nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że czas naświetlania to wartości między 1/30s-1/125s i bardziej skłaniałbym się do 1/60s dodać do tego pełną dziurę tego obiektywu F/4 i ogniskową cóż czasami nawet antiszejk nie pomaga...no ale z ostrością trafiłeś na kurtkę ale twarz jest w ruchu więc nie ostra. Nie zwalaj winy na obiektyw...to umiejętności fotografa...Szczerze to nie widzę tutaj dobrej reporterki
Znam ten ból przy Heliosie 77M-4 ;-) Ale mam trochę łatwiejsze zadanie, bo to tylko 50mm. "Lufę" (75-300) mam na szczęście minoltowską, ale nie dam ;-)
Nieostrość, to raczej przez obiektyw: Jupiter 200mm na gwincie M42. Z Konikiem-Minoltem D5D zwykle muszę się wstrzelać, zanim złapię ostrość, w wizjerze słabo widać. A propos: nie ma ktoś ochoty dać mi w prezencie dobrego obiektywu?
Widzę, że w stosunku do oryginału przycięte do kwadratu -- i dobrze, msz. Cięć może szkoda, ale to reportaż, a nie portret. Ładnie finalny akord złapany (tak to przynajmniej wygląda), zastanawiam się, czy lekka nieostrość twarzy jest wynikiem poruszenia (analogicznie do dłoni)?
dobry moment.
"Carlos Santana" dosłownie... bardzo dobre... zapraszam domnie. dadix
Kaprztyk popieram. Pozdrawiam
nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że czas naświetlania to wartości między 1/30s-1/125s i bardziej skłaniałbym się do 1/60s dodać do tego pełną dziurę tego obiektywu F/4 i ogniskową cóż czasami nawet antiszejk nie pomaga...no ale z ostrością trafiłeś na kurtkę ale twarz jest w ruchu więc nie ostra. Nie zwalaj winy na obiektyw...to umiejętności fotografa...Szczerze to nie widzę tutaj dobrej reporterki
Znam ten ból przy Heliosie 77M-4 ;-) Ale mam trochę łatwiejsze zadanie, bo to tylko 50mm. "Lufę" (75-300) mam na szczęście minoltowską, ale nie dam ;-)
Nieostrość, to raczej przez obiektyw: Jupiter 200mm na gwincie M42. Z Konikiem-Minoltem D5D zwykle muszę się wstrzelać, zanim złapię ostrość, w wizjerze słabo widać. A propos: nie ma ktoś ochoty dać mi w prezencie dobrego obiektywu?
Widzę, że w stosunku do oryginału przycięte do kwadratu -- i dobrze, msz. Cięć może szkoda, ale to reportaż, a nie portret. Ładnie finalny akord złapany (tak to przynajmniej wygląda), zastanawiam się, czy lekka nieostrość twarzy jest wynikiem poruszenia (analogicznie do dłoni)?
Ktoś ma ochotę powspominać, albo znaleść siebie zapraszam: http://picasaweb.google.co.uk/1967tygrysek/
Potrafi się cieszyć! :)
luźny bogdan !
Pamiętam tego pana! :) Zrobił tam największą furorę! Szkoda, że akurat wtedy aparat mi padł.. :)
Była mała przepychanka :)
dobre, szkoda reki, i na dole czyjas glowa wystaje i to pomaranczowe z lewej...a tak to dobre