trzeba umiec przyznac sie do bledu, mysle ze ciagniecie dalej tej serii bledem by bylo, faktycnie nie bardzo te zdjecia , wiec wstrzymam sie z pozostalymi
Tutaj nie wyglada, ale w rzeczywistosci to ta istotka wazyla tak z 10kg. tak ze kolacja jak najbardziej. napotkana na turne po oceanarium. w srod rybek ameryki poludniowej.
Przychodze w odwiedziny i muszę przyznać ,że jak zobaczyłem to zdjęcie to przypomniałem sobie ,że jeszcze nie jadłem kolacji...dlaczego????Gdzie spotkałeś tak piękną istotę?
Adasiu.... wybacz, nie podoba mi sie to zdjęcie. Nie tylko z powodu tematu, ale i wykonanie chyba trochę szwankuje. Wiem, że warunki były zapewne ciężkie, ale mimo wszystko trudno jest mi je docenić.
Ostatnio słyszałem, że jakiś ludzki gen po coś karpiowi dołączyli, już nigdy nie zjem tej ryby :), pozdrawiam
trzeba umiec przyznac sie do bledu, mysle ze ciagniecie dalej tej serii bledem by bylo, faktycnie nie bardzo te zdjecia , wiec wstrzymam sie z pozostalymi
jeszcze tylko dwie;)
Adaś..... sio od paskudnych rybsk! ... nie umiem być obiektywna bo nigdy ryb nie lubiłam.. zawsze mnie przerażały:> pozdrawiaki ślę;)
Za Madame :)
Tutaj nie wyglada, ale w rzeczywistosci to ta istotka wazyla tak z 10kg. tak ze kolacja jak najbardziej. napotkana na turne po oceanarium. w srod rybek ameryki poludniowej.
Przychodze w odwiedziny i muszę przyznać ,że jak zobaczyłem to zdjęcie to przypomniałem sobie ,że jeszcze nie jadłem kolacji...dlaczego????Gdzie spotkałeś tak piękną istotę?
czyli rozumiemy sie... to dobrze;) pozdrawiam
Staram się Adasiu zawsze pisac co myslę :)
;) tak to juz jest ze ladniej potrafisz krytykowac, niz niektorzy chwalic.
Adasiu.... wybacz, nie podoba mi sie to zdjęcie. Nie tylko z powodu tematu, ale i wykonanie chyba trochę szwankuje. Wiem, że warunki były zapewne ciężkie, ale mimo wszystko trudno jest mi je docenić.