Nie zawsze mam idealną pamięć - ale tu pamiętałem, że dostęp był swobodny - bez żadnych płotów. Otynkowanie nagrobka zauważyłem dopiero po powrocie pod swoje zdjęcie...
a w głębi (środek fotki), nie wiem czy zauważyłeś, epitafium żonie postawił kochający mąż, może też byłaby z tego jakaś tym razem romantyczna historia :) ... a w Kostomłotach byłeś? A Pratulin i męczennicy uniccy?
No zwyczajnie. Ile może być w populacji jednostek wybitnych? 0,5%? 0,8%? Rozejrzyj się po portalu - mniej więcej tyle wybitnych się znajdzie, ale chyba nie więcej...
wrobldob -> wyjąłeś mi słowa, których nie chciałam pisać, z myśli :-) . To tytuł książki, którą dorwałam od przypadkowego współtowarzysza podróży i do tej pory nie dokończyłam. Na rynku niestety już jej nie ma a wydawnictwo nie przewiduje wznowienia :-(
Ha ha ;-). Caly sek w tym, ze to ten sam, rowniez ten sam co Bog muzulmanski ;-). I co? Nie zmienia to faktu, ze jak jest chetka do naparzania, to mozna sie i na Boga powolac ;-)
Małgosiu - trafnie odczytałaś intencje :) A co do komponowania, to zauważam, że to już zaczyna mi przychodzić automatycznie - nie muszę się długo zastanawiać jak się do zdjęcia ustawić...
CavalerA - nic nie poradzę - taką trafiłem pogodę, ale stwierdzam że czasami takie ołowiane niebo bardziej mi do klimatu niektórych fotek pasuje, niż granatowe i słońca dużo.
Henryku - ano tak już jest, że u mnie fotografowanie jest przy okazji wędrowania, nie jest celem samym w sobie. Stąd jakość obrazów najczęściej pozostawia wiele do życzenia. Ale nie magia obrazów mnie tam ciągnie.
Invention - znowu krzyczysz, dobrze, że tym razem tylko jednowykrzyknikowo ;)
W 1919 opuszczoną cerkiew przejmują katolicy, w 1920 mimo że sowieci spalili całą wieś (podobnie jak kozacy w 1915 zresztą) - kościół z pożogi ocalał. Dlatego, że był już katolicki - przetrwał też akcję rewindykacyjną z 1938 roku, w trakcie której zburzono wiele cerkwi na lubelszczyźnie i chełmszczyźnie. Ot - takie dzieje skromnego budynku...
Wrobldob - tak - ale niektórzy czasami dzieci gorszego Boga. Potem przyszła I wojna i ewakuacja prawosławnej ludności przez wycofujących się Rosjan. Chyba niewielu prawosławnych tam zostało. A w dwudziestoleciu międzywojennym znowu zagląda tam polityka...
No to trzeba Wam wiedzieć, że ten kościół na świecie też jest ofiarą polityki. Tylko bardziej zamierzchłej. Wybudowany w 1683 roku, jako cerkiew unicka. W 1874 r. za sprawą miejscowych władz zaborcy (zabór rosyjski) zamieniony na cerkiew prawosławną - jeszcze przed ukazem carskim, który dopiero za rok zlikwiduje kościół unicki w Królestwie Polskim. Trochę tam było zamieszania, bo się ludzie nie chcieli z tym zgodzić i siłą odebrali klucze staroście cerkiewnemu i na powrót poustawiali poprzednie wyposażenie i stare ikony. Przez dwa kolejne tygodnie trwała szarpanina z władzami. Przybyłego w asyście wojska naczelnika powiatu chcieli chłopi zrzucić ze skarpy do Bugu (płynie tuż za moimi plecami w chwili wykonywania zdjęcia). Ale nec Hercules contra plures. Na armię nie poradzi.
Aaaa... myślałem, że do dialogu poniżej nawiązujesz.
