Opis zdjęcia
Wracałem już z porannych zdjęć, kontem oka zauważyłem coś rudego, poruszającego się w oddali. Było to piękny kozioł który mnie nie zauważył. Mimo zwątpienia że zdarzę zrobić zdjęcie, rozstawiłem monopoda, nacisnąłem spust i zrobiłem pierwsze zdjęcie słyszę że jest długi czas otwarcia migawki, więc zwiększam czułość. A kozioł nic, spojrzał na mnie i się „zaciekawił”, byłem pewien że w tym momencie ucieknie. Robię kolejne zdjęcia, migawka wydaje głośne odgłosy, a to jakby coraz bardziej „intryguje” koziołka – zaczyna iść w moim kierunku. Niesamowite, gdybym sam tego nie przeżył, to bym w to nie uwierzył, kozioł coraz szybciej się zbliża i wygląda jakby był bardzo czymś zaciekawiony. W pewnym momencie jest tak blisko że nie mieści mi się w kadrze i muszę zmienić ogniskową.i stało się, chyba zrozumiał kim jestem, I co, powinien uciec a on mnie obszczekał (odgłos przypominający zachrypniętego psa) obszczekał i dopiero uciekł. Poczułem się jakbym dostał reprymędę za robienie zdjęć bez pytania.
teraz ja napiszę: cała rodzina za plecami a ja czytam Twoje opowiadanie, kazali dać MAXA :-)) gratuluje spotkania :-)
troszke pociety ale podoba sie, fajna historia :)
ciekawa historia haha :) no no uważaj bo nastepnym razem Cie dziobnie rogiem :) no to pozdrawiam pięknie i życzę więcej takich bliskich spotkań... byle bezpiecznych :)
fajna przygoda...:)
Ładnie i ciekawy opis foty,pozdrawiam.
cóż za spotkanie:)
Troszkę za ciemne, ale fajnie trafione