jak dla mnie nabrało negatywnego znaczenia. zmanierowani fotografowie bywają bardzo. aczkolwiek to trochę tak jak rozmawianie o zjawisku 'komercji' w muzyce. temat rzeka, chyba szkoda nogę mi moczyć w tym ;) tymczasem pokusiłam się o dodanie nowego zdjęcia. tym razem kadrowanego 'w terenie'.
no tak, sam zauwazylem dziwne zjawisko... fotograf to osoba robiaca zdjecia, na poczatku jako fotograf amator... tutaj np. miano fotografa nabralo takiej wielkosci, ze zaczyna sie osadzanie kto ma prawo go uzywac, a kto nie ;o)
tak też myślałam, ale na wszelki wypadek wolałam zaznaczyć. różnie ludzie podchodzą w sumie. a ja jeśli już pstrykam to dla czystej rozkoszy w sumie ;) to też zaznaczyłam.
wrony też fajne :))) ale ale... w sumie, żadna to praca, bardziej przyjemność. najpierw bym chciała poeksperymentować sobie jako laik kompletny i nieuk i zobaczyć jak to w ogóle wychodzi. czy smykałkę mam i takie takie. kiedyś się może pokuszę o zaglądnięcie do mądrych źródeł.
i tutaj pojawia się moje 'ale'... czy nie zaburzy to we mnie tej świeżości... nie chciałabym markować, a bardziej sama spontanicznie złapać co jest ważne :) (mimochodem: słowik mi tu zaczął gadać, chyba zaraz na spacer pójdę)
warto tez poczytac na temat kompozycji obrazu... w necie moze nie tak latwo znalezc sensowane opracowania, ale wydano kilka ksiazek na ten temat, moze w ktorejs z bibliotek w okolicy sie cos znajdzie :o)
lapie o co chodzi :o) ... wielu fotografow/filmowcow cwiczy kadrowanie na sucho, znaczy sie robia z palcow ramke i ogladaja tak interesujace fragmenty otaczajacego swiata... dobrym przygotowaniem jest ogladanie i analiza kadrow np. wybitnych malarzy, badz fotografow :o)
zdjęcie jest... dziwne. ale - tak jak już wcześniej Rafał napisał - intryguje. ciekawi mnie to Coś. czyli jest OK, bo o to chyba chodziło. to tyle. nie przeszkadzajcie sobie:)
i tak i nie, drogi panie redaktorze :P
tak, czasem ciekawe formaty dodatkowo wzbogacają doznania wizualne
nie, na pożyczonym sprzęcie i przy niewielkich jeszcze (mam nadzieję, że niedługo już) umiejętnościach, nie udaje się tak jakby sie udać mogło.
wiadomo w tym słów potoku, co miałam na myśli? :)
miło mi czytać taka opinię, po niezbyt imponujących początkach... ale czekaj... rozkręcę się ;)
ile tam się w irlandii (?) czeka na świt... przy okazji. galerię ci spenetrowałam. wyśmienite krzyżaki i ... chwilka... zaraz link wsadzimy...
hehe ;oD
sobie przeczytałam co napisałam i wyszło na to, że się wypowiadam jakbym kij połknęła :D to rzeczywiście już chyba TA pora ;)
jak dla mnie nabrało negatywnego znaczenia. zmanierowani fotografowie bywają bardzo. aczkolwiek to trochę tak jak rozmawianie o zjawisku 'komercji' w muzyce. temat rzeka, chyba szkoda nogę mi moczyć w tym ;) tymczasem pokusiłam się o dodanie nowego zdjęcia. tym razem kadrowanego 'w terenie'.
no tak, sam zauwazylem dziwne zjawisko... fotograf to osoba robiaca zdjecia, na poczatku jako fotograf amator... tutaj np. miano fotografa nabralo takiej wielkosci, ze zaczyna sie osadzanie kto ma prawo go uzywac, a kto nie ;o)
trafił pan w sedno. póki co, fotografem się nie zamierzam nazywać... jakoś mi się to źle kojarzy.
tak też myślałam, ale na wszelki wypadek wolałam zaznaczyć. różnie ludzie podchodzą w sumie. a ja jeśli już pstrykam to dla czystej rozkoszy w sumie ;) to też zaznaczyłam.
