamiast nie umie, i zasób słów zamiast zasób słownika, ;) czas powtórzyć co nieco ze szkoły ;) MB, takie wycieczki to krzyk rozpaczy z twojej strony?? :)
roa, nie chce i nie umie rozmawiac z fachowcami, ktorych zasob slownika ogranicza sie do wyrazu "gniot" albo "knot" ... tak wiec sio, kochanku, sio ... :O)
a propos skakania przez płot. Przychodzi baca do lekarza. - co wam to baco? a panie dochtór, skocyłech wczoraj bez płot, zawadziłech i urwołech se worek... Lekarz przerażony - mosznowy? - Nie panie dochtór, ni mom nowego.
kreciu, wzruszylam sie ... przypomnialy mi sie stare, jak sie teraz okazuje, nienajgorsze czasy ... jak se czlowiek kupil takie pewexoskie perfumy i wypsikal nimi, to pol ulicy padalo z wrazenia ... a teraz panie dziejku, wszystkich na wszystko stac, "wszystkie wszystko majo" ... nic nie cieszy ... nic nie jest nadzwyczajne ... malkontenci sami dookola rosna ... taka stonka, na ten przyklad, niby sliczniutka taka ... bozia dala jej sliczna pizamke, a mogla byc przeciez okrutna i nie dac ... a i tak jej malo i sie szampanem polewa ...
nie Hawejku... poplątałas wszystko... Pewex to był sklep gdzie mozna było kupić rzeczy absolutnie luksusowe np. piwo albo albo pastę colgate. Można było nawet za darmo przymierzyć buty albo powąchać perfumy. Stonka też była za darmo, zrzucali ją na spadochronach imperialiści żeby ona zżarła nam ziemniaki. Całe szczęscie że nie wszystkie spadochrony się otworzyły, część wystrzelała nasza dzielna artyleria przeciwlotnicza a te osobniki, które przeżyły padły gdy spróbowały naszych ziemniaków.
nie bylo mnie jakis czas ... wracam ... patrze ... przecieram z niedowierzaniem oczy ... patrze jeszcze raz ... a tu cale zastepy opiniotworczych profesjonalistow o wysokich wymaganiach ... co sie stalo z luznymi, kolezenskimi uwagami, ktore pamietam, ze zdarzaly sie od czasu do czasu ? ... dawno temu ... :O)
piękne kolorki ma ta stonka :)
dobre bardzo
na TAK jestem :]
Jak niewiele trzeba niektorym, zwlaszcza tym, których imienia nie bedę (nad)uzywać, do szczęścia i aby byc rotfl.... maleńki wierszyk, na dokladkę wymoderowany z komentarzy.. Swoja drogą, ciekawe, ktory wyraz był tak obrazoburczy... chalupka, majteczki czy kupka... hmmmmm... No i oczywiście, żeby ten komentarz nie był zakwalifikowany jako nie na temat, napiszę, że zdjęcie jest piekne, swietny kadr i kolory. Teraz jestem chyba w porzadku? Buziaki Hawejku.... zdrowiej :)
rotfl ;)
przecieniasz mnie :)
ten wierszyk, w ktorym ten, ktorego imienia nie chce (nad)uzywac zdjal majciochy i zrobil ... to czego nie powinien byl ? ... jak to tak! ... wymazali myszka-gumka? ... a tys sie tak nad tym napracowala ... ja do tej pory bylam spokojna, ale teraz, to mie (to nie literowka) ponieslo (to nie blad gramatyczny, to gwara) ... klimt, a tak swoja droga ... ze tez ci jeszcze nikt tego nie wytknal ... ale żeś (gwara) literowke popelnil w nicku, ze ho ho ... :O)))
No i wierszyk o chalupce zostal wymoderowany.... :(
tak między bug-iem a prawdą, to jest stąka z tej drugiej opcji...tak patrzę na tę tęczę...:)
Myślę, że byś go dowartościowala ;)
ja powinnam taki tytul dac "roak" a w opisie przeprosic za literowke, spacjowke czy inna klawiszonowke ... :O)
Nie przeżywaj wczoraj... nie roztrzasaj jutra... carpe diem... ale mi się napisalo... to ten ro(a)bak tak mnie inspiruje
Kaczmarta, pytasz jak u mnie leci? ... :O)))
ale do lornety musi byc meduza, w ten spsób wrócilismy do punktu wyjścia
wczoraj, dzisiaj co za róznica czas jest względny
jak broszka.....:)
... chyba z tzw. zimnymi... wtedy to się nazywa lornetka ;)
przepraszam, ze zapytam ... ale czy mysmy juz dzisiaj pili? ... czy nas jeszcze z wczoraj trzyma? ... :O)
ale nózki trzeba mu zostawić... z nóżkami lepiej wchodzi
kurcze... chyba musze się bardziej znieczulic, jesli mam depilowac robale z zamknietymi oczami....
on też
to chyba robal jest obrzydliwy ...
z włosami do ust nie wezmę.. obrzydliwy jestem
zamykanie robalowi-nieboszczykowi oczu jest wystarczajao ochydne, a ty jeszcze chcesz, zebysmy go depilowaly?
no jezeli robal zszedl-byl z otwartymi oczami, to rzeczywiscie wypadaloby mu je najpier zamknac ... zawsze tak na filmach robia ... tylko nie robakom ... my bedziemy pierwsze
ech nalejcie i mnie... tylko żeby nie był owłosiony ten robal
Raz... bo to dla ciebie... wiesz... ja jestem jakoś uprzedzona do robali... nawet w wódce... no chyba, że zamknę oczy... to dwa!
