Tyle że to zdjęcie zrobiłem w jednym z Lwowskich tramwajów :-) W trolejbusach nie jeździłem na Ukrainie. (trolejbusami jeździłem tylko w Czechach i na Litwie, ale we Lwowie są takie same). Pani konduktor była bardzo uśmiechnięta kiedy zaszła mnie od tyłu, a ja robiłem zdjęcia tramwajowi. Najwyraźniej zdziwiła się że ktoś może focić tramwaj :D Zresztą na wschodzie, środki komunikacji publicznej (szczególnie kolej) mają szczególny priorytet. Na Ukrainie czy w Rosji do pociągu bez biletu nie wsiądziemy, a konduktor w pociągu tak jak konduktor w trolejbusie jest tam bogiem, a jego zdanie niepodważalne. Najbardziej mi się podoba fakt iż ta pani konduktor na zdjęciu ma bilety zwinięte na tej białej rolce przy pasku.
Masz rację pomyliłem się o parę groszy:) To jest dokładnie biletowa - osoba (na 99% kobieta) sprzedająca bilety w trolejbusach. Jeśli ktoś uważa, że jechał zatłoczonym autobusem w Polsce, zapraszamy do trolejbusów, np. w Sewastopolu.
Gdy wsiadamy do trolejbusu, nie martwmy się o bilet - już biletowa nas znajdzie. Osoba te, zwykle dość "korpulentna", przepcha się do nas mimo największego tłoku. Nikt z pasażerów nie piśnie ani słowa, gdy będzie się o niego ocierać "ciałko" biletowej, gdyż jest ona najważniejszą osobą w trolejbusie - ma nawet własne krzesło z przodu pojazdu. Warto jest więc być dla niej miłym i grzecznym - czasami takie zachowanie przynosi korzyści, np. niespodziewany rabat lub wskazówka jak najłatwiej dotrzeć do miejsca, gdzie zmierzamy.
Tyle że to zdjęcie zrobiłem w jednym z Lwowskich tramwajów :-) W trolejbusach nie jeździłem na Ukrainie. (trolejbusami jeździłem tylko w Czechach i na Litwie, ale we Lwowie są takie same). Pani konduktor była bardzo uśmiechnięta kiedy zaszła mnie od tyłu, a ja robiłem zdjęcia tramwajowi. Najwyraźniej zdziwiła się że ktoś może focić tramwaj :D Zresztą na wschodzie, środki komunikacji publicznej (szczególnie kolej) mają szczególny priorytet. Na Ukrainie czy w Rosji do pociągu bez biletu nie wsiądziemy, a konduktor w pociągu tak jak konduktor w trolejbusie jest tam bogiem, a jego zdanie niepodważalne. Najbardziej mi się podoba fakt iż ta pani konduktor na zdjęciu ma bilety zwinięte na tej białej rolce przy pasku.
dzięki za komentarz - niezły folklor
Masz rację pomyliłem się o parę groszy:) To jest dokładnie biletowa - osoba (na 99% kobieta) sprzedająca bilety w trolejbusach. Jeśli ktoś uważa, że jechał zatłoczonym autobusem w Polsce, zapraszamy do trolejbusów, np. w Sewastopolu. Gdy wsiadamy do trolejbusu, nie martwmy się o bilet - już biletowa nas znajdzie. Osoba te, zwykle dość "korpulentna", przepcha się do nas mimo największego tłoku. Nikt z pasażerów nie piśnie ani słowa, gdy będzie się o niego ocierać "ciałko" biletowej, gdyż jest ona najważniejszą osobą w trolejbusie - ma nawet własne krzesło z przodu pojazdu. Warto jest więc być dla niej miłym i grzecznym - czasami takie zachowanie przynosi korzyści, np. niespodziewany rabat lub wskazówka jak najłatwiej dotrzeć do miejsca, gdzie zmierzamy.
55 kopiejek to około 32-34 polskich groszy. Tak to jest pani kondkutor.
pani kanarowa??
To jakieś 90 groszy, czyli prawie za darmo. Na Ukrainie to transport drogi nie jest, tylko drogi słabe;)