adres drabinki : Łódź, praktycznie róg ul. Piotrkowskiej i ul.Tuwima - między dawnym kinem GDYNIA a narożnym "DOMEM BUTA" - jest niegroźna dla przechodzących o wzroście poniżej dwóch metrów a prowadzi na przybudówkę i dach opustoszałego kina ........ ach było to kino NON-STOP idealne na wagary w zimowe dni .........
O jakimś... hm... artyźmie trudno tu chyba mówić, ale sytuacyjnie fota ciekawa wielce. Artystyczne (hehehe a jednak!) zasieki z drutu kolczastego, do tego przykręcone do ściany, klapa na kłódę zamknięta... Kurcze co tam jest na górze...? Dziewica jakaś w wieży ukryta...? Fajnie wypatrzone. Trza tylko mieć nadzieję, że to nie działo autora. ;-)
dla mnie ani kadr ciekawy ani... no nie wiem nawet ostrosc lezy chociz plus za zwocenie na tomiejsce uwagi - moglo byc lepiej pozdr
piąte z serii "cykam cyfrófką siedemnaście na godzinę".
adres drabinki : Łódź, praktycznie róg ul. Piotrkowskiej i ul.Tuwima - między dawnym kinem GDYNIA a narożnym "DOMEM BUTA" - jest niegroźna dla przechodzących o wzroście poniżej dwóch metrów a prowadzi na przybudówkę i dach opustoszałego kina ........ ach było to kino NON-STOP idealne na wagary w zimowe dni .........
O jakimś... hm... artyźmie trudno tu chyba mówić, ale sytuacyjnie fota ciekawa wielce. Artystyczne (hehehe a jednak!) zasieki z drutu kolczastego, do tego przykręcone do ściany, klapa na kłódę zamknięta... Kurcze co tam jest na górze...? Dziewica jakaś w wieży ukryta...? Fajnie wypatrzone. Trza tylko mieć nadzieję, że to nie działo autora. ;-)
u Ciebie w folio, Magda:)
gdzie się podział artyzm
jeszcze jedna fota i idę spać
mz gniot ...................