No niesamowite; roa do Ciebie chyba jakąś miętę czuje, taki wykład, no, no... W zasadzie się z nim zgadzam, poza kwestią światła. Nie zawsze trzeba się zdawac na światło zastane, czasem proste zabiegi pomagają wybrnąc z kłopotów. W tym przypadku wystarczyło zastosowac dyfuzor, czyli element rozpraszający światło, np. arkusz kalki technicznej. Jeżeli cienie nadal okazały by się zbyt głębokie można je doświetlic stosując blendę (czyli element odbijający światło) w roli której świetnie sprawdzi się np. biały karton. :)
sam. czytalem patrzyłem, oglądałem, marnowałem rolki slajdów,
zawsze jak się pytałem jak się "to coś" robi to gadałem jak do ściany. Milczki cholerne ;)
mógłbyś być bardziej wyrozumiały... z Ciebie taka mądrala...masz ciekawe zdjęcia na stronie , ale też kiedyś zaczynałeś...uczyłeś się sam, czy ktoś Ci podpowiadał.../
dzięki za cenne uwagi, dopiero zaczynam i bardzo sobie cenię wszystkie informacje...ja odnajduję sens we wklejaniu takich zdjęć, gdyż , jak widać...mogę się czegoś uczyć! nie mam problemu z przerostem ambicji...
Fotografia roślin z bliska polega na bardzo ale to bardzo starannym dobraniu między innymi głębi ostrości. Ponadto należy tu zwrócić uwagę (jak zresztą zawsze przy zdjęciach) na kierunek i kąt padania światła, na jego plastyczność, twardość. Nad głębią nie udało ci się zapanować, jest zupełnie nietrafiona i złej długości, choć przyznać trzeba ze z tła ładnie jest wydobyty motyw główny. Do zrobienia zdjęcia wybrałeś autorze najgorsze z możliwych światło, pewnie gdzieś w okolicach południa lub popołudnia, gdy słońce jest wysoko w górze, daje nieplastyczne płaskie i twarde światło, wypierając obraz z kolorów i powodując że rozpiętość tonalna sceny przekracza kilkukrotnie zdolności rejestrowania jej przez matryce. Zdjęcie jest w związku z
powyższym słabe i ja osobiście w życiu nie powisiłbym tu takiej foty. Do usunięcia.
No niesamowite; roa do Ciebie chyba jakąś miętę czuje, taki wykład, no, no... W zasadzie się z nim zgadzam, poza kwestią światła. Nie zawsze trzeba się zdawac na światło zastane, czasem proste zabiegi pomagają wybrnąc z kłopotów. W tym przypadku wystarczyło zastosowac dyfuzor, czyli element rozpraszający światło, np. arkusz kalki technicznej. Jeżeli cienie nadal okazały by się zbyt głębokie można je doświetlic stosując blendę (czyli element odbijający światło) w roli której świetnie sprawdzi się np. biały karton. :)
... coś jednak ostro powinno być
ostrosci brak ;oP
Ale się roa rozgadał, omajgosz :)))...
sam. czytalem patrzyłem, oglądałem, marnowałem rolki slajdów, zawsze jak się pytałem jak się "to coś" robi to gadałem jak do ściany. Milczki cholerne ;)
mógłbyś być bardziej wyrozumiały... z Ciebie taka mądrala...masz ciekawe zdjęcia na stronie , ale też kiedyś zaczynałeś...uczyłeś się sam, czy ktoś Ci podpowiadał.../
a kto mówi ze masz przerost? ;D
dzięki za cenne uwagi, dopiero zaczynam i bardzo sobie cenię wszystkie informacje...ja odnajduję sens we wklejaniu takich zdjęć, gdyż , jak widać...mogę się czegoś uczyć! nie mam problemu z przerostem ambicji...
Fotografia roślin z bliska polega na bardzo ale to bardzo starannym dobraniu między innymi głębi ostrości. Ponadto należy tu zwrócić uwagę (jak zresztą zawsze przy zdjęciach) na kierunek i kąt padania światła, na jego plastyczność, twardość. Nad głębią nie udało ci się zapanować, jest zupełnie nietrafiona i złej długości, choć przyznać trzeba ze z tła ładnie jest wydobyty motyw główny. Do zrobienia zdjęcia wybrałeś autorze najgorsze z możliwych światło, pewnie gdzieś w okolicach południa lub popołudnia, gdy słońce jest wysoko w górze, daje nieplastyczne płaskie i twarde światło, wypierając obraz z kolorów i powodując że rozpiętość tonalna sceny przekracza kilkukrotnie zdolności rejestrowania jej przez matryce. Zdjęcie jest w związku z powyższym słabe i ja osobiście w życiu nie powisiłbym tu takiej foty. Do usunięcia.
ostrość sobie poszła....;)