autorka sama stwierdzi, czy chce sie pobawic w fotografa, czy moze cos wiecej ;o)
piszac praca nie mialem na mysli pracy... tak jakos sie przyjelo o procesie tworczym mowic ;o)
wrony też fajne :))) ale ale... w sumie, żadna to praca, bardziej przyjemność. najpierw bym chciała poeksperymentować sobie jako laik kompletny i nieuk i zobaczyć jak to w ogóle wychodzi. czy smykałkę mam i takie takie. kiedyś się może pokuszę o zaglądnięcie do mądrych źródeł.
dobrze, że słowik, bo mnie kraczą wrony :]
po co wywazac otwarte drzwi? podstawowe zasady dobrze jest znac, to ulatwia prace... pozniej mozna swoja droga pojsc ;o)
i tutaj pojawia się moje 'ale'... czy nie zaburzy to we mnie tej świeżości... nie chciałabym markować, a bardziej sama spontanicznie złapać co jest ważne :) (mimochodem: słowik mi tu zaczął gadać, chyba zaraz na spacer pójdę)
warto tez poczytac na temat kompozycji obrazu... w necie moze nie tak latwo znalezc sensowane opracowania, ale wydano kilka ksiazek na ten temat, moze w ktorejs z bibliotek w okolicy sie cos znajdzie :o)
lapie o co chodzi :o) ... wielu fotografow/filmowcow cwiczy kadrowanie na sucho, znaczy sie robia z palcow ramke i ogladaja tak interesujace fragmenty otaczajacego swiata... dobrym przygotowaniem jest ogladanie i analiza kadrow np. wybitnych malarzy, badz fotografow :o)
bynajmniej. dziękuję za komentarz i ocenę. radochę mam.
zdjęcie jest... dziwne. ale - tak jak już wcześniej Rafał napisał - intryguje. ciekawi mnie to Coś. czyli jest OK, bo o to chyba chodziło. to tyle. nie przeszkadzajcie sobie:)
i tak i nie, drogi panie redaktorze :P tak, czasem ciekawe formaty dodatkowo wzbogacają doznania wizualne nie, na pożyczonym sprzęcie i przy niewielkich jeszcze (mam nadzieję, że niedługo już) umiejętnościach, nie udaje się tak jakby sie udać mogło. wiadomo w tym słów potoku, co miałam na myśli? :)
wiekszosc autorow stara sie to robic w momencie wykonywania zdjecia, znaczy kadrowanie ujecia... czy autorka celowo tego unika? ;o)
a owszem. tyle, że czasem jak ci inni pojadą po dziecku...
autorka stara się kierować uwagą widza. usiłuje skupić ją na danym elemencie, nie rozpraszając zbędnymi szczegółami. ;)
dobrze jest wiedziec jak prace widza inni :o)
no niby tak :) mówisz, masz. choć nie sądzę, by wniosło jakieś nowości w spojrzeniu na ów twór :)
skad pomysl na takie ciecia? chodzi ogolnie o folio... formaty raczej rozne i niestandardowe ;o)
obojetnie, chociaz jezeli ma dotyczyc zdjecia wypowiedz, to moze pod nim? ;o)
http://plfoto.com/987630/zdjecie.html ciach... a może ci się w galerii wypowiedzieć na ten temat...? :)
jeszcze ciemno calkiem, ogolnie godzina przesuniecia czasu do tylu...
miło mi czytać taka opinię, po niezbyt imponujących początkach... ale czekaj... rozkręcę się ;) ile tam się w irlandii (?) czeka na świt... przy okazji. galerię ci spenetrowałam. wyśmienite krzyżaki i ... chwilka... zaraz link wsadzimy...
a zdjecie intryguje :o)
do switu jeszcze daleko u mnie ;o)
a co do rozgryzania... hmmm... grunt, że w ogóle rozgryzasz... inni się raczej nie pokuszą ;)
a warto? łap aparat i leć świt fotografować... :) gdybym miała...
chyba slabo mi idzie rozgryzanie tego zdjecia, moze to juz zmeczenie? w sumie wypadalo by sie w koncu spac polozyc ;o)
prawidłowo :) masz za to wstęp gratis na następną ;)
ogolnie staram sie wywnioskowac o co chodzi ;o)
moze troche ;o)
głodnemu chleb na myśli?
hehe... ale tak wyglada :oD
mój boże :))) gdzie tam
wyglada jak ostra impra ;o)