No więc nie do końca to aluzyjne, bo to właściwie jakby cerkiew. Ale na kościół zamieniona. Ot takie burzliwe dzieje dzisiejszych wschodnich rubieży...
Nie zawsze mam idealną pamięć - ale tu pamiętałem, że dostęp był swobodny - bez żadnych płotów. Otynkowanie nagrobka zauważyłem dopiero po powrocie pod swoje zdjęcie...
No tak, rzeczywiście... ze wzrokiem coraz gorzej.
No zmieniło się - a jakże - ogrodzenie dodali z bramą - i do tego nieszpetne, nagrobek otynkowali...
Chyba nie... http://plfoto.com/1898451/zdjecie.html
Andres - zmieniło się coś?
Też tu byłem, ale trochę później... nastrojowe miejsce.
Takie czasy...
determinację mam, gorzej z czasem
Jeśli będziesz mieć determinację i czas...
ok, moze w archiwum?
Jak coś wygrzebiesz - daj znać proszę...
o i to jest dobra wiadomość, trzeba tylko pogrzebać im w życiorysie :)
Znaczy się nagrobek zapewne jakiś pan Bogusławski fundował...
Nazwisko, to Ci mogę podać i dzisiaj: Marianna z Korotyńskich primo voto Dramińska, secundo voto Bogusławska.
może kiedyś coś się znajdzie, ale trzeba jeszcze raz pojechać i odnaleźć nazwiska
Niestety nic mi się na ten temat nie trafiło...
niestety, byłam tam raz i przeczytalam sobie napis, myslalam, ze moze ty masz cos wiecej
A jeśli masz coś więcej o tym epitafium, to dawaj...
Byłem, byłem. Kostomłoty zresztą są w portfolio...
a w głębi (środek fotki), nie wiem czy zauważyłeś, epitafium żonie postawił kochający mąż, może też byłaby z tego jakaś tym razem romantyczna historia :) ... a w Kostomłotach byłeś? A Pratulin i męczennicy uniccy?
Jeszcze nie za późno, żeby ratować...
Szkoda że rzeka podmywa brzegi i za jakiś czas pewnie zniknie ten kościółek w odmętach Bugu
Słupek dodaje treści... Pozdrawiam :)
No zwyczajnie. Ile może być w populacji jednostek wybitnych? 0,5%? 0,8%? Rozejrzyj się po portalu - mniej więcej tyle wybitnych się znajdzie, ale chyba nie więcej...
jak to kurka wiewiórka nie wybitne?!:P
ciekawa historia tej cerkiewki,foto również :)
Chyba nawet nie bdb - a już na pewno nie wybitne... niestety.
niebo nie dopisało, ale jest bdb.
dobry kadr :-)
Bugowe, wysnione, do szuflady wlozone na potem, moze bedzie kiedys potem...
Upsss... doczytalem... sorki ;-)
A jaki to dokladnie tytul, Malgoska?
dobrze się ogląda i dobrze się czyta (Twoje opowieści)
wrobldob -> wyjąłeś mi słowa, których nie chciałam pisać, z myśli :-) . To tytuł książki, którą dorwałam od przypadkowego współtowarzysza podróży i do tej pory nie dokończyłam. Na rynku niestety już jej nie ma a wydawnictwo nie przewiduje wznowienia :-(
super pokazane. +++
Ha ha ;-). Caly sek w tym, ze to ten sam, rowniez ten sam co Bog muzulmanski ;-). I co? Nie zmienia to faktu, ze jak jest chetka do naparzania, to mozna sie i na Boga powolac ;-)
bardzo mi to szare niebo tu pasuje, stanowi dobre dopełnienie niewesołej opowieści... I przyłączam się do komplementów odnośnie kadru :)
jak ja lubię te Twoje opowieści pod zdjęciami.. świetna, ra(al)sowa fota
Małgosiu - trafnie odczytałaś intencje :) A co do komponowania, to zauważam, że to już zaczyna mi przychodzić automatycznie - nie muszę się długo zastanawiać jak się do zdjęcia ustawić... CavalerA - nic nie poradzę - taką trafiłem pogodę, ale stwierdzam że czasami takie ołowiane niebo bardziej mi do klimatu niektórych fotek pasuje, niż granatowe i słońca dużo. Henryku - ano tak już jest, że u mnie fotografowanie jest przy okazji wędrowania, nie jest celem samym w sobie. Stąd jakość obrazów najczęściej pozostawia wiele do życzenia. Ale nie magia obrazów mnie tam ciągnie. Invention - znowu krzyczysz, dobrze, że tym razem tylko jednowykrzyknikowo ;)
!