raz? ... a ja sie mam przygladac?
noooo kochana.. od razu trza było mówić, że z robakiem... meskala raz!
wszystko jedno co na poczatek, roa wpedzil mnie w depresje i musze zalac robala ... w ostatecznosci udam sie na leczenie kliniczne ... jakby na to nie popatrzyl bez "klinika" sie nie obejdzie ... :O)
kazaam... to sie nazywa klawiaturzenie...:)
Proponuję na początek acapulco dream :)
a mnie sie caly czas zdarzaja palcowki na klawiaturze :) w porzo robal :*
juz mi w pysku wyschlo od tego szerokiego usmiechu ... :O)
Hawejku... usmiechnij się... mnie on rozbawił... ot taka ciekawostka socjologiczna... :))
spedzilam juz za granica tyle lat, ze w miedzy czasie moglabym zostac babcia ... i jak na osobe, ktora w jezyku ojczystym mowi raz na kilka dni (jesli ma okazje), to wydaje mi sie, ze moj polski nie jest taki najgorszy ... a ty albo sobie napraw klawiature, albo przestan zwalac na "spacje"
nooo myślałem że będzie gorzej, spacja mu się zacina, co za nieszczęście...
zacinająca sięspacja to nie to samo co błedy ort i gram;) ale niech ci bedzie. zgnam zatem gniazdko troli ;)
kochanku, jesli chcesz mnie poprawiac, to najpierw sam nie rob bledow ... widze, ze cie ponosi ... moze sie "niedotleniasz" ... :O)
Roa...cóż.. rozszyfrowales mnie... taka rozpacz mnie ogarnia, że nie wiem jak sobie teraz poradzę.... buuuuu. Wybacz, o sprawiedliwy, jesli moj krzyk uszkodzi ci słuch... za duzo nieszczęścia by cie dotknęło... ale za wzrok nie ponoszę odpowiedzialności...
autokreator, nie rozumiesz słowa buractwo ;)
Aż jestem ciekaw Hawejku, jak sobie poradzisz z tym buractwem...trzymam za Ciebie kciuki..
hawej: pisze się nie umiem zamiast nie umie, i zasób słów zamiast zasób słownika, ;) czas powtórzyć co nieco ze szkoły ;) MB, takie wycieczki to krzyk rozpaczy z twojej strony?? :)
roa, nie chce i nie umie rozmawiac z fachowcami, ktorych zasob slownika ogranicza sie do wyrazu "gniot" albo "knot" ... tak wiec sio, kochanku, sio ... :O)
Roa... wycieczki robie z zasady osobiste... nie lubię zwiedzac per procura
Madame Bovary, nie masz argumentów i robisz wycieczki osobiste?? Hawej, ulżyło?? Chory jesteś? Czy się niedotleniasz?
a propos skakania przez płot. Przychodzi baca do lekarza. - co wam to baco? a panie dochtór, skocyłech wczoraj bez płot, zawadziłech i urwołech se worek... Lekarz przerażony - mosznowy? - Nie panie dochtór, ni mom nowego.
moze by tak znowu kogos przez plot przerzucic? ... kiedys juz raz zadzialalo i dobre wrazenie na wszystkich zrobilo ... :O)
tak stonka pijąca szampana, kaczory jedzące kawior, ten świat stoi na głowie.
kreciu, wzruszylam sie ... przypomnialy mi sie stare, jak sie teraz okazuje, nienajgorsze czasy ... jak se czlowiek kupil takie pewexoskie perfumy i wypsikal nimi, to pol ulicy padalo z wrazenia ... a teraz panie dziejku, wszystkich na wszystko stac, "wszystkie wszystko majo" ... nic nie cieszy ... nic nie jest nadzwyczajne ... malkontenci sami dookola rosna ... taka stonka, na ten przyklad, niby sliczniutka taka ... bozia dala jej sliczna pizamke, a mogla byc przeciez okrutna i nie dac ... a i tak jej malo i sie szampanem polewa ...
Hawejku.. to jest karnawałowa wersja stonki.. nawt bąbelki szampana ma jeszcze na sobie :)
nie Hawejku... poplątałas wszystko... Pewex to był sklep gdzie mozna było kupić rzeczy absolutnie luksusowe np. piwo albo albo pastę colgate. Można było nawet za darmo przymierzyć buty albo powąchać perfumy. Stonka też była za darmo, zrzucali ją na spadochronach imperialiści żeby ona zżarła nam ziemniaki. Całe szczęscie że nie wszystkie spadochrony się otworzyły, część wystrzelała nasza dzielna artyleria przeciwlotnicza a te osobniki, które przeżyły padły gdy spróbowały naszych ziemniaków.
nie wiem co to za stonka ... sliczna taka byla ... kolorowa ... moze ona i z Pewexu ... :O)
:O))
ładne to:)
>:)))
hm nie znam się na robalach ale czyzby to była stonka ziemniaczana którą, amerykańscy imperialiści zrzucali nam na spadochronach?
nie bylo mnie jakis czas ... wracam ... patrze ... przecieram z niedowierzaniem oczy ... patrze jeszcze raz ... a tu cale zastepy opiniotworczych profesjonalistow o wysokich wymaganiach ... co sie stalo z luznymi, kolezenskimi uwagami, ktore pamietam, ze zdarzaly sie od czasu do czasu ? ... dawno temu ... :O)
ulzylo ci, roa? ... :O)))
knot
niezłe!