Dzięki Anno. Każdy widzi co innego, a ja chciałem od PIOTRA się dowiedzieć jakie on tu widzi FAJNE historie CIEKAWIE opowiedziane. Bez przesady - coś tam jednak widzę, chociaż nie całkiem to samo co Ty. Ty tam byłaś, to czujesz blusa, a MSZ sztuka polega na tym, żeby przy pomocy foto swoje odczucia przekazać oglądaczowi w miarę czytelnie. Mnie tej czytelności zabrakło. Ja tu widzę wiochę, miejsce gdzie diabeł chyba nawet "dobranoc" nie mówi (bez niczyjej obrazy). W sumie nic ciekawego, jak w wielu polskich wsiach - jakaś zagroda, fragment podupadającego domu, licha drożyna gruntowa, na pierwszym planie czort wie co, może to słup z szafką elektryczną, w głębi jakieś chylące się ku upadkowi chlewiki-kurniki, lasek, stara trafostacja, no i człowiek. Nieostry, poruszony, jakby przypadkowo znalazł się w kadrze i sam był tym zskoczony. Trudno wyczuć co on tam właściwie robi, ale widać, że ćmi sobie faję, w fifce, jak to mieszkańcy wsi często mieli w zwyczaju. Z twarzy nic wyczytać nie mogę - bo, celowy zapewne, brak ostrości (dlaczego?). Nie dostrzegłem też, że on na wózku siedzi, czyli cały ten wątek w Twojej opowieści nie mógł do mnie dotrzeć. Teraz tytuł... Przystanek... Jaki przystanek? PKS-u...? Nie widzę żadnego przystanku. Trudno sobie wyobrazić, że w tamto miejsce autobus dociera. Nie po takich drożynach. No to może przystanek na papierocha w wędrówce po wiosce... Czy może to coś głębszego - jakiś życiowy przystanek... Jednak treść foty może świadczyć o tym, że to raczej już stacja końcowa a nie żaden przystanek. I dalej - "w zachodniopomorskim" - a to jakie może mieć znaczenie...? Takich "przystanków" jest multum. W każdym województwie. Reasumując - dla mnie ta fota to ani nic fajnego, ani ciekawie opowiedzianego. Stąd też zaciekawiony wielce, przekornie dopraszałem się rozwinięcia Piotrowej myśli, przez niego samego. :-))) Pozdrowionka. :-)
cechsztyn nie widzisz nic? ja np widzę wsiową niedolę człowieka ale...w tle są karmiki dla ptaszków na domu, w zagrodzie pomieszczenia dla gołębi. jakies ścieżki, on czeka na przystanku w wózku, choć wiadomo że nie pojedzie autobusem. pali papieroska, twarz ma ogorzałą od gorzały, niby jest na dnie ale to w tle świadczy że ten człowiek czuje, ma emocje. sęk w tym że tacy ludzie są u nas kompletnie zepchnięci na margines
Trzeba umieć patrzeć, ja nie zawsze to potrafię. :-( Piotrze, może byś zechciał podzielić się ze mną (i z innymi zainteresowanymi) - jakie fajne historie ciekawie opowiadane tu widzisz? :-)
Dzięki Anno. Każdy widzi co innego, a ja chciałem od PIOTRA się dowiedzieć jakie on tu widzi FAJNE historie CIEKAWIE opowiedziane. Bez przesady - coś tam jednak widzę, chociaż nie całkiem to samo co Ty. Ty tam byłaś, to czujesz blusa, a MSZ sztuka polega na tym, żeby przy pomocy foto swoje odczucia przekazać oglądaczowi w miarę czytelnie. Mnie tej czytelności zabrakło. Ja tu widzę wiochę, miejsce gdzie diabeł chyba nawet "dobranoc" nie mówi (bez niczyjej obrazy). W sumie nic ciekawego, jak w wielu polskich wsiach - jakaś zagroda, fragment podupadającego domu, licha drożyna gruntowa, na pierwszym planie czort wie co, może to słup z szafką elektryczną, w głębi jakieś chylące się ku upadkowi chlewiki-kurniki, lasek, stara trafostacja, no i człowiek. Nieostry, poruszony, jakby przypadkowo znalazł się w kadrze i sam był tym zskoczony. Trudno wyczuć co on tam właściwie robi, ale widać, że ćmi sobie faję, w fifce, jak to mieszkańcy wsi często mieli w zwyczaju. Z twarzy nic wyczytać nie mogę - bo, celowy zapewne, brak ostrości (dlaczego?). Nie dostrzegłem też, że on na wózku siedzi, czyli cały ten wątek w Twojej opowieści nie mógł do mnie dotrzeć. Teraz tytuł... Przystanek... Jaki przystanek? PKS-u...? Nie widzę żadnego przystanku. Trudno sobie wyobrazić, że w tamto miejsce autobus dociera. Nie po takich drożynach. No to może przystanek na papierocha w wędrówce po wiosce... Czy może to coś głębszego - jakiś życiowy przystanek... Jednak treść foty może świadczyć o tym, że to raczej już stacja końcowa a nie żaden przystanek. I dalej - "w zachodniopomorskim" - a to jakie może mieć znaczenie...? Takich "przystanków" jest multum. W każdym województwie. Reasumując - dla mnie ta fota to ani nic fajnego, ani ciekawie opowiedzianego. Stąd też zaciekawiony wielce, przekornie dopraszałem się rozwinięcia Piotrowej myśli, przez niego samego. :-))) Pozdrowionka. :-)
cechsztyn nie widzisz nic? ja np widzę wsiową niedolę człowieka ale...w tle są karmiki dla ptaszków na domu, w zagrodzie pomieszczenia dla gołębi. jakies ścieżki, on czeka na przystanku w wózku, choć wiadomo że nie pojedzie autobusem. pali papieroska, twarz ma ogorzałą od gorzały, niby jest na dnie ale to w tle świadczy że ten człowiek czuje, ma emocje. sęk w tym że tacy ludzie są u nas kompletnie zepchnięci na margines
Trzeba umieć patrzeć, ja nie zawsze to potrafię. :-( Piotrze, może byś zechciał podzielić się ze mną (i z innymi zainteresowanymi) - jakie fajne historie ciekawie opowiadane tu widzisz? :-)
opowiada ciekawie fajne historie.
Nabałaganione troszku jakby...