bardzo interesujące miejsca pokazujesz, szczególnie dla mnie, kadr mi się podoba :)
szaro... smutno trochę...
"Między wchodem, a zachodem, na pograniczu Europy". Dobrze skomponowany kadr, nawet pogranicznik wszedł ładnie między drzewa.
W 1919 opuszczoną cerkiew przejmują katolicy, w 1920 mimo że sowieci spalili całą wieś (podobnie jak kozacy w 1915 zresztą) - kościół z pożogi ocalał. Dlatego, że był już katolicki - przetrwał też akcję rewindykacyjną z 1938 roku, w trakcie której zburzono wiele cerkwi na lubelszczyźnie i chełmszczyźnie. Ot - takie dzieje skromnego budynku...
Mało okazały, ale o zacnej historii i dobrze zachowany.
ciekawie pokazałes, chociaz sam obiek mało okazały ;)
Szara połówka + deszczowy dzień.
takie to troche ponure jak dla mnie. A skad taki efekt? Filter Av czy PS?
Wrobldob - tak - ale niektórzy czasami dzieci gorszego Boga. Potem przyszła I wojna i ewakuacja prawosławnej ludności przez wycofujących się Rosjan. Chyba niewielu prawosławnych tam zostało. A w dwudziestoleciu międzywojennym znowu zagląda tam polityka...
Za plecami fotografującego - wzdłuż Bugu.
He he... a niby dzieci jednego Boga ;-).
No dobra, a dla pełnej jasności: którędy idzie granica na tym zdjęciu?
No to trzeba Wam wiedzieć, że ten kościół na świecie też jest ofiarą polityki. Tylko bardziej zamierzchłej. Wybudowany w 1683 roku, jako cerkiew unicka. W 1874 r. za sprawą miejscowych władz zaborcy (zabór rosyjski) zamieniony na cerkiew prawosławną - jeszcze przed ukazem carskim, który dopiero za rok zlikwiduje kościół unicki w Królestwie Polskim. Trochę tam było zamieszania, bo się ludzie nie chcieli z tym zgodzić i siłą odebrali klucze staroście cerkiewnemu i na powrót poustawiali poprzednie wyposażenie i stare ikony. Przez dwa kolejne tygodnie trwała szarpanina z władzami. Przybyłego w asyście wojska naczelnika powiatu chcieli chłopi zrzucić ze skarpy do Bugu (płynie tuż za moimi plecami w chwili wykonywania zdjęcia). Ale nec Hercules contra plures. Na armię nie poradzi.
;-)
no kurde niestety, udzieliło się... :/
fajne. i faktycznie z deczka aluzyjne ;-). Maigret... w zlym towarzystwie przebywasz, politykowac zaczales :-)))
Aaaa... myślałem, że do dialogu poniżej nawiązujesz. No więc nie do końca to aluzyjne, bo to właściwie jakby cerkiew. Ale na kościół zamieniona. Ot takie burzliwe dzieje dzisiejszych wschodnich rubieży...
no słup graniczny i od razu kościół?...
Maigret - nie rozumiem...
jakaś przypadkowa aluzja? :P
A tak, żeby sobie zlokalizować, to Podlasie nadbużańskie. Między Terespolem a Janowem Podlaskim.
Krzyczew.
Oj cholernie fajnie, bardzo się podoba, na minus biała ramka.
Bardzo mi się podoba :) Gdzie to ?